Mateusz Damięcki o kłótniach w związku. "Chodzę naburmuszony"
– Ja się cały czas obrażam. Nie, że pierwszy, tylko ja się obrażam w naszym domu. Ja chodzę taki naburmuszony – przyznał Mateusz Damięcki. Para pobrała się w 2018 roku, a początki ich związku są nadzwyczajnie nietypowe.
W tym artykule:
Nie boją się żartować z siebie, a ich małżeństwo wydaje się oparte na szczerości i poczuciu humoru. Magda Mołek w swoim programie "W moim stylu" zaprosiła Mateusza Damięckiego i jego żonę, Paulinę Andrzejewską, by porozmawiać o codzienności w związku. To, co padło z ich ust, rozbawiło internautów, ale też pokazało zupełnie inne oblicze popularnego aktora.
Mateusz Damięcki o codziennych sprzeczkach
W zapowiedzi rozmowy opublikowanej przez Magdę Mołek widać, że w domu Damięckich nie brakuje emocji – ale tych z przymrużeniem oka. – Kto się pierwszy obraża? – zapytała prowadząca.
Mateusz Damięcki z żoną o pomaganiu, sposobie na udane małżeństwo i sukcesie "Furiozy". Czemu tak rzadko bywają na eventach?
– Ja się cały czas obrażam – przyznał rozbawiony aktor. – Nie, że pierwszy, tylko ja się obrażam w naszym domu. Ja chodzę taki naburmuszony, a ona mówi do mnie: "misiu", a ja: "jak ty do mnie teraz możesz mówić misiu, powinnaś mówić panie Mateuszu przez kolejne pół dnia" – żartował. Paulina Andrzejewska z uśmiechem dodała: – No rzeczywiście, nie jestem pamiętliwa.
Jak zaczął się związek Mateusza Damięckiego i Pauliny Andrzejewskiej?
Zanim Mateusz Damięcki znalazł szczęście u boku Pauliny Andrzejewskiej, przeszedł długą drogę. Aktor był już wcześniej żonaty – jego pierwsze małżeństwo z Patrycją Krogulską trwało zaledwie osiem miesięcy. Jak przyznał po latach, to był dla niego czas trudnych decyzji i bolesnych doświadczeń.
– Żeby zaimponować kobiecie, kupiłem stumetrowe mieszkanie w centrum Warszawy. Na kredyt, bo nie było mnie stać. A potem, kiedy wszystko się rozpadło, bank pukał do drzwi – wspominał w "Twoim Stylu".
Punktem zwrotnym w jego życiu było poznanie Pauliny Andrzejewskiej. Choć dziś tworzą szczęśliwą rodzinę, ich początek wcale nie przypominał filmowego romansu.
– Na samym początku musiałem pożyczyć od niej trzy tysiące i przez pół roku nie miałem z czego oddać – opowiadał z rozbrajającą szczerością. Dziś Mateusz i Paulina wychowują dwóch synów – Franciszka i Ignacego – i zgodnie przyznają, że to rodzina jest ich największym wspólnym projektem.
Paulina, choreografka i tancerka, mówi o mężu z ogromnym ciepłem:– Mateusz jest bardzo szarmancki wobec kobiet i ma do nich ogromny szacunek. Ma świetny kontakt z moją mamą i swoją mamą. O wszystkim pamięta, kupuje kwiaty, czasem zrywa. Jest bardzo opiekuńczy, ma duszę romantyka – przyznała w rozmowie z WP.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl