Rozstał się z żoną po 15 latach. Wtedy na jego drodze stanęła ona

Andrzej Krzywy, wokalista zespołu De Mono, od lat jest obecny na polskiej scenie muzycznej. Jego życie osobiste również budziło emocje.

Muzyk dwukrotnie się żenił. Jego pierwszą żoną była Beata Szpigiel, z którą artysta doczekał się urodzonej w 1995 roku córki Aleksandry. Po 15 latach pierwsze małżeństwo lidera De Mono się rozpadło.

W 2010 roku wokalista ponownie wziął ślub. Jego wybranką była Anna Domańska, a para od początku musiała mierzyć się z krytyką. Na nic zdały się tłumaczenie wokalisty. Fani zarzucali nowej żonie, że rozbiła jego poprzednie małżeństwo. Krzywy stanowczo zaprzeczał tym oskarżeniom.

- Moje małżeństwo rozpadło się wcześniej. Wcale nie chodziło o Anię, bo wtedy jeszcze jej nie znałem. Po prostu uznaliśmy z żoną, że 15 lat związku w zupełności nam wystarczy. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że coś się wypaliło i że nie ma sensu dalej być razem – wyjaśniał wokalista.

Pięć lat po ślubie, w 2015 roku, żona Andrzeja Krzywego przeżyła dramatyczne chwile. Anna Domańska uległa poważnemu wypadkowi motocyklowemu i cudem uniknęła śmierci. Choć lekarze nie dawali jej większych szans na powrót do pełnej sprawności, jej determinacja pozwoliła jej stanąć na nogi.

- Cierpiała, a ja razem z nią. Codziennie rano praktycznie wstawała ze łzami w oczach, miała ogromny kłopot z chodzeniem. Lekarze powiedzieli: "Dziewczyno, jesteś w zasadzie kaleką, siedź na du** i nic nie rób, bo każdy ruch spowoduje, że będzie jeszcze gorzej". To cud, że chodzi" – mówił muzyk w wywiadzie dla "Faktu".

Dzięki codziennym ćwiczeniom Domańska zdołała przezwyciężyć ból i wrócić do zdrowia.

- W momencie, gdy przestawiła myślenie, stał się cud. Okazało się, że ją nie boli. Przez pół roku ćwiczyła dzień w dzień.

Sława ma jednak również swoją ciemną stronę. Lider De Mono przekonał się o tym boleśnie, gdy padł ofiarą obsesyjnej fanki. Kobieta przez długi czas pojawiała się na koncertach zespołu, aż w końcu zdobyła zaufanie wokalisty. Wtedy muzyk nie zdawał sobie sprawy, jak daleko może posunąć się ta znajomość.

- Mówi do mnie: 'Słuchaj, mam wspaniałe zdjęcie dla ciebie, które chcę oprawić i ci wysłać. Daj mi swój adres'... Mówię na to: 'Dobra, nie ma sprawy'. Na odczepnego dam ten adres i będzie z głowy – wspominał Krzywy.

Jednak sytuacja wymknęła się spod kontroli, gdy pewnego ranka jego żona otworzyła drzwi i zobaczyła przed sobą obcą kobietę. Fanka zachowywała się tak, jakby była jego bliską znajomą, co doprowadziło do poważnego kryzysu w małżeństwie.

- Jakież było moje zdziwienie, kiedy któregoś dnia rano żona otwiera drzwi, w których stoi ta dziewczyna... Rozwód wisiał na włosku – ujawnił muzyk.

Sytuacja wymagała natychmiastowego wyjaśnienia. Żona wokalisty początkowo była przekonana, że ma do czynienia z jego kochanką, jednak Krzywy zapewnił, że nie ma z nią nic wspólnego.

- Od razu uprzedziłem, że nic mnie nie łączyło z tą dziewczyną. Byłem czysty, mogłem spokojnie patrzeć w lustro i żonie prosto w oczy...

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!