3 sposoby, które sprawią, że te walentynki będą naprawdę wyjątkowe

Walentynki – komercja, czy święto miłości? Zdecydowanie to drugie! Jesteśmy zdania, że każda para powinna celebrować 14 lutego. A jak to zrobić? Mamy kilka wyjątkowych pomysłów.

Mówi się, że nikt tak, jak Amerykanie nie potrafi komercjalizować miłości. W końcu to w USA narodziło się święto zakochanych, tam zaczęto sprzedawać czerwone serduszka na znak uczucia do drugiej osoby. I choć zwyczaj obchodzenia walentynek już wiele lat temu zawitał do Polski, nadal istnieje grono jego przeciwników, którzy nie obchodzą 14 lutego, uważając walentynki za komercyjne i niepotrzebne święto. My jesteśmy zgoła innego zdania. Miłość jest na tyle ważnym elementem życia, że zasługuje na swoje święto. Dzień, w którym będziemy ją doceniać, celebrować, pielęgnować. Sposobów na obchodzenie walentynek jest całe mnóstwo! Możecie podarować sobie czekoladki, kwiatki, iść do kina czy na kolację. Do tego wszystkiego możecie jednak dodać coś wyjątkowego, co sprawi, że wasza druga połówka poczuje się naprawdę kochana, ważna i doceniona.

Czas zawsze był traktowany, jako coś cennego (w końcu "czas to pieniądz"), jednak obecnie jego wartość wydaje się jeszcze większa. To "towar" deficytowy, którego niedobór bardzo wpływa na jakość naszych związków. Zaganiani i zajęci codziennymi sprawami, nie poświęcamy wystarczającej uwagi sobie nawzajem. Wieczorami, po powrocie do domu odhaczamy jedynie ostatnie pozycje z listy codziennych obowiązków do wykonania: kolacja, odrobienie lekcji z dziećmi, położenie ich do łóżek, włączenie zmywarki, przygotowanie obiadu na następny dzień i… iść spać. Są dni, kiedy nie mamy siły na rozmowę z ukochanym o tym, jak minął mu dzień, a co dopiero mówić o czymś więcej.

Dlatego w prezencie na walentynki podarujcie siebie przede wszystkim czas. Nawet jeśli nie macie go na tyle, by wyjść do restauracji, albo wyjechać z miasta na jedną lub dwie noce, po prostu zadbajcie o to, by mieć dłuższą chwilę na rozmowę z partnerem w domu, nadrobienie zaległości, by wiedzieć, co się u niego dzieje, co dobrego mu się ostatnio przytrafiło, jakie ma problemy i marzenia, które chciałby spełnić z tobą. Poświęćcie sobie wzajemnie trochę uwagi, zainteresujcie się sobą, dolejcie nieco wody do waszej związkowej roślinki. Warto, bo niepodlewana, niepostrzeżenie może uschnąć bezpowrotnie.

Uczcijcie swoją miłość w nietypowy sposób. Sprawiając, że ten dzień zakochanych będzie wyjątkowy i inny od pozostałych. Nie chodzi tu o wielkie wydarzenia i fajerwerki, raczej o drobne, ale szalenie miłe rzeczy. Co powiesz np. żeby dzień zacząć od wspólnej kąpieli? Albo od odwiedzenia swojego faceta podczas porannego prysznica? A może przygotujesz mu jego ulubione śniadanie, na które zwykle w ciągu tygodnia nie ma czasu lub skusisz go do pozostania w łóżku, prezentując się w nowej, ponętnej bieliźnie? Nowa bielizna owszem może być prezentem dla faceta-wzrokowca, ale to także pomysł na podarowanie sobie pewności siebie. W pięknym, dobrze dopasowanym biustonoszu poczujesz, że możesz wszystko i dostrzeżesz w sobie piękną kobietę.

Co jeszcze wyjątkowego możesz zrobić dla swojego mężczyzny? Zrobić mu niespodziankę i przyjechać po niego do pracy. Schować mu do portfela przed wyjściem z domu miłosny liścik. Zainicjować seks w nietypowym dla was miejscu. Na pewno dopasujesz do was kilka pomysłów na takie wyjątkowe, walentynkowe niespodzianki.

Na koniec propozycja dla par z długim stażem. Wykorzystajcie walentynki, by wrócić do początków swojej znajomości. Odtwórzcie swoją pierwszą randkę (lub inną, którą pamiętacie). Przenieście się w czasie do czasu, kiedy nie znaliście się tak dobrze, mieliście dużo wyobrażeń na swój temat i kiedy bardzo chciało się wam wkładać wysiłek w zaaranżowanie spotkania z drugą osobą. W waszych brzuchach szalały wtedy motyle, a w głowie pojawiało się mnóstwo pytań. Postarajcie się przywrócić te wspomnienia. Uświadomi to wam, ile razem przeszliście i jak bardzo się przy sobie zmieniliście. Być może wraz ze wspomnieniami odżyją w was emocje z tych niezapomnianych randek i fala przyjemnego gilgotania ponownie zaleje was od środka. Tego wam życzymy!