Wstydzą się nazwy swojej wsi. Ostatecznie postanowili ją zostawić
Mieszkańcy Kałowic mieli dość żartów związanych z nazwą ich miejscowości i dążyli do jej zmiany. Zorganizowano referendum. Znane są już jego wyniki. - Poszło na żyletki, jak na wyborach prezydenckich - wyjawiła Agnieszka Wersta, wójt gminy Zawonia.
Życie na wsi często kojarzy się z ciszą, bliskością natury i zgraną społecznością. Jednak w Kałowicach, malowniczo położonej wsi w powiecie trzebnickim, mieszkańcy borykają się z problemem, który zakłóca tę sielankę – niefortunną nazwą miejscowości. Dla wielu osób nazwa ta jest źródłem żartów i nieporozumień.
– Bardzo brzydko się kojarzy to z jakimś kałem. Chcemy to zmienić po prostu na jakąś ładniejszą miejscowość. Ma to wpływ na to, w jaki sposób dzieci są traktowane w szkole, w jaki sposób jest odbierana wieś – tłumaczyli mieszkańcy w rozmowie z Radiem Eska.
Tajemnicze kręgi na polach sprzed 7 tys. lat. Niezwykłe odkrycie na Dolnym Śląsku
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkańcy, w tym sołtys Wiesław Sędkowski, poparli inicjatywę zmiany nazw. Władze gminy Zawonia zorganizowały w tej sprawie konsultacje społeczne. Padło 16 propozycji, jednak do wyboru w referendum mieszkańcy mieli ostatecznie dwie nazwy: obecną, czyli Kałowice, oraz Przylesie.
Mieszkańcy Kałowic zadecydowali. Podano wyniki referendum
Referendum dotyczące zmiany nazwy Kałowic odbyło się 6 czerwca 2025 roku o godzinie 19:00. Głosowanie odbyło się w obecności wójta gminy Zawonia, czyli Agnieszki Wersty. Wyniki zostały ogłoszone tego samego dnia wieczorem.
"Dzisiaj w wyniku głosowania mieszkańcy wsi Kałowice większością głosów zadecydowali, że nie zmienią nazwy na Przylesie - 34 osoby zagłosowały przeciwko zmianie, 32 za zmianą" - czytamy na facebookowym profilu gminy.
Jak podaje Radio Zet, w Kałowicach zameldowanych jest 96 osób, które mają uprawnienia do głosowania. Gmina miała natomiast przygotować 140 kart, uwzględniając osoby, które już wybudowały domy, płacą podatki od nieruchomości, za wywóz śmieci, a także za wodę, ale jeszcze nie dopełniły formalności związanych z zameldowaniem. Jednak na samym głosowaniu łącznie pojawiło się 68 osób, w większości byli to bardziej sędziwi mieszkańcy wsi.
- Poszło na żyletki, jak na wyborach prezydenckich. 34 osoby zagłosowały przeciwko zmianie nazwy. Za były 32. Oddano dwa głosy nieważne, jedną pustą kartę i jedną nieprawidłowo zakreśloną - relacjonowała Agnieszka Wersta w rozmowie z TVN24.
"Młodzież potrafi być okrutna"
Agnieszka Wersta zauważyła, że zmiana nazwy z pewnością przysłużyłaby się najmłodszym mieszkańcom miejscowości. Zwróciła przy tym uwagę na problem, z jakim mierzą się nastolatkowie.
- Mu tutaj jesteśmy przyzwyczajeni do tej nazwy, nas nie razi. Ale chodzi o te dzieci. Problem zaczyna się, jak dzieci wyjeżdżają poza teren gminy, do szkół ponadpodstawowych. Młodzież potrafi być okrutna. Pojawia się hejt z powodu skojarzeń z nazwą tej miejscowości - zaznaczyła urzędniczka.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.