Skończyła 40 lat. Nie ukrywa, dlaczego nie ma męża
Anita Włodarczyk, znana polska lekkoatletka, otwarcie mówi o wyzwaniach związanych z życiem osobistym i zawodowym. Jej szczere wyznania dotyczące miłości i zdrowia pokazują, jak trudne jest łączenie kariery sportowej z życiem prywatnym. Sportsmenka 8 sierpnia 2025 roku skończyła 40 lat.
Anita Włodarczyk, niekwestionowana gwiazda lekkiej atletyki, w jednym z wywiadów zdradziła, dlaczego nie założyła rodziny. Jej życie prywatne jest owiane tajemnicą, a w mediach społecznościowych dominują zdjęcia z treningów i zawodów. Włodarczyk przyznała, że nie szuka miłości na siłę, wierząc, że prawdziwe uczucie przyjdzie samo.
- Ja nie szukam. Wiem, że samo to kiedyś przyjdzie. Nic na siłę, natomiast takiej prawdziwej miłości jeszcze nie zaznałam, ale to pewnie też przez to, że cały czas jestem na zgrupowaniach. To nie jest łatwe, bo większość czasu jestem poza domem (...). Jeszcze nigdy się tak mocno nie zakochałam - powiedziała w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem w programie TVP "Taka jak ty".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
"Pojawiły się problemy"
Podczas debiutu jako współprowadząca "Dzień Dobry TVN", Włodarczyk poruszyła temat bolesnej menstruacji i stosowania pigułek hormonalnych. Przyznała, że przyjmowała tabletki antykoncepcyjne, by radzić sobie z bólem.
- Pojawiły się problemy z menstruacją. Dla mnie ten pierwszy dzień jest zawsze bardzo trudny i przez całą karierę, jakbym wygrała w totolotka, nigdy nie trafiłam tak, żebym miała dostać okres w dniu startu. Dopiero (taka - przyp. red.) sytuacja miała miejsce w zeszłym roku po raz pierwszy, wiedziałam, że to będzie ten dzień. Wtedy pojawił się problem, ja bym wyszła na stadion i na pewno nie byłabym sobą - wyjaśniła lekkoatletka.
Włodarczyk zaapelowała o większą wyrozumiałość dla sportsmenek, wspominając o Idze Świątek, która musiała zmierzyć się z nieprzyjemnymi komentarzami po przegranej rozgrywce. - Zostało to po części odebrane jako zawalanie, że przegrała mecz. Proszę mi uwierzyć, to nie jest łatwe, komfortowe - mówiła Anita Włodarczyk. Podkreśliła, że każda kobieta ma prawo źle się czuć, nawet w ważnych momentach życia.
Plany na przyszłość
Włodarczyk nie zwalnia tempa. Założenie rodziny nie jest dla niej priorytetem, a najważniejsze jest wzajemne zaufanie w związku.
- Nie wszyscy muszą mieć tę swoją drugą połowę. Wielu sportowców jest w takiej sytuacji. Ja nie narzekam. Takie myślenie przychodzi z wiekiem. Ta druga osoba jest ważna, by wspierać. Jeśli ktoś nie był sportowcem, to trudno takiej osobie zrozumieć te częste wyjazdy na zgrupowania. Trzeba mieć naprawdę wielkie zaufanie do drugiej osoby - wyznała "Faktowi".
W innym wywiadzie przyznała, że w przyszłości widzi siebie jako żonę i mamę, ale raczej nie spodziewa się domu pełnego dzieci.
- Dom pełen dzieci… może nie. Mimo że kocham dzieci, ale myślę, że to raczej nie będzie możliwe - wyjawiła w programie "Taka jak ty".
Czego szuka w przyszłym partnerze? W "Kulisach Sławy" zaznaczyła, że nie wyobraża sobie być z mężczyzną, który jest od niej niższy czy chudszy.
- Partner powinien być moim przyjacielem, dawać mi wsparcie. Trzeba mieć do siebie ogromne zaufanie, bo większą część roku spędza się oddzielnie. A sportowiec na wyjazdach spotyka wiele osób i pojawiają się różne pokusy, którym nie zawsze łatwo się oprzeć - powiedziała w rozmowie z "Pani".
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne