Zagrała w brutalnej scenie gwałtu. "Przestraszyłam się, jak przeczytałam scenariusz"
Agata Turkot stanęła przed ogromnym wyzwaniem, wcielając się w ofiarę przemocy domowej w filmie "Dom dobry". Nie brakowało w nim trudnych scen, m.in. gwałtu. Aktorka nie ukrywa, jakie emocje wówczas towarzyszyły jej i całej ekipie.
W tym artykule:
"Dom dobry" to film reżyserowany przez Wojciecha Smarzowskiego, znanego z poruszania trudnych tematów. W tej produkcji zwraca on uwagę na brutalną rzeczywistość przemocy domowej. Agata Turkot, która wcieliła się w główną bohaterkę, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiedziała, jak wyglądała praca na planie oraz jak poradziła sobie z trudną sceną gwałtu.
Agata Turkot o filmie "Dom dobry"
- Nie dość, że to moja pierwsza główna rola, to jeszcze taki kaliber. I nie będę ukrywać – przestraszyłam się, jak przeczytałam scenariusz - przyznała Agata Turkot. Aktorka nie ukrywała, że winne temu były przede wszystkim brutalne sceny, w których miała ona brać udział.
Arkadiusz Jakubik o Wojciechu Smarzowskim. Dlaczego nowy film "Dom dobry" był blokowany? Czego nauczył się od reżysera?
- Kilkusekundowe ujęcia przemocy były rozpisane na całą stronę. Gdy czytałam tekst z takim nagromadzeniem brutalności, pojawiła się we mnie obawa. Zastanawiałam się, czy widzowie będą w stanie to unieść - wyjaśniła.
Gwiazda filmu "Dom dobry" swoje obawy postanowiła omówić z reżyserem produkcji. - Zadzwoniłam do Wojtka, który szybko rozwiał moje wątpliwości. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że doskonale wie, jak tę historię opowiedzieć. Powiedział, że w filmie nie będzie aż tyle przemocy ukazanej w pełnych planach, kamera będzie blisko mnie i będzie skupiała się na emocjach bohaterki, a montaż będzie szybki i dynamiczny. Zaufałam mu.
Scena gwałtu w filmie "Dom dobry"
W filmie "Dom dobry" w męża głównej bohaterki, a tym samym jej oprawcę, wcielił się Tomasz Schuchardt. Agata Turkot zdradziła, że miała ona z nim bardzo dobrą relację. Kiedy udało im się nakręcić bardzo trudną i brutalną scenę gwałtu, przybili sobie piątkę, po czym powiedzieli: - "Wow!". I tonę przekleństw - wyznała aktorka w rozmowie z "Wyborczą".
- Przed tą sceną powiedzieliśmy sobie, że jesteśmy bezpieczni, a to, co się za chwilę wydarzy, jest tylko grą. Pewne rzeczy trzeba nazwać prostym językiem. Gwałt ma jednak niesamowitą siłę rażenia. Po odegraniu tej sceny wszyscy członkowie ekipy stali z opuszczonymi głowami, udawali, że ich nie ma. Wytworzyła się ogromna energia wstydu. Dopiero po jakimś czasie mogliśmy spojrzeć sobie w oczy, wróciliśmy do rzeczywistości - powiedziała Turkot.
Na planie, za zgodą aktorki, zrezygnowano z obecności koordynatorów intymności. Turkot mogła jednak w pełni liczyć na swojego filmowego partnera. - Obgadaliśmy to, co się wydarzyło. To nie są wielkie, kilkugodzinne rozmowy. Chodzi o to, żeby powiedzieć, jak się w danym momencie czujemy i co myślimy. Jeśli po takiej scenie pojawia się niepewność, z którą nic nie zrobimy, to w nieoczekiwanym momencie może ona eksplodować - zaznaczyła.
Tak Agata Turkot ocenia współpracę z Schuchardtem
Dla Agaty Turkot była to jedna z pierwszych tak ważnych ról w życiu. Jej kolega, Tomasz Schuchardt, ma z kolei na swoim koncie już wiele znakomitych produkcji. Jak jednak im się razem pracowało?
- Tomek jest najnormalniejszym aktorem, jakiego znam – nie ma potrzeby brylowania, skupiania na sobie uwagi, ma głęboko schowane ego. Traktuje aktorstwo jak zwykły zawód. I to było pomocne - zdradziła Turkot.
Aktor pomógł także zmierzyć się jej z trudnymi emocjami związanymi z wieloma dość wymagającymi scenami. - Po przyjściu na plan rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Dopiero po tym, jak padało hasło "akcja", odpalaliśmy wrotki. Byłam gotowa, aby zrobić coś przekraczającego, bo wiedziałam, że nie spotka mnie krzywda z jego strony.
- Nauczyłam się od Tomka, że aktor nie powinien ulegać iluzji tworzenia wielkiej sztuki, w której praca na głębokich emocjach jest czymś podniecającym. Wykorzystywaliśmy emocje w odpowiednich momentach, a później szliśmy zjeść wspólnie obiad - skwitowała aktorka.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.