Polak reprezentował Estonię. Ujawnia, jaka była Steczkowska poza sceną
Za kulisami Eurowizji Justyna Steczkowska miała szansę poznać innych uczestników i nawiązać z nimi bliższe relacje. Jeden z polskich tancerzy, występujący w barwach Estonii, opowiedział, jak naprawdę wyglądały spotkania z artystką poza sceną.
69. Konkurs Piosenki Eurowizji w Bazylei dostarczył widzom wielu emocji, a także kilku niespodzianek. Wśród nich był udział polskich artystów nie tylko w reprezentacji Polski. Jednym z nich był Kajtek Januszkiewicz, który zatańczył u boku Tommy’ego Casha z Estonii.
Ich energetyczny występ do utworu "Espresso Macchiato" dał Estonii trzecie miejsce w finale muzycznego show. W rozmowie z Pauliną Sawicką z RMF FM tancerz opowiedział o kulisach Eurowizji oraz o tym, jak naprawdę zachowywała się Justyna Steczkowska, która z utworem "Gaja" ostatecznie zajęła 14. miejsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ralph Kaminski o Steczkowskiej: "To nie jest muzyka, czy show, które ja bym zrobił, ale...". Muzyk przyznałby jej wysokie miejsce!
Justyna Steczkowska poza sceną. "Kocha ludzi"
Kajtek Januszkiewicz miał okazję bliżej poznać Justynę Steczkowską, ponieważ zakwaterowano ich w tym samym hotelu. Jak sam przyznał, atmosfera wśród artystów była bardzo przyjazna, a sama reprezentantka Polski zrobiła na nim ogromne wrażenie. Opowiadając o jej zachowaniu za kulisami, podkreślił jej niezwykłą otwartość i serdeczność wobec innych uczestników.
– Ona taka po prostu jest. Jest otwarta na ludzi i kocha ludzi. Nikogo nie odrzuca, z każdym porozmawia. Każdemu, kto podejdzie czy zapyta o coś, poświęci trochę czasu – podkreślił.
Relacja, jaka nawiązała się pomiędzy reprezentantami, była pełna pozytywnej energii. Estońska ekipa postanowiła nawet przygotować humorystyczny filmik z udziałem Justyny Steczkowskiej. W klipie tancerze przebrani za ochroniarzy "aresztowali" ją za "bycie zbyt piękną".
– Stwierdziliśmy z moimi kolegami, że pani Justyna jest tak piękną kobietą, że nie może po prostu sobie tak spacerować swobodnie po hotelu – żartował, dodając, że artystka zareagowała z dystansem i entuzjazmem, chętnie biorąc udział w nagraniu.
– Jest bardzo otwarta, jest super osobą. Poznałem ją na Eurowizji i jest naprawdę otwarta i pełna energii – podkreślał.
"Jestem bardzo szczęśliwy i wdzięczny"
Dla Kajtka Januszkiewicza udział w Eurowizji był ogromnym wyróżnieniem i zawodowym przełomem. Jak sam przyznał, trafił do estońskiej reprezentacji trochę przez przypadek, ale szybko zrozumiał, jak wielką szansę dostał.
– Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy i wdzięczny, że gdzieś ten los tak zakręcił, że się tam znalazłem. Że najpierw dostałem propozycję, żeby wystąpić w preselekcjach w Estonii, a później pojechaliśmy na Eurowizję. Że tam byłem, mogłem z tego skorzystać – wspominał.
Januszkiewicz zaznaczył, że takie wydarzenie to nie tylko możliwość występu przed milionową publicznością, ale też szansa na nowe kontakty i przyszłe projekty.
– Dla tancerza, czy dla kogokolwiek, kto tam jedzie, to jest taka możliwość raz w życiu, bo nie wiadomo, czy później się tam wróci, czy nie. To jest bardzo duże wydarzenie, dużo ludzi można tam poznać, również myśląc o kolejnych współpracach – wyznał.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.