Tym zajmuje się poza aktorstwem. "Robię też na sprzedaż"
Widzowie kojarzą go głównie z popularnych seriali, ale Alan Andersz udowadnia, że życie aktora nie kończy się na planie zdjęciowym. Po godzinach z zaangażowaniem oddaje się pasji, która z show-biznesem ma niewiele wspólnego, ale daje mu równie dużo satysfakcji.
Alan Andersz rozpoczął swoją przygodę z telewizją już jako dziewięciolatek, występując w programie "Mini playback show". Jego talent taneczny i aktorski szybko zwrócił uwagę widzów i twórców, dzięki czemu otrzymał role w serialach takich jak "Ja, Malinowski" i "Miasteczko".
Największą rozpoznawalność przyniosła mu jednak rola w serialu "39 i pół", gdzie występował u boku Tomasza Karolaka. W tym samym czasie Alan Andersz wziął udział w programie "Taniec z gwiazdami", zajmując szóste miejsce i zdobywając sympatię widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agata Kulesza chciała rzucić aktorstwo w środku kariery. Miała na siebie inny plan
Nietypowe zainteresowania aktora
Alan Andersz nie ogranicza się wyłącznie do aktorstwa. Coraz chętniej dzieli się z fanami swoją codziennością i pasjami, które rozwija poza planem filmowym. W ostatnim odcinku programu "Pytanie na śniadanie" opowiedział o jednej z nich - spawaniu, czym zaskoczył wielu widzów.
Artysta zdradził, że jego zamiłowanie do majsterkowania zaczęło się już w dzieciństwie. Dzięki wsparciu ojca, który wprowadził go w świat pracy warsztatowej, rozwijał swoje umiejętności i szybko odkrył, jak satysfakcjonujące może być samodzielne tworzenie i naprawianie różnych przedmiotów.
- Znaczki też są fajne. Ja zawsze majsterkowałem od małego, tata mnie dużo nauczył, chodziłem sobie z nim do warsztatu i majstrowałem, uczyłem się tego wszystkiego. Kiedyś wychodziłem z założenia, że fajnie, jak facet będzie potrafił naprawić różne rzeczy, no i od tego się zaczęło. Brakowało mi zawsze spawania, ponieważ spawanie jest mocne, te rzeczy z metalu są mocne - mówił.
Metalowe konstrukcje mają dla niego wyjątkową wartość ze względu na swoją solidność, co docenił, realizując własne projekty. Na co dzień tworzy różne przedmioty - od statuetek i ozdób po funkcjonalne elementy, takie jak stolik kawowy czy uchwyt na ręczniki.
- Robię np. "trzymacz" na ręczniki do chaty - powiedział w "Pytaniu na śniadanie".
"Robię też na sprzedaż"
W trakcie rozmowy w "Pytaniu na śniadanie" aktor zaznaczył, że jego twórczość to nie tylko hobby, ale także możliwość realizowania zamówień dla klientów. - Robię też na sprzedaż - podkreślił. Jednym z ciekawszych projektów była artystyczna instalacja dla jednej z krakowskich restauracji. - To jest świetne, jak widzę u kogoś coś swojego - dodał.
Aktor działa zgodnie z zasadami zero waste. Chętnie wykorzystuje materiały z odzysku, przerabiając stare elementy stali czy meble na nowe, praktyczne przedmioty. To połączenie kreatywności i troski o środowisko daje mu dużą satysfakcję, szczególnie gdy widzi, że jego prace podobają się innym.
- Ja lubię robić rzeczy z odzysku, coś mi zostaje, jakiś mebelek, zostaje mi trochę stali, to sobie coś z tego zespawam - skwitował.
Dla Alana Andersza spawanie to także sposób na odprężenie oraz forma samorealizacji, która doskonale uzupełnia jego zawodową ścieżkę. W dynamicznym świecie show-biznesu, gdzie tempo często wymusza szybkie decyzje, majsterkowanie pozwala mu zwolnić i skupić się na drobiazgach.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.