ModaProenza Schouler

Proenza Schouler

Dziś o jednej z najgorętszych marek światowej mody. Gdzie i jak powstała? Kto nią kieruje? Na co należy zwrócić uwagę? Co z metką „Proenza Schouler” powinno znaleźć się w naszej szafie? I najważniejsze - w czym tkwi sukces tej marki?

Proenza Schouler
Źródło zdjęć: © Eastnews

04.08.2011 | aktual.: 05.08.2011 15:51

Dziś o jednej z najgorętszych marek światowej mody. Gdzie i jak powstała? Kto nią kieruje? Na co należy zwrócić uwagę? Co z metką „Proenza Schouler” powinno znaleźć się w naszej szafie? I najważniejsze - w czym tkwi sukces tej marki?

[proenza skuler]
W newsach ze światowych wybiegów pojawia się co sezon mnóstwo nowych nazwisk. Zwykle mówi się o absolwentach europejskich szkół projektowania, rzadko zwraca się uwagę na debiutantów zza oceanu. Jakiś czas temu uwagę Europy skupiły na sobie siostry Rodarte, które przełożyły historię dekonstrukcji na swój wypracowany język, dodając do niej charakterystyczne proporcje sylwetki. Od kilku sezonów rośnie w siłę kolejny amerykański duet Proenza Schouler.

Ich ubrania przewijały się już w magazynach, widziałem wcześniej zdjęcia ich realizacji, znałem kultową już serię PS1, ale pokochałem dopiero kilka miesięcy temu za sprawą pewnego dokumentu. „The Day Before” to seria stworzona przez filmowca Loica Prigenta, śledzącego wybranych projektantów przez ostatnie 24 godziny przed pokazem. Loic obserwuje Sonię Rykiel, Jeana Paula Gaultiera, Karla Lagerfelda przed pokazem marki Fendi oraz Jacka McCollougha i Lazaro Hernandeza, czyli duet Proenza Schouler. Zafascynowany skromnością projektantów, ich naturalnością, ciepłem, „zwykłością”, a z drugiej strony bezkompromisowym podejściem do pracy, pasją i absolutnym profesjonalizmem zapamiętam film na długo. To Prigent sprawił, że wreszcie usłyszałem jak powinno się wymawiać nazwę duetu [proenza skuler], ale – co najistotniejsze – zaszczepił we mnie ciekawość ich sposobu projektowania.

Gdzie? Jak? Kto? Co?

Jack i Lazaro poznają się w nowojorskim Parsons. Najpierw zostają parą, w 2002 roku oficjalnie inicjują powstanie Proenzy Schouler. Nazwa to nic innego jak zestaw nazwisk panieńskich ich matek. Obaj, mimo planów zupełnie nie związanych z modą (Lazaro miał być lekarzem, Jack próbował swoich sił jako pracownik huty szkła), odnoszą spektakularny sukces. Z całą pewnością nie pomagają im w tym staże, które odbywają – McCollough u Marca Jacobsa, Hernandez u Michaela Korsa, lecz świeżość, zaangażowanie i twórcze podejście do kultury i rękodzieła.

Zapowiedzią sukcesu są kolejno wygrywane najważniejsze nagrody amerykańskiego świata mody; nagroda CFDA dla debiutujących talentów (2003) i główna nagroda w kategorii mody damskiej CFDA, zdobyta cztery lata później. Tę drugą dzielą z Oscarem de la Rentą! Wkrótce grupa Valentino Fashion Group wykupuje czterdzieści pięć procent udziałów w Proenza Schouler. Gwiazdy ufają duetowi. Najwierniejsze fanki - Chloë Sevigny, Maggie Gyllenhaal, czy Karolina Kurkova – wielokrotnie pokazują się w ubraniach z metką PS.

POLECAMY:

Historia i rękodzieło

Przy maksymalnym wykorzystaniu najnowszych technologii, szukaniu tkanin i surowców, których struktura przypominać będzie metal, kamień czy wodę, plastyczne interpretacje motywów geograficznej tożsamości proponowane przez Jacka i Lazarę wybijają się na tle miliona kolekcji na kolejne sezony. Wzory zarezerwowane dla Indian, kraty wykorzystywane przy produkcji pledów, tkaniny i kolorystyka siłą wyciągnięta z dna oceanu gdzieś w okolicach rodzinnego dla Hernandeza Miami (inspirowana nurkowaniem kolekcja na wiosnę/lato 2010), hołd złożony dla japońskiej techniki farbowania tkanin – shibori, aztecka biżuteria, wszystko to, w zasięgu ręki projektantów, staje się ich znakiem rozpoznawczym. Elementy łączone są z pierwiastkiem rękodzielniczym – pracochłonnymi haftami, ręcznym farbowaniem i drukowaniem. Całość jest niezwykłym miksem plastycznych wzorów i deseni, czerpiącym z historii, ale na wskroś nowoczesnym i świeżym.

Resort 2012

Mini kolekcja zapowiadająca kolekcje na rok 2012 to zwrot ku latom sześćdziesiątym. Są charakterystyczne długości, kontrasty i kolorystyczne rozczłonkowanie sylwetki, płynne wzory patchworkowych kompozycji. Są skórzane elementy i detale, jest dość osobliwa kolorystyka. Resort to teoretycznie podstawa sprzedaży całej kolekcji; część, która jest najdłużej obecna w sklepach.

Co proponuje Proenza Schouler? Same ciepłe, niemal jesienne tony. W 2012 roku należy zainwestować w słoneczny odcień musztardy, nieco rozjaśnioną zieleń mchu, ciepłą czerwień obrazów Caravaggia oraz standardowe kolory – biel i czerń. Posunięcie ryzykowne, ale doskonale wyważone plastycznie i atrakcyjne wizualnie. Jeśli o inwestycjach mowa – nie wspominam o kultowej już serii toreb PS1… Ja radziłbym jednak na początku zainwestować w obejrzenie dokumentu o Proenza Schouler. Ten obraz sprawi, że pokochacie Jacka i Lazarę!

POLECAMY:

modakolekcjamichał szulc
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)