"Zniszczyła mi życie!". Ciąg dalszy dramatu mamy Anny Przybylskiej
Krystyna Przybylska, mama zmarłej aktorki Anny Przybylskiej, po raz kolejny musi walczyć o sprawiedliwość. Pożyczone przez nią setki tysięcy złotych do dziś nie zostały zwrócone, mimo że zapadł wyrok w sprawie Magdaleny R.
Krystyna Przybylska od lat angażuje się w działalność charytatywną i pomoc innym, ale tym razem to ona padła ofiarą oszustwa. W czasie pandemii pożyczyła niemal milion złotych matce swojego dawnego współpracownika. Choć Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Magdalenę R. za winną i zobowiązał do naprawienia wyrządzonej szkody, kobieta nie zwróciła długu, a wręcz unika kontaktu.
- Minął grudzień, styczeń, zaraz kończy się luty i tak naprawdę nie wiadomo, co dalej. Jestem w zawieszeniu, przez co jestem wykończona. Chcę odzyskać to, co jej pożyczyłam – mówi Przybylska w rozmowie z portalem ShowNews.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weronika Rosati szczerze o samotnym macierzyństwie. Czy jej córka pyta o tatę?
Wyrok i apelacja – walka trwa
Magdalena R. nie tylko nie oddała pieniędzy, ale także złożyła apelację, twierdząc, że kara jest zbyt surowa. Tymczasem Krystyna Przybylska nie zamierza odpuszczać. Wciąż czeka na wymierzenie sprawiedliwości i dalsze kroki sądowe.
- Magdalena nie próbowała się ze mną kontaktować. Do tej pory nie odbiera ode mnie telefonów ani nie odpisuje na moje SMS-y. Twierdzi, że zabronił jej tego prokurator. Nie wiem jaki, bo moja pani prokurator nie ma z nią kontaktu. Nie wiem, skąd ona to na poczekaniu wymyśla – dodaje Przybylska.
Oszustwa na 6 mln zł
Sprawa nie dotyczy tylko jednej osoby. Magdalena R. miała oszukać wiele osób na łączną kwotę ok. 6 mln zł. Krystyna Przybylska pozostaje w kontakcie z innymi poszkodowanymi, którzy również próbują odzyskać swoje pieniądze.
- Mam kontakt ze wszystkimi z Włocławka, którzy mieli zostać przez nią pokrzywdzeni. Tam też są dramaty. Okazuje się, że nie oddaje ludziom pieniędzy, tak jakby wiedziała, że nikt nie zrobi jej krzywdy i nie zajmie się nią ani policja, ani sądy, ani prokuratura – ujawnia Przybylska.
Krystyna Przybylska nie zamierza się poddawać. Wciąż walczy nie tylko o odzyskanie swoich pieniędzy, ale także o sprawiedliwość dla wszystkich poszkodowanych. Planuje kolejne działania prawne i chce, by odpowiedzialni ponieśli konsekwencje.
- Będę sądzić się za utratę zdrowia, a nawet życia – dwa razy byłam w takim dołku, że tego się nie da opisać. Będę skarżyć jej syna i męża, którzy wszystko wskazuje na to, że także są skorumpowani. Gdy poznałam jej syna, który pracował u mnie jako asystent, cały czas mówił o zagranicznych kontach. Z kolei mąż pani Magdaleny ciągle mnie szantażował, że sobie coś zrobi, przez co straciłam zdrowie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!