Prowadzi "Magię nagości" w Polsce. Uczestnicy obawiają się jednego
- Widok normalnych ciał to cała kontrowersja formatu "Magii nagości". Mogę się założyć, że gdybyśmy oglądali na ekranie wyrzeźbione modelki i modeli, program nie uchodziłby za oburzający - mówi Julia Oleś, która poprowadzi czwartą edycję programu na Zoom TV.
Sara Przepióra, Wirtualna Polska: Jesteś dziennikarką, pisarką, wziętą influencerką. Masz rzeszę fanów w internecie. Po co ci rola prowadzącej w "Magii nagości. Polska"?
Julia Oleś: Dla mnie to naturalny, kolejny krok w rozwoju zawodowym. Tym bardziej cieszę się, że stawiam go w programie, którego jestem fanką od wielu lat. Jeszcze przed powstaniem polskiej edycji "Magii nagości" oglądałam brytyjską wersję show i komentowałam ją ze swoimi odbiorcami na Instagramie. Mówiłam wtedy, że muszę zostać prowadzącą polskiej edycji programu. Pół żartem, pół serio oburzałam się, gdy posadę zaoferowano komuś innemu (śmiech).
Można powiedzieć, że wymarzyłaś sobie tę rolę.
Doskonale czuję się w środowisku telewizyjnym. Już od dłuższego czasu rozważałam różne propozycje. Czekałam jednak na coś, co będzie zgodne z moim wizerunkiem i pozwoli mi na rozpoczęcie pracy w telewizji z przytupem. Myślę, że "Magia nagości" jest właśnie takim formatem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pasja jest kobietą". Olga Kwiecińska założyła fundację "Cześć ciało". Przełamuje tabu
Jak zareagowały osoby z twojego najbliższego otoczenia, gdy powiedziałaś im, że zostaniesz prowadzącą "Magii nagości"?
Prawie nikt nie zareagował negatywnie na te wieści. Jedynie moja mama wystraszyła się, kiedy usłyszała o moich planach. Tak się złożyło, że gdy byłam na zdjęciach próbnych, przyjechała do mnie do Polski - na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych. Znała "Magię nagości" tylko z opowieści i trochę się obawiała.
Jak na to zareagowałaś?
Zaczęłyśmy po prostu rozmawiać. Na bieżąco rozwiewałam obawy mamy i w końcu udało mi się ją przekonać, że robię coś rozwojowego, a nie niebezpiecznego dla swojej kariery. Przyznam szczerze, że nie rozumiem, dlaczego "Magia nagości. Polska" jest uważana za tak szokujący format. Oglądamy w telewizji wiele innych, znacznie bardziej kontrowersyjnych programów, w których uczestnicy dopuszczają się niemoralnych zagrań oraz krzywdzą innych. Uważam, że "Magia nagości. Polska" ma bardzo wartościową misję. To, po pierwsze, świetna rozrywka, a po drugie - miejsce, do którego ludzie przychodzą odnaleźć miłość. Miłość, którą mogą obdarzyć innych, ale przede wszystkim samych siebie.
Nie masz wrażenia, że kontrowersją jest sama nagość? W Polsce to wciąż temat tabu. Nie chcemy rozmawiać o nagości, bo często wstydzimy się naszych ciał. Pokazuje to chociażby raport Nutridome "Czy Polacy lubią swój wygląd?". Dowiadujemy się z niego, że tylko co trzeci ankietowany jest dumny ze swojego ciała. Ponad połowa na widok własnej sylwetki odczuwa potrzebę zmiany.
Widok normalnych ciał to cała kontrowersja "Magii nagości". Mogę się założyć, że gdybyśmy oglądali na ekranie wyrzeźbione modelki i modeli, program nie uchodziłby za oburzający. Uznajemy za skandaliczne to, że ludzie, którzy nie są wyretuszowani, mają czelność uważać, że są wystarczająco atrakcyjni i interesujący, aby rozebrać się przed kamerą. Myślę, że patrzenie na naturalne ciała działa jak zwierciadło. Osoby, które nie akceptują swojego wyglądu, są oburzone, że ktoś, kto tak jak oni, nie jest ideałem, nie ma problemu ze swoimi niedoskonałościami.
Kiedy usłyszałam, że Polska doczeka się własnej edycji "Magii nagości", to pierwsze, co pomyślałam: "Pewnie nikt się nie zgłosi, bo przecież który Polak chciałby pokazać się nago w telewizji?" Okazało się, że chętnych nie brakuje.
To prawda, choć trzeba przyznać, że udział w pierwszej edycji programu wymagał od uczestników pionierskiej postawy. Ich odwaga przetarła szlaki tym, którzy na początku wahali się, czy chcą wziąć udział w "Magii nagości. Polska". Dzięki temu na casting do czwartej edycji przyszło naprawdę sporo osób. Poznałam mnóstwo fascynujących ludzi.
Czyli uczestnicy miewają inną motywację do wzięcia udziału w programie niż znalezienie partnera?
Część osób szuka miłości, część chce po prostu przeżyć przygodę. Główną motywacją uczestników jest chęć pokonania wstydu i zaakceptowania własnego ciała. Przyznaję, że gdy usłyszałam to od pierwszej osoby na castingu, byłam w szoku. Pomyślałam, że pokazywanie siebie nago przed milionami widzów to nietypowa strategia na radzenie sobie z kompleksami. Takich osób do programu przyszło jednak więcej. Aktywnie walczą z niepewnością siebie, chcą pokochać siebie oraz przełamać swoje wewnętrzne i zewnętrzne bariery. Podkreślają często, że przyszli do "Magii Nagości. Polska" z konkretnego powodu.
