Ostatnia wola Delona zaskoczyła wielu. Rodzina nie spełniła prośby
Alain Delon urodził się 8 listopada 1935 roku. Był wielką gwiazdą francuskiego kina. Ostatnie dni życia spędził w otoczeniu rodziny oraz wiernego psa Loubo, którego pragnął mieć przy sobie także po śmierci. Prośba aktora wywołała kontrowersje i przyciągnęła uwagę obrońców praw zwierząt.
W tym artykule:
Alain Delon był jednym z największych amantów europejskiego kina. Zasłynął rolami w filmach takich jak "Samuraj", "Basen" czy "Rocco i jego bracia". W 2019 roku przeszedł udar mózgu, który pozostawił go z ograniczoną sprawnością ruchową i problemami z mową. Pomimo intensywnej rehabilitacji jego stan zdrowia nie poprawiał się. Ostatnie lata życia spędził w domu, otoczony bliskimi. Dużą wagę przywiązywał także do zwierząt, które darzył ogromną miłością.
Stramowski o "czystkach" wśród przyjaciół. Mówi wprost: "Nie mam kontaktu z ludźmi z show-biznesu"
Czworonożny przyjaciel
Delon miał wyjątkową więź ze swoim psem - belgijskim owczarkiem Loubo, którego przygarnął w 2014 roku. Przez kolejne 10 lat zwierzę pozostawało przy nim niemal bez przerwy. W wywiadzie dla "Paris Match" w 2018 roku aktor przyznał, że Loubo był jego najbliższym i najwierniejszym towarzyszem w "jesieni życia". Pragnął, aby pies pozostał przy nim także po śmierci.
- To mój pies na jesień życia. Owczarek belgijski, którego kocham jak dziecko. Poproszę weterynarza, by pozwolił nam odejść razem. Zrobi mu zastrzyk, aby umarł w moich ramionach. Wolę to, niż świadomość, że umierałby na moim grobie, bardzo cierpiąc - wyznał na łamach "Paris Match".
Kontrowersje i reakcje obrońców praw zwierząt
Alain Delon zmarł 18 sierpnia 2024 roku. Po jego śmierci przypomniano, że aktor chciał, aby jego pies Loubo odszedł razem z nim. Podkreślano, że życie zwierzęcia nie powinno zależeć od decyzji człowieka. Część fundacji zgłosiła gotowość, aby znaleźć Loubo nowy dom. Rodzina Delona szybko wyjaśniła, że pies pozostanie przy niej i nie zostanie uśpiony.
Prywatny pogrzeb w Douchy
Aktor nie chciał państwowego pogrzebu. Pragnął uniknąć wielkiego poruszenia i tłumów, marzył o cichym pożegnaniu "jak każdy inny człowiek". Został pochowany 24 sierpnia 2024 roku w prywatnej kaplicy na terenie posiadłości w La Brûlerie w Douchy.
Uroczystość odbyła się w pełnej prywatności, zgodnie z jego życzeniem. Mimo to przed bramą zgromadziło się blisko 100 osób, chcących oddać hołd legendzie francuskiego kina. Warto dodać, że na terenie jego posiadłości wcześniej spoczęło ok. 35 psów.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.