Zauważyła to kilka dni przed śmiercią. Tak zmieniła mu się twarz
Krzysztof Respondek odszedł nagle, tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 2023 roku. Dla wszystkich było to ogromnym szokiem, zwłaszcza że miał tylko 54 lata. Jego starsza córka Antonina podzieliła się ostatnimi słowami, które usłyszała od ojca. Aktor 17 lipca 2025 roku obchodziłby swoje 56. urodziny.
Krzysztof Respondek zmarł 22 grudnia 2023 roku w wieku 54 lat. Był aktorem, piosenkarzem i artystą kabaretowym, znanym między innymi z występów w kabarecie Rak oraz z ról w serialach "Barwy szczęścia" i kultowej "Świętej wojnie". Prywatnie był mężem i ojcem dwóch córek – Florentyny i Antoniny.
Do ostatnich dni pozostawał aktywny zawodowo, brał udział w próbach i koncertach, nie uskarżając się na żadne poważniejsze dolegliwości. Jego śmierć była dużym zaskoczeniem zarówno dla rodziny, jak i środowiska artystycznego.
W 2024 roku na półkach księgarń pojawiła się biografia "Krzysztof Respondek. Taki świat kupiłem" autorstwa Magdaleny Kędzierskiej-Zaporowskiej. Książka zawiera wzruszające wspomnienia bliskich, w tym córek, oraz informacje o tym, co wydarzyło się tamtego, dramatycznego dnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska wspomina śmierć ojca swojej córki: "Obiecałam sobie, że nie będę mamą i tatą"
Nagłe pogorszenie stanu zdrowia
Kilka dni przed śmiercią Respondek uczestniczył w koncercie wigilijnym dla górników. Po występie wrócił do domu, gdzie nagle zasłabł. Jego żona natychmiast wezwała pogotowie. Ratownicy rozpoczęli akcję reanimacyjną, a następnie przewieźli artystę do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
W tych trudnych chwilach wsparciem była jego starsza córka Antonina, która studiowała medycynę. Szybko rozpoznała powagę sytuacji. Przez telefon starała się utrzymać kontakt z ojcem aż do przyjazdu ratowników. W biografii ojca opisała ich ostatnią rozmowę.
– Ja znałam mojego ojca i słysząc, jakie ma objawy, od razu wiedziałam, że to ostry zespół wieńcowy. Zanim załoga karetki zdecydowała się go zabrać, ja przez telefon cały czas do niego mówiłam, żeby nie stracił świadomości. Co chwilę pytałam: "Tato, jesteś?". "Tak, jestem" – wspominała.
W szpitalu lekarze przeprowadzili zabieg wszczepienia bajpasów. Zabieg zakończył się powodzeniem, ale stan neurologiczny pacjenta nie uległ poprawie. W wyniku zbyt długiego niedotlenienia mózgu doszło do jego nieodwracalnych uszkodzeń. Krzysztof Respondek zmarł trzy dni później.
– Krzysztofowi wszczepiono bajpasy, operację przeżył, niestety potem okazało się, że mózg nie pracuje – tłumaczyła "Faktowi" Beata Harasimowicz, producentka programów satyrycznych.
"Był jakiś taki szary na twarzy"
Z relacji Joanny Bartel, aktorki i przyjaciółki Krzysztofa Respondka, wynikało, że Krzysztof Respondek od pewnego czasu odczuwał wzmożone zmęczenie. Miał także lekką opuchliznę twarzy i nietypowy odcień skóry. Te symptomy nie wzbudziły jednak poważniejszych podejrzeń w jego otoczeniu.
– Parę dni wcześniej, jak gdzieś rozkładali sprzęt, to powiedział chłopakom z ekipy, że im nie pomoże, bo się słabiej czuje i sobie usiadł, by odpocząć. Hanke mi też powiedział, że Krzysiu Respondek był jakiś taki szary na twarzy w ostatnich dniach. Ale tak, to nie pokazywał po sobie żadnych objawów – przekazała Bartel w rozmowie z Plotkiem.
Dodała też, że Krzysztof Respondek unikał używek i prowadził raczej zdrowy tryb życia. Mimo to, jej zdaniem, do pogorszenia jego zdrowia mogło przyczynić się życie w ciągłym biegu i stresie. Gdy pytała go, kiedy wreszcie odpocznie i zwolni tempo, najczęściej wymigiwał się od odpowiedzi.
Czytaj także: Pokazali, jak umiera. Ostatni wywiad obejrzały miliony
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.