Sposób, w jaki szczotkujesz włosy, piłujesz paznokcie czy golisz nogi, stał się twoją drugą naturą. Co jednak, gdy okaże się, że rutyna, którą wypracowałaś, przynosi więcej szkody niż pożytku?
Sposób, w jaki szczotkujesz włosy, piłujesz paznokcie czy golisz nogi, stał się twoją drugą naturą. Co jednak, gdy okaże się, że rutyna, którą wypracowałaś, przynosi więcej szkody niż pożytku? Dobra wiadomość jest taka, że naprawienie tych błędów nie zajmie ci wiele czasu. Prześledź porady, które dla ciebie przygotowaliśmy, a dbanie o wygląd stanie się bardziej efektywne, a ty przestaniesz szkodzić sobie i swojej urodzie.
Rozcieranie perfum na nadgarstkach
Ten gest pokazywały nam matki, a może nawet babki. Dlaczego więc nie powinno się tak robić? Otóż wysokie, średnie i niskie nuty perfum powinny rozpraszać się delikatnie w ciągu wielu godzin. Natomiast aplikując je na nadgarstkach i energicznie nimi pocierając sprawiamy, że wydziela się ciepło, które przyspiesza proces wydobywania wysokich nut zapachowych. W ten sposób „zabijasz” ducha zapachu.
Jak to naprawić? Rozpyl perfum na niezasłoniętych częściach ciała, takich jak wnętrze nadgarstków, łokci czy za uszami (ale oszczędnie!). Zanim się ubierzesz, zapach naturalnie się wchłonie.
Na podst. prevention.com/Gertruda Bober/sr, kobieta.wp.pl
Piłowanie paznokci „tam i z powrotem”
Piłowanie paznokci poziomym ruchem w jedną i drugą stronę może spowodować nierówności na powierzchni płytki paznokcia, co często prowadzi do osłabienia i dalszych uszkodzeń.
Jak to zmienić? Chwyć pilniczek pomiędzy kciuk i palec wskazujący. Piłuj paznokcie tak, aby przesuwać nim tylko w jednym kierunku.
Skubanie lakieru na paznokciach
Wiadomo, wszyscy mamy swoje małe obsesje. Skubiemy paznokcie, drapiemy się nerwowo, wystukujemy obcasami równy rytm. Trzeba jednak pamiętać, że wraz z lakierem zdzieramy też naszą płytkę paznokcia!
Jak się tego oduczyć? Noś ze sobą zmywacz i parę płatków kosmetycznych. Jeżeli tylko najdzie cię ochota na zdrapywanie lakieru albo okaże się, że twój manicure już się zniszczył, będziesz mogła usunąć go bez maltretowania swoich paznokci.
Szczotkowanie włosów „od góry do dołu”
Szczotkowanie włosów, poczynając od samej ich nasady, jest jak masaż. Owszem, ale jeżeli masz jakiekolwiek kołtuny, po prostu je wyrwiesz. Co więcej, czesząc się w ten sposób ciągniemy włosy, które w rezultacie robią się cieńsze i bardziej podatne na uszkodzenia.
Staraj się więc zaczynać szczotkowanie włosów od dołu. Powtarzaj to tyle razy, aż będziesz w stanie gładko przeczesać je od nasady aż po same końce.
Nakładanie odżywki na całe włosy
Odżywka jest przeznaczona do zniszczonych kosmyków (czyli końcówek). Aplikowanie jej na całą głowę sprawi, że będą one po prostu ciężkie. Włosy u swoich „korzeni” nie wchłaniają odżywki, ponieważ są zdrowe. Zaaplikowany tam produkt będzie jedynie zalegał na skórze głowy.
Nakładaj zatem odżywkę mniej więcej od połowy włosów, szczególnie dbając o końcówki.
Golenie na sucho
Golenie na sucho może prowadzić do łuszczenia się skóry i jej podrażnienia. Co więcej, brak „zmiękczacza”, takiego jak np. żel do golenia, sprawia, że łatwiej się zranić, ponieważ skóra jest bardziej „czepliwa”.
