Dwuznaczne pozycje na występach. Seksuolożka apeluje do rodziców
Sabrina Carpenter 23 listopada zakończyła trasę koncertową "Short n' Sweet Tour", jednak jej koncerty wciąż budzą ogromne emocje. Fani zwrócili uwagę na elementy choreografii wokalistki przedstawiające różne pozycje seksualne. Co na ten temat sądzi seksuolożka?
W tym artykule:
Sabrina Carpenter to jedna z największych artystek młodego pokolenia. Jej trasa "Short n' Sweet Tour" cieszyła się ogromną popularnością na całym świecie, dzięki czemu tylko umocniła swoją pozycję w branży.
Nie można przy tym zaprzeczyć, że piosenkarka w ostatnim czasie przeszła ogromną przemianę. Ze słodkiej, "grzecznej" dziewczynki wyrosła na pewną siebie, wyzwoloną kobietę, która w swoich piosenkach chętnie nawiązuje do kontaktów seksualnych.
"Chłopu trzeba dać"? To usłyszała od kobiet
Podczas występów na żywo artystka postanowiła posunąć się o krok dalej, wplatając w choreografię różne pozycje seksualne. Nie byłoby w tym nic szokującego, gdyby nie fakt, że na jej koncerty przychodzą przede wszystkim dzieci. Seksuolożka, Patrycja Wonatowska, postawiła sprawę jasno.
Ekspresja artystyczna czy seksualizacja dzieci?
"Chcesz wypróbować jakąś dziwaczną pozycję? Czy kiedykolwiek próbowałeś tę?" - brzmi fragment piosenki "Juno" Sabriny Carpenter z albumu "Short n' Sweet". To właśnie w tym momencie celebrytka najczęściej prezentowała na koncertach różne pozycje seksualne, choć to nie oznacza, że nie wykorzystywała ich również w innych częściach choreografii.
Podczas całego tourne artystka w charakterystyczny sposób wyginała się w różne strony, unosiła nogi do góry, a nawet symulowała ruchy frakcyjne. Nie zabrakło również udawanego seksu oralnego.
Seksuolożka wprost o występach Sabriny Capenter
Czy swoimi występami piosenkarka nie przekroczyła granicy między ekspresją artystyczną a seksualizacją? - Sabrina Carpenter ma 26 lat, więc jako dorosła osoba może świadomie podejmować decyzje oraz wyrażać siebie w różnorodny sposób. Istotne jest jednak to, do jakiej grupy wiekowej kieruje swój przekaz. Ważne, aby rodzice i opiekunowie byli w pełni zaangażowani w to, czym interesuje się ich dziecko i rozmawiali z nimi na ten temat, pokazując przy okazji co jest dla nich odpowiednie - zaznacza Patrycja Wonatowska.
Seksuolożka podkreśla, że takie treści mogą mocno oddziaływać na młodych odbiorców - w końcu artyści często stają się dla dzieci i nastolatków autorytetami. - Wśród rówieśników podobne obrazy i zachowania są później żywo komentowane, co pokazuje, jak ważna jest rzetelna edukacja zdrowotna i seksualna. To ona powinna być punktem odniesienia przy dopasowywaniu treści do wieku odbiorców. Seksualność w popkulturze musi być prezentowana w sposób wyważony, zwłaszcza gdy trafia do młodej publiczności, której rozwój dopiero się kształtuje – wyjaśnia specjalistka.
- To trochę tak jak z treściami przeznaczonymi dla dorosłych - gdy trzeba, potrafią traktować je z przymrużeniem oka, ale w sytuacji, kiedy trafią one do dzieci, mogą je błędnie zinterpretować, uważając tego typu zachowania za odpowiednie. Właśnie dlatego to ważne, aby rodzice lub opiekunowie rozmawiali z pociechami o tym, co zobaczyły, chociażby na takim koncercie. Młodzi ludzie nie powinni mieć jedynego wzorca, który każe im myśleć, że muszą się seksualizować, by być akceptowanymi społecznie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.