Jakiego?
Uczestnicy chcą oswajać widzów z naturalnymi sylwetkami po przejściach, chorobach oraz reprezentować różne tożsamości płciowe. Program jest dla nich pewną formą manifestu, zwłaszcza dla osób reprezentujących mniejszości seksualne. Mogą w nim opowiedzieć swoje poruszające historie, aby dodać odwagi osobom wciąż pogubionym w temacie swojej seksualności.
W takim kontekście "Magia nagości" może być wzmacniająca zwłaszcza dla młodych ludzi poszukujących swojej tożsamości płciowej.
Uważam, że ten program pełni niezwykle istotną funkcję społeczną. Zabrać głos mogą w nim osoby, które nie mają żadnej innej platformy docierającej do tak szerokiej widowni. Dzięki temu przemawiają do ludzi z podobnymi historiami życiowymi. Wyobraźmy sobie młodą osobę, od lat nieczującą się dobrze w swoim ciele. Myśli, że jest odosobniona w tym, co przeżywa. A potem ogląda w telewizji kogoś, z którymi może się utożsamić. Przekonuje się, że może prowadzić normalne życie w zgodzie ze sobą.
Wspominałaś o tym, że główną motywacją uczestników jest zdobycie pewności siebie. Zauważasz z perspektywy prowadzącej moment, w którym czują to wzmocnienie?
To ciekawe, ale najbardziej widoczny moment wzmocnienia można zauważyć u pickerów [ang. osób wybierających]. Przez większość odcinka pozostają w ubraniach. Dopiero gdy stoją przed ostatecznym wyborem osoby, którą chcą bliżej poznać, pokazują się przed kamerą nago. Moment zrzucenia ubrań jest dla nich wyzwalający. Mogłoby się wydawać, że poczują się zawstydzeni, ale to błędne założenie. Na ich twarzach maluje się duma.
A jak z osobami stojącymi w kabinach?
One są już przyzwyczajone do nagości. Spędzają kilka godzin na planie pozbawione ubrań. W pewnym momencie przestają już myśleć o tym, że stoją nago na planie zdjęciowym. Poza tym pokazują swoje ciało kawałek po kawałku. Całkowite odsłonięcie się nie jest dla nich aż tak ekscytującym momentem jak dla pickera.
Twoja poprzedniczka, Beata Olga Kowalska podkreślała, że "udział w programie świadczy o wielkiej odwadze, ponieważ jesteśmy takim, a nie innym społeczeństwem i uwielbiamy hejtować". Czy uczestnicy mówili ci, że obawiają się negatywnych komentarzy po występie nago w telewizji?
Pytałam o to niemal każdego uczestnika. W wielu przypadkach dowiadywałam się, że powiedzieli o udziale w programie koleżance, partnerowi czy sąsiadowi, ale obawiają się reakcji rodziców. Anonimowy hejt nie powstrzymuje ich przed wzięciem udziału w "Magii nagości. Polska". Wiedzą, że komentarze w sieci nie dotkną ich osobiście, jeśli się zdystansują. To oceny osób z najbliższego otoczenia boją się najbardziej, ponieważ muszą zmierzyć się z nimi w realnym życiu. A przecież jesteśmy wciąż narodem powściągliwym, stereotypowo podchodzącym do tematu nagości.
Myślisz, że "Magia nagości. Polska" zmieni coś w podejściu Polaków?
Tak, i widzę, że ta zmiana już następuje. Do programu zgłasza się szeroki przekrój uczestników reprezentujących różne grupy wiekowe, tożsamości płciowe, ale też posiadających różne sytuacje zawodowe. Te osoby nie obawiają się już, jak zostaną odebrane przez ogół. "Magia nagości. Polska" to program z misją, o czym wspominałyśmy wcześniej. Nie chodzi tylko o ciałopozytywność. Show przełamuje tabu, które od lat jest absolutną plagą, zwłaszcza dla kobiet. W kabinach stają panie z przeróżnym wyglądem genitaliów, uświadamiając widzom, że piękno w tym zakresie nie podlega pod jeden kanon.
Dlaczego to ważne?
Zabiegi korygujące, chociażby wygląd warg sromowych, zyskują na popularności i to nie tylko wśród dorosłych kobiet, ale też nastolatek. Jesteśmy przekonane, że nasze genitalia powinny wyglądać w określony sposób, a jeśli tak nie jest, chcemy pozbyć się kompleksu. "Magia nagości. Polska" to jedyny format, w którym możemy przyjrzeć się całemu przekrojowi wyglądu kobiecego ciała, nauczyć się, czym jest normalność i zaakceptować to, jak wyglądamy.
Dla Wirtualnej Polski rozmawiała Sara Przepióra
Program "Magia Nagości. Polska" obejrzeć można na kanale Zoom TV. Premiery odcinków emitowane są w piątki o 23:00, a ich powtórki w soboty o północy oraz w środy o 23:00.
Premierze nowego sezonu telewizyjnego show towarzyszy wystawa w lokalu Warmut, gdzie 28 lutego i 1 marca można obejrzeć ciałopozytywne prace wybitnych polskich artystów, takich jak Marta Frej czy Bartosz Kosowski, inspirowane formatem "Magii Nagości". Wystawa jest bezpłatna i dostępna dla każdego