Znany ojciec nie mógł się pogodzić, za kogo wyszła. "Niepewny zawód"
Milena Suszyńska 8 stycznia 2025 r. kończy 39 lat. Przez ostatnie dwie dekady zbudowała swoją karierę aktorską, jednak na samym początku miała wielki problem. Jej sławny ojciec, słysząc, że chce iść w jego ślady, był przeciwko. Później nie chciał zaakceptować jej wybranka.
Zbigniew Suszyński, znany między innymi z roli w "Młodych wilkach", i jego żona mieli wielkie nadzieję związane z córką. Milena miała zdać albo na germanistykę, albo na weterynarię. Gdy rodzice usłyszeli, że postanowiła pójść w ślady znanego taty i wybiera się do szkoły teatralnej, aktor był wściekły.
- Na początku był załamany i bardzo zły. Długo się do mnie nie odzywał. Potem jednak zmienił zdanie - opowiadała Milena Suszyńska w jednym z wywiadów o reakcji ojca. Trochę mu zajęło przełamanie złości. Z czasem jednak zaakceptował decyzję córki i zaczął ją wspierać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzi popularny biznes. Mówi, co jest zmorą przedsiębiorców
Ojciec długo nie odzywał się do Mileny Suszyńskiej
Milena dostała się do szkoły teatralnej, po jej ukończeniu związała się z Teatrem Narodowym w Warszawie i zaczęła karierę aktorską, grając także na małym i wielkim ekranie. Ma na swoim koncie role w takich serialach jak "Złotopolscy" czy "Barwy szczęścia", a ojciec z dumą śledzi jej poczynania, podkreślając, że o ile ma problem z oglądaniem siebie na ekranie, o tyle córkę podziwiać lubi.
Choć Zbigniew Suszyński zdążył zaakceptować wybór drogi zawodowej córki, gdy przyszło do jej partnera życiowego, ponownie pojawił się problem. Potencjalny zięć mu się nie spodobał.
Ojciec nie chciał takiego zięcia
Milena Suszyńska poznała Karola Dziubę jeszcze podczas studiów aktorskich, choć początkowo nie zwróciła na niego uwagi w romantycznym kontekście. Była wtedy w innej relacji. Dopiero gdy rozstała się z chłopakiem, dała mu się zaprosić na randkę. Ich związek rozwijał się na tyle, że para w 2014 roku wzięła ślub. Jednak na początku tej relacji Zbigniew Suszyński nie był zachwycony wyborem córki. Uważał bowiem, że jeden z partnerów powinien mieć bardziej stabilny zawód.
Karol Dziuba wspominał, że po raz pierwszy zwrócił uwagę na swoją przyszłą żonę podczas egzaminu dyplomowego, gdy zauważył ją na scenie. To wydarzenie utknęło mu w pamięci.
- Lepiej by było, żeby jedno z nich zajmowało się w życiu czymś innym. Aktorskie małżeństwa są trudne. Moja żona jest nauczycielką i przez lata to ona prowadziła dom i to ona miała trzeźwe spojrzenie na życie, którego aktorom zazwyczaj brakuje. Poza tym to niepewny zawód i bazujący na ekstremalnych uczuciach, które potem trudno w domu zdusić - powiedział "Faktowi" Zbigniew Suszyński.
Mimo początkowych obaw, z czasem zaakceptował decyzję córki. Sam przyznał, że choć aktorskie związki bywają trudne, z perspektywy czasu ocenił, że Milena dokonała dobrego wyboru.
Gdy wnuk o imieniu Gucio pojawił się na świecie, Suszyński zmienił swoje nastawienie diametralnie. Opowiadał, że wcześniej w rodzinie były same dziewczynki, ale narodziny Gucia zrekompensowały ten brak.
Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl