"Siada wszystko". Czuła się coraz gorzej w swoim ciele
Aneta Zając w ciągu zaledwie dwóch miesięcy przeszła imponującą przemianę. Dziś aktorka nie tylko zachwyca nową sylwetką, ale również dzieli się szczerym wyznaniem na temat tego, co pchnęło ją do walki o zdrowie i dobre samopoczucie. - Siada wszystko i głowa i ciało zaczyna chorować - podkreśla.
Aneta Zając od lat gości na ekranach telewizorów. Choć karierę zaczynała od ról w serialach takich jak "Na dobre i na złe", "Plebania" czy "Sprawa na dziś", największą popularność przyniosła jej rola Marii Radosz w "Pierwszej miłości", w którą wciela się nieprzerwanie od 2004 roku.
Zaskoczyła wszystkich swoją metamorfozą
W ciągu dwóch miesięcy aktorka przeszła ogromną metamorfozę - schudła, odzyskała energię i poprawiła ogólną kondycję zdrowotną. Jednak jak sama przyznaje, nie był to jedynie kaprys czy potrzeba zmiany wizerunku.
Zając postawiła na holistyczne podejście. Wykonała szereg badań, skonsultowała się z lekarzami specjalistami, w tym z dietetykiem i endokrynologiem, aby lepiej zrozumieć potrzeby swojego organizmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aneta Zając mówi o swojej metamorfozie. Co teraz jest dla niej ważne?
Dopiero po uzyskaniu fachowego wsparcia zaczęła skutecznie wdrażać zmiany. Jak sama przyznała w rozmowie z serwisem Party.pl, wcześniejsze próby samodzielnego odchudzania nie przynosiły trwałych efektów:
- Ja jeszcze długo wierzyłam, że przecież ja sobie sama dam radę. Ja przejdę na tę dietę, potem na tę dietę. U mnie się to nie sprawdziło - podkreśliła Aneta Zając.
Postanowiła zawalczyć o siebie
Dla Anety Zając decydujący moment nadszedł, gdy zauważyła wyraźne pogorszenie nie tylko fizycznego samopoczucia, ale również stanu psychicznego. Z czasem okazało się, że trudności, z którymi się zmaga, zaczynają wpływać także na jej ogólne samopoczucie i nastrój.
- Siada wszystko, i głowa, i ciało zaczyna chorować. To wszystko ciągnie w dół - wyznała w rozmowie z Party.
To właśnie ten stan stał się dla niej punktem zapalnym. Wtedy postanowiła, że nie może dłużej ignorować sygnałów, które wysyłało jej ciało. Aktorka podkreśla, że zmiana wymagała nie tylko samodyscypliny, ale przede wszystkim podjęcia wewnętrznej decyzji, by zawalczyć o siebie i się nie poddać.
Czytaj także: Włożyła małą czarną. Ten krój robi cuda z sylwetką
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.