Przed laty była ofiarą prześladowań. Plotkowano o jej romansach
Jej spokojny głos kołysał rzesze Polaków, a jej utwory doceniał nawet Lech Kaczyński, jednak sama Antonina Krzysztoń, nie miała łatwo. Piosenkarka, która 13 czerwca 2025 r. skończyła 71 lat, zmagała się z falą nieprawdziwych informacji na swój temat. Jej bliscy dostawali obrzydliwe anonimy.
Antonina Krzysztoń zadebiutowała w sierpniu 1981 roku podczas I Przeglądu Piosenki Prawdziwej w gdańskiej Hali Olivia. Obok niej stanęli na scenie między innymi Krystyna Janda i Marek Grechuta. Mimo takiej konkurencji młodziutka artystka dała się zauważyć. Wpadła w oko Janowi Pietrzakowi, który zaprosił ją do Kabaretu pod Egidą.
Wydawało się, że drzwi do kariery stoją przed nią otworem. Okazało się jednak, że na drodze stanęła jej działalność opozycyjna. Po tym jak władze wprowadziły stan wojenny, ograniczone zostały różne aspekty życia codziennego, w tym działalność artystyczna. Krzysztoń z powodu powiązań z podziemiem była wielokrotnie aresztowana, a Służba Bezpieczeństwa PRL rozpowszechniała o niej nieprawdziwe informacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blanka Lipińska wspomina urodziny: "Dostałam najbardziej wyjątkowy prezent z życiu"
Bliscy dostawali anonimy
Bliscy i znajomi Antoniny Krzysztoń zaczęli dostawać anonimy o mocno niepokojącej treści, które miały zniszczyć jej reputację.
- Księża powiedzieli mi, że dostali na mój temat anonimy, ale takie anonimy dostawała też moja rodzina. Mama mojego chłopaka dostała list, w którym było napisane, że mam sześciu kochanków - ich nazwiska również były wymienione. To oczywiście było absolutne kłamstwo. Chodzili za mną. Były też innego rodzaju prześladowania - mówiła w "Polska Times". Działania bezpieki nie zdołały jej jednak odstraszyć i wciąż tworzyła muzykę, choć znalazła się na liście artystów, przed którymi zamykano drzwi.
- Wiedziałam, że moje piosenki w większości mogłyby ukazać się w normalnym obiegu, ale nie chciałam tego. Trwał bojkot telewizji i radia. To był czas, gdy ludzi wsadzano do więzienia za ich przekonania - podkreślała.
Jest blisko Boga
Antonina Krzysztoń niezmiennie stroni od blasku fleszy. Wiele uwago poświęca za to chrześcijańskiej duchowości, podkreślając swoje związki z kościołem jako wspólnotą. Śpiewanie stało się dla niej formą modlitwy, szczególnie po doświadczeniu, które miała podczas jednego z koncertów, kiedy poczuła obecność Boga.
Artystka jest ceniona za swój talent i charyzmę. Jej twórczość była szczególnie bliska Lechowi Kaczyńskiemu, który w 2006 roku odznaczył ją Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Choć Krzysztoń nie cieszy się taką popularnością jak dawniej, wciąż pozostaje w kontakcie z fanami i koncertuje. Piosenkarka publikuje sporo na Facebooku, gdzie śpiewa i informuje o swoich kolejnych występach.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.