Zacznij golenie w trakcie wieczornego prysznica, używając żelu lub pianki do golenia (a nawet odżywki do włosów, jeżeli nie masz niczego innego). Pozwoli to uzyskać efekt śliskiej powierzchni i uchroni cię przed uszkodzeniami naskórka.
Suszenie włosów za pomocą ręcznika
Zewnętrzna struktura włosa jest nierówna, jak pewnie wiesz już z reklam telewizyjnych. Im równiej leżą łuski włosa, tym bardziej jest on lśniący. Pocieranie włosów ręcznikiem lub owijanie nim głowy po myciu sprawia, że struktura ta zostaje zmierzwiona. Co więcej, kolor szybciej blaknie, a kosmyki stają się przesuszone.
Specjaliści radzą: używaj ręcznika tylko po to, aby wchłonął nadmiar wody. Powoli wycieraj włosy od nasady aż po końcówki zgodnie z ich strukturą albo po prostu delikatnie wyciśnij wodę za pomocą starego T-shirtu.
Wyciskanie zmian skórnych
Wszyscy wiemy, że trudno się temu oprzeć, mimo że powtarzano nam to już tysiąc razy. My powiemy po raz kolejny: wyciskanie pryszczy powoduje infekcje oraz może pozostawić blizny! Jeżeli chcesz tego uniknąć, trzymaj ręce z daleka od swojej twarzy.
Na zmiany skórne dermatolodzy polecają kremy zawierające hydrokortyzon albo nadtlenek benzoilu. Jeżeli absolutnie nie możesz czekać aż krosta, pryszcz czy inna zmiana skórna zagoi się sama, odwiedź kosmetyczkę.
Brak wieczornego demakijażu
W trakcie długiego dnia twoja skóra wchłonęła mnóstwo brudu i tłuszczu. Wszystko to odkłada się na makijażu. Jeżeli pozostawisz całą tę warstwę na twarzy na noc, może to prowadzić do zmian skórnych, nie mówiąc już o trudnych do zlikwidowania plamach na poduszce!
Jak sobie z tym radzić? Zwykłe mydła są wystarczająco dobrymi środkami, aby pozbyć się makijażu, ale sprawiają, że twoja cera staje się delikatna i sucha. Najlepiej więc używać płatków kosmetycznych nasączanych płynami do demakijażu albo mokrych chusteczek. Do tego krem na noc i rano będziesz błyszczeć!
Zapominanie o kremach z filtrem UV
Promienie UV działają niezwykle szkodliwie na naszą cerę – powodują plamy skórne, przyspieszają pojawienie się zmarszczek i zwiększają ryzyko wystąpienia raka. Co więcej, najnowsze badania ukazują, że kremy z filtrem działają dokładnie tak, jak te przeciwzmarszczkowe – starzenie się skóry zostaje zminimalizowane nawet o 24 proc.
Co więc robić? Ważne jest, aby stosować kremy z filtrem codziennie, ponieważ szkodliwe promieniowanie występuje nawet w pochmurne dni. Nanoś krem z SPF 30 każdego dnia na twarz, uszy, ręce, policzki i usta.
Kreski na dolnej powiece
Obrysowywanie oczu dokoła, zwłaszcza ciemną kredką, nadaje twojemu spojrzeniu dramatyzmu, ale może też optycznie zmniejszyć twoje oczy. Rysowanie kresek na dolnej powiece czarną kredką sprawia czasem, że wygląda się „tanio”.
Co zrobić? Wymień swój czarny eyeliner na łagodniejszy: ciemnoszary, brązowy albo ciemnoniebieski. Obrysuj oko jednym z tych kolorów, a na koniec dodaj jaśniejszy akcent w wewnętrznym kąciku oka, aby je optycznie „otworzyć”.
Na podst. prevention.com/Gertruda Bober/sr, kobieta.wp.pl
