WAŻNE
TERAZ

Rosja zamyka polski konsulat

Zmarł Björn Andrésen. Był nazywany "najpiękniejszym chłopcem świata"

25 października w wieku 70 lat zmarł Björn Andrésen, szwedzki aktor, który zyskał sławę jako Tadzio w filmie "Śmierć w Wenecji". W filmie dokumentalnym opowiedział o piekle, jakie przeżył na planie.

Bjorn AndersenBjörn Andrésen zmarł w wieku 70 lat
Źródło zdjęć: © Getty Images | NAHARRO
Aleksandra Zaprutko-Janicka

Björn Andrésen miał zaledwie 15 lat, gdy włoski reżyser Luchino Visconti obsadził go w filmie "Śmierć w Wenecji", który przyniósł mu światową sławę. Zagrał w nim polskiego chłopca Tadzia, który staje się obiektem obsesji starszego kompozytora, spotkanego w Wenecji. Mężczyzna śledzi go i obserwuje ukradkiem, zafascynowany pięknem nastolatka. Okrzyknięto go "najpiękniejszym chłopcem świata".

Po latach Andrésen zdradził, że po premierze filmu przeszedł piekło. Widzowie nie umieli oddzielić go od postaci, jaką zagrał. Poddawano w wątpliwość jego orientację seksualną (rola wymagała wymiany intymnych gestów z innymi chłopcami). Reżyser zabrał też nastolatka do klubu dla homoseksualistów, gdzie wiedział, że nie może reagować na spojrzenia i zaczepki, bo "byłoby to towarzyskie samobójstwo". Co gorsza, miało być to jedno z wielu podobnych zdarzeń.

Książę Filip nie żyje. "To osobisty dramat królowej Elżbiety"

- Czułem się ekstremalnie zawstydzony. Byłem sam z grupą facetów. Radziłem sobie z sytuacją. Upiłem się i nie pamiętam, jak znalazłem się w hotelu. Myślę, że testował mnie, żeby sprawdzić, czy jestem gejem - wspominał w rozmowie z "Variety" Andrésen.

Aktor odniósł się także do nagrania próby przed kamerą, na którym dosłownie wije się, skrępowany tym, że wszyscy na niego patrzą, ma pozować bez koszulki, a później w skąpym stroju kąpielowym. 

- Kiedy poprosili mnie bym zdjął koszulkę, nie czułem się komfortowo. Nie byłem na to gotowy. Pamiętam, gdy ustawił mnie z jedną stopą na ścianie. Sam nigdy bym tak nie stanął. Kiedy oglądam to nagranie teraz, widzę jak ten sukinsyn mnie seksualizował - mówił Andrésen po latach.

Na planie przeżył traumę

W dokumentalnym filmie "Najpiękniejszy chłopiec świata" Andrésen wspominał o traumatycznych przeżyciach związanych z tą rolą. Aktor opisał Viscontiego jako "kulturowego drapieżnika" i przyznał, że doświadczenia na planie filmowym były dla niego niezwykle niekomfortowe. Nie ukrywał, że film wpłynął negatywnie na jego życie.

Bjorn Anderson and Dirk Bogarde in Death in VeniceBjorn Anderson as Tadzio and Dirk Bogarde as composer Gustav von Aschenbach in the 1971 film adaptation of the Thomas Mann novel Death in Venice. (Photo by �� John Springer Collection/CORBIS/Corbis via Getty Images)John Springer CollectionDirk Bogarde:CB2, men:CB2, movie actor:CB3, film still:CB2, movie set:CB2, English:CB2, Scandinavian ethnicity:CB2, Bjorn Andresen:CB3, fictional character:CB2, three people:CB1, performing arts:CB2, boy:CB3, Gustav Von Aschenbach:CB2, composer:CB2, Death in Venice (1971 movie):CB3, celebrities:CB2, Swedish:CB2, knight:CB2, teenager:CB3
Bjorn Andresen dopiero po latach opowiedział, co przeszedł po premierze filmu "Śmierć w Wenecji" © Licencjodawca | John Springer Collection

Pomimo tych trudnych chwil Andrésen zagrał w ponad 30 filmach i serialach, a także zasłynął jako muzyk. W 2019 r. wystąpił w horrorze "Midsommar", a jego twórczość muzyczna obejmowała grę na fortepianie i komponowanie własnych utworów. Regularnie koncertował, zdobywając uznanie jako gwiazda popu.

Nie żyje "najpiękniejszy chłopiec świata"

Andrésen doczekał się dwójki dzieci ze swoją byłą żoną Susanną Roman. Niestety parę spotkała ogromna tragedia. Ich synek Elvin w wieku dziewięciu miesięcy zmarł z powodu syndromu nagłej śmierci łóżeczkowej. Po śmierci chłopca aktor przeszedł ciężką depresję i wpadł w alkoholizm.

Björn Andrésen zmarł w sobotę 25 października 2025 r. Informacje o jego śmierci przekazał Kristian Petri, współreżyser dokumentu "Najpiękniejszy chłopiec świata". W tym dokumencie aktor opowiedział o swoich doświadczeniach na planie filmu Viscontiego i rozliczył się z tym, co go wówczas spotkało.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Dołącz do Klubu Świadomej Konsumentki
Dołącz do Klubu Świadomej Konsumentki © WP
Wybrane dla Ciebie
"Będzie o niebo lepiej". Damięcki skomentował wybór kard. Grzegorza Rysia
"Będzie o niebo lepiej". Damięcki skomentował wybór kard. Grzegorza Rysia
Skupuje naturalne włosy. "Jeszcze czegoś takiego nie widziałam"
Skupuje naturalne włosy. "Jeszcze czegoś takiego nie widziałam"
Ucieszyła się z diagnozy. Siedem lat później walczy o sprawiedliwość
Ucieszyła się z diagnozy. Siedem lat później walczy o sprawiedliwość
Seniorka przewróciła się przed jego domem. Poruszające słowa
Seniorka przewróciła się przed jego domem. Poruszające słowa
Po latach wraca do "M jak miłość". Tak się zmienił
Po latach wraca do "M jak miłość". Tak się zmienił
Stracił synów, później żonę. Niewielu wie, ile wycierpiał
Stracił synów, później żonę. Niewielu wie, ile wycierpiał
Spryskaj podeszwy lakierem. Zimą chodniki przestaną być groźne
Spryskaj podeszwy lakierem. Zimą chodniki przestaną być groźne
Matka pięcioraczków mówi, czym zajmuje się jej mąż. Mało kto wiedział
Matka pięcioraczków mówi, czym zajmuje się jej mąż. Mało kto wiedział
Klasyczne rajstopy poszły w odstawkę. Woźniak-Starak wyglądała obłędnie
Klasyczne rajstopy poszły w odstawkę. Woźniak-Starak wyglądała obłędnie
W domu nie rozmawiała po polsku. Otwarcie mówi o swoim pochodzeniu
W domu nie rozmawiała po polsku. Otwarcie mówi o swoim pochodzeniu
Wskoczyła w prześwity. Nie każdy by się odważył
Wskoczyła w prześwity. Nie każdy by się odważył
Po 50-tce "przechodzą woltę". "Chodzi o wejście w związek z kobietą"
Po 50-tce "przechodzą woltę". "Chodzi o wejście w związek z kobietą"
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