Na taką emeryturę może liczyć. Po wyliczeniu "obraził się" na ZUS
Tomasz Lipiński 21 sierpnia 2025 r. obchodzi 70. urodziny. Choć od kilku lat mógłby być emerytem, nie pobiera świadczenia. Legendarny muzyk przyznał, że jego emerytura wyliczona przez ZUS to zaledwie kilkaset złotych.
Dla wielu artystów w Polsce przejście na emeryturę wcale nie oznacza spokojnego życia i stabilizacji finansowej. Wręcz przeciwnie – wysokość świadczeń jest często dramatycznie niska i nie pozwala na samodzielne utrzymanie. Przyczyną tego stanu rzeczy jest specyfika branży, w której przez lata dominowały umowy o dzieło i brak etatowego zatrudnienia. Skutkiem jest brak odprowadzanych składek w odpowiedniej wysokości, co dziś przekłada się na głodowe emerytury.
Lider zespołu Brygada Kryzys i Tilt i Fotoness, Tomasz Lipiński, nie kryje rozczarowania. Jak przyznał w rozmowie ze Złotą Sceną, jego wyliczona przez ZUS emerytura wynosi zaledwie kilkaset złotych. - Ja na razie nie mam żadnej, ponieważ mi w ZUS-ie powiedzieli, że są gotowi wypłacić mi trzysta kilkadziesiąt złotych, więc się chwilowo na nich obraziłem - mówił muzyk. W efekcie zdecydował się jeszcze nie pobierać świadczenia. Jak podkreśla, artyści latami pracowali bez etatów, a system nie uwzględnia specyfiki ich działalności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lipiński przekonuje: "Rock and roll to jest całe zjawisko!"
Urszula Dudziak: emerytura niewystarczająca na życie
Z podobnym problemem mierzy się Urszula Dudziak. Świadczenie, które otrzymuje, nie pozwala jej na opłacenie wynajmu mieszkania w Warszawie. - Tak mało kasy państwo nam oferuje, jak z tego żyć? - pytała wokalistka w rozmowie z Jastrząb Post. Artystka przyznaje, że wciąż pracuje, aby utrzymać się finansowo, i apeluje o zmiany w systemie wsparcia dla twórców. - Oczekujemy, żeby nagrody i wyróżnienia były powiązane z rekompensatą finansową - apelowała.
Problem systemowy, nie jednostkowy
Historie Lipińskiego czy Dudziak pokazują, że problem niskich emerytur w środowisku artystycznym nie dotyczy pojedynczych przypadków. To efekt wieloletnich zaniedbań systemowych i braku dostosowania przepisów do specyfiki pracy twórców. W efekcie nawet artyści o ogromnym dorobku i rozpoznawalnych nazwiskach muszą szukać dodatkowych źródeł dochodu lub pracować do późnych lat, aby móc się utrzymać.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne