"Rodzic-helikopter" nie pomoże dziecku. Ekspert ostrzega

- Helicopter parenting (pol. rodzicielstwo helikopterowe - tłum. red.) jest symptomem naszych czasów. To zresztą sprzyja temu, że dziecko nie uczy się pokonywać trudności, problemów - mówi w "Balansie" dr hab. n. med. Wojciech Feleszko.

Nowy odcinek "Balansu"Nowy odcinek "Balansu"
Źródło zdjęć: © Screen YouTube
Zuzanna Sierzputowska

Kiedyś rodzice potrafili rzucić dziecko na głęboką wodę, "hartując je" aby samo, w praktyce nauczyło się wielu rzeczy i tym samym radziło sobie samo w trudnych sytuacjach. A dziś? Pediatra dr hab. n. med. Wojciech Feleszko przychyla się ku temu, że rodzice wobec podopiecznych są nadmiernie opiekuńczy.

- O tym mówią psychologowie. Trudności w rozwoju dziecka są budujące i potrzebne, że uczą pewności siebie. Zabieranie tych trudności sprzed nóg dziecka, przeszkód, rodzi później niską samoocenę i brak umiejętności radzenia sobie ze stresem w późniejszym okresie - tłumaczy ekspert w nowym odcinku "Balansu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dzieci Karpiela i Krupińskiej chodzą do katolickiej szkoły. "Wychowanie w duchu katolickim daje siłę"

"Coś co powinniśmy przemyśleć"

Wojciech Feleszko podkreśla, że nadmierna pomoc dzieciom i wspomniane usuwanie przeszkód jest czymś, "co powinniśmy przemyśleć" ze względu na dobro młodych ludzi.

- Wyjdźmy na deszcz. Pochlapmy się, zmoczmy, dajmy temu dziecku zmarznąć. To są też doświadczenia, które są potrzebne (...). Bolesne doświadczenia również są potrzebne w takiej, powiedzmy, sferze fizycznej. Dlatego, że później kształtują nas, jako ludzi - kontynuuje pediatra.

Ekspert wspomina, że istnieją ludzie, którzy mają pewien defekt układu nerwowego, który sprawia, że nie odczuwają bólu - wcale nie jest to dobre zjawisko. - Ci ludzie mają liczne okaleczenia, dlatego, że nie mają tego doświadczenia bólu, związanego z dotknięciem gorącego naczynia czy z ukrojenia się nożem. W związku z czym w sposób powtarzalny cały czas ich to spotyka - wyjaśnia Feleszko.

"Dwojakie sytuacje"

Czy Wojciech Feleszko spotyka się z sytuacjami, gdzie jako lekarz chciałby zareagować, coś zrobić, zwrócić uwagę młodemu pacjentowi lub jego rodzicom, ale, jako specjaliście, mu nie wypada?

- Są dwojakie sytuacje. Sytuacja taka, gdy widzę u dziecka pewną niepokojące objawy albo fizykalne, albo psychiczne, i mam wrażenie, że rodzic tego nie dostrzega. Czasami jest tak, że poproszę dziecko o opuszczenie gabinetu i rozmawiam z rodzicem na ten temat. To się najczęściej zdarza w sytuacji, kiedy widzę u dziecka objawy nadwagi. Gdzieś rodzina straciła kontrolę nad tym. Nie chciałbym dziecka stygmatyzować, ale chciałbym też, żeby rodzice zauważyli, że ten problem jest problemem medycznym - tłumaczy pediatra.

Istnieją też jednak dokładnie odwrotne przypadki, kiedy to rodzic jest wypraszany przed lekarza z gabinetu. Wojciech Feleszko wyjaśnia, że w takich sytuacjach chce porozmawiać z małym pacjentem o pewnej sferze intymnej, której omawianie w obecności rodziców jest czasem krępujące dla młodego człowieka. Rodzice bardzo często reagują wówczas, nazbyt się unosząc.

- "Przyszedłem na wizytę z dzieckiem, dlaczego mam opuszczać (gabinet - przyp. red.)? "No bo są pewne rzeczy, jestem lekarzem państwa dziecka, czasem dziecko chciałoby pewne rzeczy zachować", "Ale my sobie o wszystkim z dzieckiem mówimy" - cytuje rozmowy ekspert.

Jak zaznacza, w trakcie takich pogawędek z dzieckiem "jeden na jeden" często poruszane są tematy z życia intymnego, czy też brania używek. - Takie rzeczy rzeczywiście się zdarzały. Obowiązuje mnie tajemnica lekarska i rodzicom tego nie ujawniam (...). Zwłaszcza tu chodzi o nastolatki - dodaje w "Balansie".

A czasem taka rozmowa tylko z młodym pacjentem może zdecydowanie ułatwić zdiagnozowanie problemu zdrowotnego. Pediatra wspomina pacjenta, u którego w moczu znajdowała się krew. Dzięki prywatnej rozmowie i poruszeniu pewnych kwestii intymnych, udało się znaleźć przyczynę tego objawu.

Jakie jeszcze problemy na linii rodzic-dziecko widzi ekspert? Co ma do powiedzenia w temacie roli ojca w wychowaniu? Tego dowiecie się z nowego odcinka "Balansu".

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Klub Świadomej Konsumentki
Klub Świadomej Konsumentki © WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Już nie Marek. Transpłciowa aktywistka wygrała z ministerstwem
Już nie Marek. Transpłciowa aktywistka wygrała z ministerstwem
"Żałuję, że to sobie zrobiłam". Po zabiegu wykryto niepokojące zmiany
"Żałuję, że to sobie zrobiłam". Po zabiegu wykryto niepokojące zmiany
Ma 82 lata. "Śmierć mnie nie przeraża"
Ma 82 lata. "Śmierć mnie nie przeraża"
Pamiętaj o tym w październiku. Wiosną sąsiedzi pozazdroszczą
Pamiętaj o tym w październiku. Wiosną sąsiedzi pozazdroszczą
Czterdziestka nie jest końcem, tylko początkiem. Teraz one decydują
Czterdziestka nie jest końcem, tylko początkiem. Teraz one decydują
Najgorsze kwiaty na cmentarz. Stracisz tylko pieniądze
Najgorsze kwiaty na cmentarz. Stracisz tylko pieniądze
Mówi, co ma w plecaku ewakuacyjnym. "Trochę czasu nam zabrało"
Mówi, co ma w plecaku ewakuacyjnym. "Trochę czasu nam zabrało"
Wsmaruj w kran. Po 5 minutach kamień odpadnie całymi płatami
Wsmaruj w kran. Po 5 minutach kamień odpadnie całymi płatami
Ewa Szykulska o stracie męża. "To była ostatnia rozmowa"
Ewa Szykulska o stracie męża. "To była ostatnia rozmowa"
Jacek Sasin zrzucił 50 kg. Nie ukrywa, jak tego dokonał
Jacek Sasin zrzucił 50 kg. Nie ukrywa, jak tego dokonał
Wrzuć do doniczki. Tylko wtedy storczyk obsypie się kwiatami
Wrzuć do doniczki. Tylko wtedy storczyk obsypie się kwiatami
Lansuje trend "no pants". Nie każdy odważyłby się na taki look
Lansuje trend "no pants". Nie każdy odważyłby się na taki look