Nie chcą seksu z żoną. "Nie istnieje jako obiekt seksualny"
Coraz więcej mężczyzn otwarcie przyznaje, że w długoletnich związkach gaśnie w nich pożądanie wobec partnerek. "Moja żona mnie nie podnieca" - to zdanie coraz częściej pojawia się w gabinetach terapeutycznych i na forach internetowych. Eksperci przyznają, że problem jest powszechny, ale wciąż obarczony dużym wstydem.
W tym artykule:
Jeszcze niedawno takie wyznania padały wyłącznie w czterech ścianach gabinetów terapeutycznych. Dziś pojawiają się coraz częściej w przestrzeni publicznej - w dyskusjach internetowych i komentarzach. Niektórzy mężczyźni opisują, że czują się przytłoczeni codziennością, obowiązkami i rolą ojca, przez co trudno im postrzegać partnerkę jako obiekt seksualny. Inni przyznają, że nie potrafią pogodzić wizerunku żony i matki swoich dzieci z fantazjami erotycznymi. Część realizuje je z kimś innym - w romansach, relacjach online lub płatnych kontaktach.
Mężczyźni coraz częściej mówią o braku pożądania
Seksuolog i psychoterapeuta Michał Sawicki w rozmowie z Onetem przyznaje, że zjawisko to nie jest nowe, ale mówi się o nim zbyt rzadko. - Istnieje duża grupa mężczyzn, dla których żona czy stała partnerka, często także matka wspólnych dzieci, nie istnieje jako obiekt seksualny - tłumaczy ekspert. - Słowem, to nie jest osoba, z którą mężczyzna chce realizować fantazje czy uprawiać taki seks, na jaki rzeczywiście ma ochotę - dodaje.
Seks po 50. Zaskakująca odpowiedź Joanny Przetakiewicz
Wielu mężczyzn wstydzi się przyznać do takiego stanu rzeczy, nawet przed samym sobą. - Jeśli to żona i matka ich dzieci, to przede wszystkim chcą się o nią troszczyć. Dodatkowo, jeśli kobieta jest pewna siebie, władcza, panowie nie zawsze potrafią wejść w rolę kochanków, a potem być na powrót mężem, ojcem dzieci - relacjonuje Michał Sawicki.
Kiedy partnerka słyszy takie słowa, często przeżywa szok, a czasem również poczucie winy i obniżenie własnej wartości. Terapeuci podkreślają, że w takiej sytuacji konieczna jest pomoc obu stron - oddzielna terapia indywidualna i wspólna praca nad relacją. - Jeśli oboje chcą kontynuować związek, można odbudować bliskość i wzajemne pożądanie - mówi Sawicki. Nie zawsze jednak jest to możliwe, zwłaszcza gdy problem był przez lata ignorowany.
Kiedy terapia przychodzi za późno
Z obserwacji specjalistów wynika, że wiele par trafia na terapię zbyt późno - wtedy, gdy brak seksu to już tylko jeden z wielu objawów kryzysu. - Wtedy, kiedy problemy już tak się spiętrzyły i nawarstwiły, że nikt nie widzi ratunku. Seks, a raczej jego brak, wydaje się najmniejszym problemem, tyle powstało innych dramatów… Zdrady, kłamstwa, alternatywne związki, zaniedbania, brak komunikacji, brak starania się o związek nałogi, złe decyzje - komentuje Michał Sawicki.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl