Mózg kobiet w ciąży "wariuje"? Ginekolożka wyjaśnia
Niektórzy w ich otoczeniu uważają, że to urocze, inni sobie z tego żartują. Część osób się wścieka. Tymczasem ciężarne kobiety zmagają się z poważnym problemem. "Baby brain" potrafi zatruć im życie.
Tu nie chodzi o to, że są roztrzepane, albo że z powodu przytłoczenia emocjami kompletnie przestają myśleć. Ciąża i połóg u kobiety to szczególny czas, a ich organizm potrafi płatać im figle. Jednym z nieprzyjemnych efektów jest tzw. baby brain, czyli zjawisko znane jako pregnezja, objawiające się zmianami kognitywnymi. Na popularnym forum internetowym zapytałam kobiety, jakie były ich doświadczenia z tą przypadłością. Czasami było śmiesznie, innym razem wręcz groźnie.
"Miałam na liście zakupów sól. Miałam kupić sól do zmywarki. Kupiłam jakąś spożywczą, różową, w kryształkach. Taką, której nigdy w życiu nie używaliśmy. Do tej pory się zastanawiam, czemu taką" - pisze Monika.
"Mam ogromne problemy z komunikacją. Często nie jestem w stanie skleić prostego zdania… zapominam podstawowych słów, przez co nie umiem czegoś wytłumaczyć, denerwuję się i finalnie gubię wątek, nie wiem już, co chciałam powiedzieć" - żali się Adrianna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gilon mówi o połogu i broni swojej sesji na porodówce. Na początku ciąży nie czuła instynktu macierzyńskiego?
"Prawie pięć tygodni po porodzie, a mam wrażenie, że ledwo mogę zdanie poskładać. Normalnie, jakbym była pijana! Pod koniec ciąży już było kiepsko z koncentracją i pamięcią, ale teraz mnie to nie opuściło, a wręcz jakby się nasiliło" - opowiada Marta.
"Byłam w ósmym miesiącu. Robiłam akurat obiad, zapiekankę. Chciałam ją wyciągać z rozgrzanego pieca gołymi rękami. Na szczęście mąż akurat był obok i zobaczył, co robię. W ostatniej chwili mnie powstrzymał. Inaczej nie wiem, co by się stało" - przyznaje Ania.
O to, z czego wynikają problemy pacjentek w ciąży i połogu oraz jak sobie z nimi radzić, zapytałam dr n. med. Małgorzatę Radoń-Pokracką, ginekolożkę ze Szpitala Położniczo-Ginekologicznego Ujastek w Krakowie, kierowniczkę oddziału położniczo-ginekologicznego.
***
Aleksandra Zaprutko-Janicka, dziennikarka Wirtualnej Polski: Kiedy poruszany jest temat ciąży, zwykle nie mówi się o zmianach kognitywnych, jakie zachodzą w mózgu przyszłej matki w tym okresie. Efekt tego jest taki, że wiele kobiet nie rozumie, co się z nimi dzieje. Jaki procent z nich zmaga się z pregnezją?
Małgorzata Radoń-Pokracka: Na ile się orientuję, nie prowadzi się żadnych badań epidemiologicznych w tym zakresie. Nie ma też żadnych twardych danych dotyczących tego zjawiska, więc nie mogę powiedzieć, czy dotyczy ono na przykład 50 proc. pacjentek. Te panie, które się uskarżają, stanowią mniejszość. Mniej więcej co trzecia zwraca na to uwagę, jest zaniepokojona i wspomina o tym podczas wizyty, pytając, czy to normalne i kiedy minie. Spora część pań może tego stanu doświadczyć, ale jest on mniej nasilony, bądź nie budzi niepokoju. Niemniej, pytanie o tzw. baby brain nie znajduje się w żadnym z naszych kwestionariuszy.
Co może wpływać na występowanie tego zjawiska?
Myślę, że znaczenie ma wiele czynników. To, czy pacjentka się wysypia, czy w trakcie ciąży towarzyszy jej jakiś dodatkowy stres. Takie rzeczy mogą wpływać na funkcje kognitywne, czy związane z zapamiętywaniem i koncentracją. Pacjentki, które wyraźnie doświadczyły pregnezji, twierdzą, że raz bywa lepiej, a raz gorzej.
Jaki był najcięższy przypadek, z jakim miała pani do czynienia?
Warto pamiętać, że "baby brain" to nie jest dolegliwość, która znajduje się w spisie jednostek chorobowych. To zaburzenie koncentracji, tak to trzeba opisać. Od pacjentek, które miałam przyjemność spotkać na swojej drodze, słyszałam, że te zaburzenia generują problemy na przykład w postaci zapominania. Ciężarna nie pamięta o różnych rzeczach, np. żeby na wizytę zabrać kartę ciąży, wyniki badań. Albo ma takie zaburzenia koncentracji, że boi się prowadzić samochód.
Nie słyszałam o sytuacji, w której te problemy doprowadziłyby do jakiegoś nieszczęścia, choć są uciążliwe. To nie są bardzo nasilone zmiany. Chodzi o utrudnione zapamiętywanie, osłabioną koncentrację. Pacjentki mówią, że nie mogą się skupić. Trudno jest im coś zaplanować. Czytając tekst, nie potrafią skupić na nim uwagi i po chwili nie wiedzą, co przeczytały. Warto pamiętać, że podobne sytuacje zdarzają się też u osób, które są w jakimś silnym stresie, nie tylko u ciężarnych. Każdy z nas miał takie momenty w życiu, kiedy nie potrafił się skoncentrować.
To, co pani opisuje, przypomina trochę mgłę covidową, albo mgłę mózgową, na którą uskarżają się pacjenci zmagający się z chorobą Hashimoto.
Trochę tak, tylko w ciąży rzecz dotyczy zwykle młodych kobiet, które do momentu zajścia w ciążę były osobami aktywnymi, spełniającymi pewne role domowe czy społeczne. Taka nagła utrata możliwości koncentracji w momencie, gdy przygotowują się do porodu i pojawia się przed nimi coraz więcej zadań, jest frustrująca. Być może właśnie dlatego zwracają na to większą uwagę.
Kiedy problem się kończy?
Odpowiedzialność za ten stan po części przypisuje się zmianom hormonalnym, które zachodzą w trakcie ciąży. Zwykle dopiero jakiś czas po porodzie wszystko wraca do normy. Na to, jak długo trzeba czekać na poprawę tego stanu rzeczy, wpływa wiele czynników. To przede wszystkim kwestia snu i odpoczynku po porodzie. Wiadomo, jest o to ciężko, bo mamy do czynienia z malutkim dzieckiem i nową sytuacją życiową. Pacjentki są często w tym okresie niewyspane, przemęczone i zestresowane.
To nie ułatwia im powrotu do formy, także tej kognitywnej. Ciężko jest postawić jakąś konkretną granicę, na przykład sześciu tygodni, jak w przypadku połogu. U pacjentek, które mają mniej możliwości odpoczynku, źle śpią, karmią piersią, zmiany hormonalne związane z ciążą i laktacją dłużej się utrzymują. Na szczęście w końcu te zmiany się cofają.
Czy są jakieś triki lub sposoby, którymi można sobie pomóc? Osobom z zaburzeniami kognitywnymi po chorobach takich jak COVID-19 poleca się na przykład sudoku albo krzyżówki, żeby gimnastykować umysł. W przypadku ciężarnych to też zadziała?
Przede wszystkim trzeba unikać stresu. Ważne jest też zapewnienie sobie odpoczynku i przestrzeganie zasad zdrowego stylu życia, polegających między innymi na pilnowaniu godzin snu. Przy małym dziecku ten harmonogram nie jest do końca stabilny, ale nawet jeśli nie jesteśmy w stanie zasnąć, warto w tym oknie czasowym przynajmniej odpocząć. Przede wszystkim jednak trzeba pamiętać, żeby się nie frustrować tym, że różne rzeczy wyleciały nam z głowy. Można pomagać sobie na przykład prowadzeniem kalendarza albo notatkami.
Gimnastykowanie mózgu w przypadku "baby brain" niestety nie zadziała, bo podłoże problemu jest inne, niż przy upośledzeniu funkcji mózgu, będącym skutkiem jednostki chorobowej o podłożu organicznym. Patomechanizm jest inny, zatem nie będzie miało znaczenia to, czy będziemy rehabilitować mózg, czy nie. Zawsze warto ćwiczyć pamięć dla zachowania sprawności intelektualnej, ale nie ma gwarancji, że w momencie, gdy czynniki predysponujące do zaburzeń koncentracji (ciąża) trwają, łamigłówki dadzą jakiś realny efekt.
Rozmawiała Aleksandra Zaprutko-Janicka, dziennikarka Wirtualnej Polski