Zaczynała jako sprzątaczka. Dziś zarabia miliony
Olivia Colman dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek, choć początek jej kariery był dość przypadkowy. Gwiazda "The Crown" nie marzyła o pracy w tej branży. Jednak dla odkrytej pasji porzuciła studia i... zaczęła sprzątać domy. 30 stycznia 2025 roku skończyła 51 lat.
Olivia Colman jest dzisiaj znaną postacią w świecie filmu. Jej droga ku sławie była niezwykła. Wszystko zaczęło się od wystąpienia w szkolnej sztuce. Przyszła gwiazda zachwyciła wówczas swoją naturalną charyzmą, mimo że początkowo planowała zostać nauczycielką. Porzuciła jednak studia w Cambridge i skupiła się na aktorstwie.
- Nie byłam dobrą uczennicą, ale w wieku 16 lat zagrałam w szkolnej sztuce. Spodobało mi się, choć nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś zostanę aktorką - wspominała w rozmowie ze "Zwierciadłem".
Chciała zostać nauczycielką w Cambridge. Zrezygnowała jednak z tej drogi, ale chciała pozostać w mieście. By móc się utrzymać, zaczęła sprzątać domy.
- Kiedy zrezygnowałam ze szkolenia dla nauczycieli, podjęłam się sprzątania tylko po to, żeby zarobić trochę pieniędzy. Wiem, że ludzie zwykle mówią, jak bardzo nienawidzą robić coś takiego nawet dla pieniędzy, ale ja autentycznie kochałam to zajęcie. Uwielbiam czyścić listwy przypodłogowe i tego typu trudno dostępne miejsca. To była czysta satysfakcja z pracy. Mogłabym nadal to robić - wyjawiła Colman.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"The Crown": Olivia Colman wspomina najśmieszniejsze momenty
Pierwsze kroki na scenie i wielka wygrana
Życiowy przypadek sprawił, że Colman trafiła do teatru amatorskiego w Cambridge –miejsca, gdzie swoje pierwsze kroki stawiały m.in. Emma Thompson. To tam Olivia uświadomiła sobie, że marzy o karierze aktorki. W 1999 roku skończyła szkołę aktorską i rozpoczęła pracę w brytyjskich serialach komediowych.
Jej kariera nabrała tempa w drugiej dekadzie XXI wieku. Role w takich produkcjach jak "Żelazna Dama" oraz "Weekend z królem" zwróciły na nią uwagę, ale prawdziwą popularność przyniósł jej występ w "Broadchurch", który otworzył drzwi do kariery w Hollywood.
Prawdziwym przełomem był rok 2018, kiedy Olivia wcieliła się w rolę królowej Anny w filmie "Faworyta". Za tę rolę otrzymała Oscara oraz dwa Złote Globy, co ugruntowało jej pozycję w branży filmowej. Wkrótce zagrała także królową Elżbietę II w serialu "The Crown", rozszerzając swoją międzynarodową rozpoznawalność.
To właśnie te występy przyniosły jej nie tylko sławę, ale również uznanie krytyków na całym świecie i spory majątek. Colman, mimo sukcesów, pozostała wstydliwą osobą, która nie przepada za czerwonym dywanem.
Rodzina i życie prywatne
Olivia Colman jest szczęśliwie w 2001 roku wyszła za mąż za pisarza Eda Sinclaire'a. Małżeństwo wychowuje trójkę dzieci. Aktorka nieraz mówiła, że najchętniej spędza czas w domu w Londynie. Sama aktorka podkreśla, jak ważny jest dla niej czas spędzony z rodziną. Nie czuje się dobrze na elitarnych przyjęciach, woli zacisze domu, gdzie czuje prawdziwą wolność. Colman mówi, że życie domowe pozwala jej na odpoczynek od trudów dnia codziennego i presji wynikającej z roli znanej aktorki.
W wywiadach Olivia Colman często wspomina, jak naturalnie czuje się w roli żony i matki, a nie jako królowa ekranów. Podkreśla, że prawdziwe szczęście odnajduje w codzienności, a najważniejsze są chwile z najbliższymi.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.