Żona Łukaszenki zniknęła lata temu. Oto co się z nią stało
Według wszelkich dostępnych informacji Aleksandr Łukaszenka na ślubnym kobiercu stanął tylko raz. Jego wybranką była Gala, do której chodził na randki cztery kilometry. W pewnym momencie pierwsza dama jednak zniknęła, a u boku dyktatora rozpoczęła się parada kochanek.
26 stycznia 2025 r. na Białorusi zorganizowane zostały "wybory", w których kolejny raz Aleksandr Łukaszenka będzie udawał, że zdobył mandat narodu. W czasie zaprzysiężenia na pewno zabraknie jednak pewnej kluczowej postaci. Choć oficjalnie do rozwodu nigdy nie doszło, pierwsza i prawdopodobnie jedyna żona dyktatora zniknęła.
Podobno to była miłość od pierwszego wejrzenia. On wysoki i przystojny młodzieniec, w którym kochały się dziewczęta, ona drobna długowłosa brunetka. Razem zagrali w szkolnym przedstawieniu. Aleksandr był Dziadkiem Mrozem, Galina Rodionowna Żauniarowicz grała śnieżynkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzi popularny biznes. Mówi, co jest zmorą przedsiębiorców
Pierwsza miłość Łukaszenki
Łukaszenka był zdeterminowany, żeby podbić serce wybranki. Na każdą randkę z dziewczyną jechał cztery kilometry w jedną stronę. Przychodził z kwiatami, pożyczał jej książki, starał się o uznanie jej matki, nauczycielki, która wobec córek była zasadnicza. W końcu się udało i zostali parą.
- Sasza był taki przystojny, że często był gospodarzem szkolnych wieczorków. Wiele dziewcząt było w nim zakochanych. Z tego powodu miałam dużo kłopotów. Mówiły przyszła i zabrała najlepszego faceta - opowiadała w 2005 r. Galina Rodionowna w wywiadzie dla "Komsomolskiej Prawdy".
W końcu para stanęła na ślubnym kobiercu w 1975 r. Matka Galiny była zła, bo chciała, żeby jej córka najpierw skończyła studia. Młodzi jednak nie chcieli czekać. Proza życia szybko dała do sobie znać, a do uszu Galiny zaczęły docierać plotki o tym, z kim sypia jej mąż. Mąż po ślubie uznał, że skoro z żoną wszystko załatwione, a dziecko w drodze, to może bezkarnie uganiać się za spódniczkami. Gdy na świecie pojawił się pierwszy syn pary, Gala spędziła z nim rok w szpitalach. Później na świat przyszedł jeszcze drugi syn. Łukaszenkowa podjęła pracę w przedszkolu by być bliżej dzieci.
Z każdym rokiem Aleksandr był coraz bardziej oddany polityce, a mniej żonie. W 1993 r. przyszedł w jego karierze najważniejszy przełom, który sprawił, że został popularnym politykiem. Nigdzie jednak nie pojawiał się z żoną. Nawet gdy w 1994 r. głosował w wyborach prezydenckich, towarzyszyli mu tylko synowie.
Gdy Łukaszenka zdobył fotel prezydencki Galina nie przeniosła się z nim do Mińska. Zamiast tego została we wsi Ryżkowicze koło Szklowa. Miała tam murowany dom. Z czasem wokół niego pojawił się wysoki mur i ochrona. Nie wiadomo, czy ma ona pilnować bezpieczeństwa pierwszej damy, czy raczej zadbać o to, by Galina Rodionowna nie kontaktowała się z nikim niepowołanym.
Pierwsza dama czasami bywa w Mińsku, czasami nawet w rezydencji Łukaszenki, ale nie czuje się tam gospodynią. W jednym z ostatnich udzielonych przez siebie wywiadów stwierdziła, że sama wybrała dla siebie życie w samotności i jej to nie przeszkadza. Biorąc jednak pod uwagę to, że jest żoną dyktatora, ta swoboda wyboru może być dyskusyjna. Łukaszenka wielokrotnie podkreślał, że on rozwodzić się nie zamierza.
Jak podaje portal Nasza Niwa, około 2020 r. Galina przeprowadziła się do nowego domu w tej samej miejscowości. Po sąsiedzku mieszkają teściowie jej najstarszego syna. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę żona Łukaszenki znalazła się na liście sankcyjnej m.in. USA, Ukrainy, Australii, czy Nowej Zelandii.
Kochanki dyktatora
Łukaszenka ma z Galiną dwóch synów - Wiktora i Dymitra, których trzymał twardą ręką. Nie szczędził im też pasa. Pierwszy jest ministrem spraw wewnętrznych, drugi służy w wojskach ochrony granicy. Pupilkiem dyktatora jest jednak najmłodszy syn, Kola, którego doczekał się z jedną z kochanek.
Irina Abeska została osobistą lekarką Aleksandra Łukaszenki już po pierwszym zwycięstwie w wyborach prezydenckich. Była jak jego cień. Gdy Galina siedziała zamknięta w domu, ona towarzyszyła dyktatorowi we wszystkich wyjazdach i publicznych wystąpieniach. W 2004 r. urodził się Kola. Choć nigdy nie potwierdzono publicznie, że jest synem Abelskiej, podobieństwu do niej trudno zaprzeczyć.
Romans z osobistą lekarką nie był jedyną niedyskrecją dyktatora. Łukaszenka uwielbia otaczać się pięknymi kobietami. Nie ma oficjalnego potwierdzenia, że w jego życiu pojawiają się kolejne kobiety, jednak do prasy przedostają się informacje m.in. o piosenkarce Irinie Darafiejewej, która miała zamieszkać w prezydenckiej willi, a później zrobić karierę polityczną.
W rezydencji dyktatora mieszkała też Miss Rosji Swietłana Korolowa, a później u boku Łukaszenki zaczęła się pojawiać Polina Shuba (Miss Białorusi z 2008 r.). Spotkali się po raz pierwszy na konkursie piękności, później w 2011 r. na jej balu maturalnym, Łukaszenka tańczył z Shubą, a w 2014 r. zabrał ją nawet w odwiedziny do... swojej oficjalnej teściowej.
W mediach społecznościowych w 2019 r. pojawiło się nawet nagranie, na którym widać, jak dyktator tańczy z nią walca na wiedeńskim balu. Shuba jest obecnie prezenterką telewizyjną. Oficjalnie w 2015 r. wzięła ślub z białoruskim specjalsem, jednak wciąż pojawia się u boku Łukaszenki.
Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.