Jest ginekolożką. Mówi, jak reaguje na owłosienie pacjentek
Wizyta u ginekologa dla wielu kobiet wciąż wiąże się ze stresem. Ginekolożka Marta Wójcik wyjaśniła, czym nie należy się przejmować przed wizytą w gabinecie. Gdy jedna z jej pacjentek wstydziła się swojego owłosienia, usłyszała: "Spokojnie, nie robię testu z gładkości".
Ginekolożka lek. Marta Wójcik zgromadziła na Instagramie już ponad 126 tysięcy obserwujących. Na co dzień na swoim profilu porusza tematy związane ze zdrowiem intymnym kobiet, profilaktyką oraz edukacją medyczną. Tym razem postanowiła skomentować obawy, które często towarzyszą pacjentkom przed wizytą w gabinecie, i opowiedziała, czym nie warto się stresować.
"Nie robię testu z gładkości"
Lek. Marta Wójcik, ginekolożka z Krakowa, przytoczyła historię ze swojego gabinetu. "Z życia wzięte (za zgodą). Pacjentka (wchodząc na fotel ginekologiczny): "O matko, nie ogoliłam nóg. Pani Marto, niech pani nie patrzy!". Ja: "Spokojnie, nie robię testu z gładkości. Robię cytologię" - napisała lekarka. W dalszej części wpisu wyjaśniła, jakimi rzeczami kobiety nie powinny się przejmować przed wizytą u ginekologa, przypominając, że liczy się tylko jedno - troska o własne zdrowie.
Dlaczego Polki nie chodzą do ginekologa? Wyniki badań
"I tu rzeczy, którymi NIE musisz się przejmować przed cytologią/badaniem/USG: nieogolone nogi, brzydkie majtki, brak pedicure, być może piasek za paznokciami, paprochy ze skarpetek między palcami, to, że "nie byłaś u ginekologa od 5 lat", że nie wiesz jak usiąść/co zrobić ze sobą. TYLKO jedno się liczy: że przyszłaś! Serio! A jak się stresujesz, to strach pod pachę i przyjdź razem ze strachem. Tak robimy. Działa? Działa" - podsumowała we wpisie.
Filmik wywołał szeroką dyskusję
Pod filmikiem lekarki pojawiło się wiele komentarzy. Jedna z internautek przyznała, że nie rozumie, skąd bierze się stres przed wizytą u ginekologa. "Nie rozumiem, jak można się tyle stresować wizytą u ginekologa, ja zawsze na luzie" - oznajmiła. Nie zabrakło też głosów kobiet, które przyznały, że kiedyś odczuwały duży stres przed takimi wizytami, jednak z czasem ich podejście się zmieniło. "Dla mnie pierwszy poród był takim momentem przełomowym, kiedy przestałam się przejmować takimi rzeczami" - czytamy na Instagramie. Z kolei jedna z użytkowniczek podzieliła się swoim podejściem, przyznając, że zawsze stara się dokładnie przygotować do wizyty, aby czuć się komfortowo. "Ja idę na perfekt zrobiona, bo jednak wstyd przyjść nieogolonym i jeszcze do faceta" - napisała w sieci.
Czytaj także: Zakazane przed wizytą u ginekologa. Lekarka ostrzega
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl