Nocna prohibicja wzbudziła wśród społeczeństwa ogromne emocje. Głos w sprawie zabrała Mery Spolsky. - Myślę sobie, że to jest dobry pomysł. Ja teraz jestem niepijąca - wyznała artystka. Opowiedziała, co ją do tego skłoniło.
Mery Spolsky zjawiła się w studiu Wirtualnej Polski, by porozmawiać z Filipem Borowiakiem przy okazji premiery swojej nowej płyty "Kocham Polskę", która na rynku zadebiutuje już 11 listopada. Poza tematem muzyki skomentowała też gorący temat nocnej prohibicji.
Mery Spolsky o nocnej prohibicji w Polsce
- Myślę sobie, że to jest dobry pomysł. Ja teraz jestem niepijąca. Bardzo rzadko piję - wyznała Mery Spolsky. Artystka stwierdziła, że nocna prohibicja potencjalnie może pomóc osobom, które walczą z uzależnieniem od napojów wyskokowych.
- Wydaje mi się, że jeżeli ktoś będzie chciał kupić alkohol i tak to zrobi, a przynajmniej nie będzie to kusiło wieczorem. Na ten moment mi taka zasada pasuje, ale mówię to teraz z perspektywy osoby, która właśnie się nie szlaja po mieście i nie umiem ocenić, jak teraz to wygląda - dodała piosenkarka.
Okazuje się, że gwiazda świadomie ograniczyła spożywanie alkoholu. - Teraz w ogóle zmieniłam swoje nawyki, bo bardzo wkręciłam się w sport (...) i w jakiś taki tryb wstawania super rano. Nie chodzę na imprezy i nie piję. To się może zmienić, bo ja bardzo lubię wino i bardzo lubię imprezy, ale teraz, od roku, mam taki czas, kiedy nagle po prostu mi się odmieniło w tę drugą stronę - zdradziła.
To dlatego Mery Spolsky ograniczyła alkohol
Dlaczego Mery Spolsky postanowiła zmienić swoje nawyki związane z piciem alkoholu?Piosenkarka nie ukrywała, że miało to związek przede wszystkim z jej ostatnią trasą koncertową, na której musiała wykazać się świetną kondycją fizyczną.
- Czułam, że na przykład ta przysłowiowa lampka wina po, w ramach toastu (bo jestem osobą bardzo celebracyjną i z chłopakami toast musi być), nawet jak jest jedna, albo nawet jak jest pójście w totalną imprezę, to mi to bardzo utrudnia, żeby właśnie podczas tego sezonu koncertowego się skupić i dać z siebie wszystko - wyjawiła gwiazda.
- Więc stwierdziłam: Dobra, robimy w takim razie w ogóle zmianę, nie pijemy w ogóle, zaczynamy ćwiczenia, żeby się lepiej też na tej scenie czuć i nie mówić z zadyszką. Zauważyłam, że po prostu mi to strasznie dużą radość daje, takie życie, w którym ja rano o siódmej idę na pilates z moją menadżerką - podsumowała Mery Spolsky.
Cała rozmowa dostępna jest już na kanale WP Lifestyle na YouTube.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.