Miesiąc po ślubie zdjął obrączkę. Kolejnego dnia zadzwonił telefon
Aktor Jerzy Bończak 29 lipca 2025 r. skończył 76 lat. On i jego ukochana żona są razem pół wieku. Bończak zdradził, co jest sekretem ich udanego związku oraz wyjaśnił, jak to się stało, że nie nosi obrączki.
Jerzy i Ewa Bończakowie poznali się w 1976 roku w SPATiF-ie i już wtedy pomiędzy nimi zaiskrzyło. Aktor zdobył nawet numer telefonu Ewy, jednak nie zadzwonił. Gdy spotkali się ponownie na Woronicza, poczuli, że są sobie pisani. Uczucie pomiędzy nimi narodziło się bardzo szybko.
Początkowo nie brali ślubu, jednak gdy kobieta zaszła w ciążę, Bończak zaczął rozumieć, że potrzebuje ona jakiejś stabilizacji, jednak wciąż bał się, że małżeństwo będzie go ograniczać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wskoczyli do lodowatej wody w strojach ślubnych. Szalone nagranie z Irlandii
- Ewie zależało na sformalizowaniu naszego związku. Była w ciąży, rozumiałem, że ślub da jej poczucie bezpieczeństwa, więc zostaliśmy małżeństwem - wyjaśnił "Na Żywo".
- Nigdy nie chciałem być zdominowany przez swoją partnerkę. Nie chciałem, by po wypowiedzeniu słowa: "kocham" założyła mi kajdanki na ręce i opaskę na oczy. Kocham swoją żonę, ale zdaję sobie sprawę, że dwoje ludzi w związku nie może tak do końca odkryć swoich kart - opowiadał po latach "Faktowi".
Przekleństwo obrączki
Kiedy Bończak został "zaobroączkowany", wydarzyło się w jego życiu coś, co sprawiło, że ten symbol małżeństwa na palcu wydał mu się przeklęty.
- Kiedy po ślubie założyłem obrączkę, jak nożem uciął, skończyły się dla mnie wszystkie propozycje pracy. Przez miesiąc nikt nie zadzwonił, nawet z radia. Powiedziałem do żony, że zdejmuję obrączkę. I proszę mi wierzyć, następnego dnia posypały się oferty. Poprosiłem żonę o wybaczenie i schowałem obrączkę do szuflady - opowiedział "Faktowi".
Zdaniem Bończaka jednak nie wpłynęło to negatywnie na jego relację z żoną, z którą pół wieku tworzy zgodny związek. Jak wyjawił na antenie "Halo tu Polsat", gdzie gościł razem z żoną, sekret jest jeden.
- Sukces tego związku długoletniego polega na tym, że mnie nie ma w domu. (...) To, że nie jestem w domu, oznacza, że jestem też gdzieś indziej, poza domem. Czyli mam trochę swój świat, rozwijam się i wracam - niby stary, niby nowy. Właściwie, dzięki temu, że się ma trochę oddzielne światy, oprócz tego wspólnego, można wzajemnie się poznawać i odkrywać od nowa - przekonuje aktor.
Jak się jej żyje z aktorem?
Bończak zajął się mocno pracą, a tymczasem jego żona poświęciła czas na sprawy domowe. Dzięki temu balansowi ich rodzina przetrwała tak długo, choć sama Ewa przyznaje, że życie z aktorem nie jest łatwe.
- Aktorzy przeżywają stresy samotnie, ale wiem, że Jurek zawsze czeka na moją recenzję. I choć nie lubi, gdy coś mi się nie podoba, uważnie słucha moich rad - opowiedziała na antenie programu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl