Wiadomo â na każdego faceta zadziała co innego. Gdy jednak zapytamy mężczyzn, co na nich działa, okaże się, że wielu z nich udziela podobnych odpowiedzi. Jak zwrócić na siebie uwagę faceta, który wpadł ci w oko? Kobiety zdradzają, co zdało egzamin w ich przypadku, a panowie, mówią czemu nie mogli się oprzeć.
Myślisz, że nie ma jednej niezawodnej metody na to, by uwieść faceta? Być może jednej nie ma, ale jest kilka, które działają całkiem nieźle. Oczywiście, wszystko zależy od mężczyzny, naszych intencji i naturalnych czynników, ale jest garść sposobów, które warto wypróbować.
Myślisz, że mężczyzn najbardziej kręcą pewne siebie, seksowne kobiety? Owszem, ale bardzo często tylko wtedy, gdy widzą je w kinie, w telewizji czy w kolorowych magazynach. W rzeczywistości niewielu panów ma odwagę, by podejść i zacząć flirtować z niedostępną pięknością. Dlatego, wbrew temu, co ci się wydaje, może warto zastosować metodę na "Małą dziewczynkę"?
- Na początku liczy się spojrzenie. To działa hipnotyzująco i jest jak sygnał. Jeśli chwilę później pojawia się niewinny, dziewczęcy uśmiech, to moje kolana miękną - mówi 29-letni Michał. - W ogóle najlepiej działa na mnie taki naturalny, dziewczęcy wdzięk. Nie chodzi o to, by gadać sztucznym dziecięcym głosem i wszystko zdrabniać, bo to doprowadza mnie do szału! Mam na myśli taką naturalność, świeżość, bezpośredniość i dużo uśmiechu. Sporo kobiet to ma. Wtedy nie potrafię niczego odmówić. Jest taka śliczna, niewinna dziewczynka i trzeba się nią zaopiekować - śmieje się Michał. Tę metodę równie dobrze wykorzystuj się wtedy, gdy trzeba coś załatwić. Bo kto śmie odmówić małej, ślicznej dziewczynce, która prosi o pomoc?
Tekst: Anna Plasota
Przez żołądek do serca
Prawda stara jak świat - przez żołądek do serca - znajduje swoje potwierdzenie w rzeczywistości. 31-letnia Magda przyznaje, że lata doświadczeń utwierdziły ją w przekonaniu, że w starych powiedzeniach jest sporo prawdy.
- Testowałam to na różne sposoby. Kiedy kogoś nie znałam, a wpadł mi w oko, przynosiłam ciasto własnej produkcji do pracy i wymyślałam głupi powód. Kiedy znałam lepiej, zapraszałam na kolację, którą sama przygotowałam, a wcześniej robiłam małe rozeznanie czy jest coś, co lubi, albo coś, czego nie jada. Wielu facetów żartowało sobie później, że skusili się nie na mnie tylko przez moje wypieki, więc chyba jest w tym sporo prawdy...
Czerwona sukienka
O tym, że mężczyźni są wzrokowcami nikogo zapewniać nie trzeba. Nie warto pokazywać za dużo, bo przecież nie chodzi o to, by wszystko zaprezentować, tylko "zareklamować produkt", uchylając rąbek tajemnicy. Sukienka robi wrażenie. Częściowo odsłania nogi i przede wszystkim jest wyjątkowo kobieca. Nie musi być od razu czerwona, ale trzeba przyznać, że to połączenie robi wrażenie na mężczyznach.
- Już nawet wiem, czym się różni spódnica od sukienki - śmieje się 27-letni Bartek. - Spódnica też jest ciekawa, ale moim zdaniem nie ma niczego bardziej seksownego niż sukienka. To jest coś bardzo kobiecego, a przez to bardzo podniecającego - dodaje Bartek.
Zachęcone? Chyba wciąż zbyt rzadko zakładamy sukienki.
Wspólne pasje
Myślisz, że od wypadu na piwo, pogadanki o rajdach samochodowych, piłce nożnej czy fotografii są koledzy? Nie! Wspólne pasje czy zainteresowania to coś, na co na dobre możesz uwieść faceta.
- Z moją obecną dziewczyną zaczęło się bardzo powoli, z dużym dystansem. Każde z nas miało jakieś powody i raczej tak sobie na luzie randkowaliśmy, bez żadnych zobowiązań - opowiada 25-letni Marek. - W pewnym momencie zaczęliśmy ze sobą więcej wychodzić, rozmawiać i okazało się, że to świetna dziewczyna, którą mogę zabrać ze sobą w plener, wyciągnąć na piwo w parku czy namówić na trening. Nawet nie wiem kiedy to się stało, ale zakochałem się po uszy i dziś jestem bardzo szczęśliwy, że miałem okazję ją lepiej poznać, bo ciężko jest znaleźć kobietę, która cię pociąga, jest piękna, mądra, zabawna, wyluzowana i rozumie twoją pasję - wyjaśnia.
Dlatego warto dowiedzieć się, czym się interesuje obiekt twoich westchnień i poderwać go na ciekawą rozmowę, koncert?
"Pomóż mi"
Pamiętacie Polę z serialu "Przepis na życie"? Kiedy uczyła koleżankę, jak skutecznie zwracać na siebie uwagę mężczyzn, upuściła opakowanie chusteczek na ziemię, mijając przystojnego mężczyznę i pozwoliła, żeby ją gonił. Na koniec nagradzała go pięknym uśmiechem i przenikliwym spojrzeniem. Iście filmowe? 26-letnia Magda przyznaje, że działa.
- U mnie to była akurat kwestia przypadku, ale nie raz upuściłam rękawiczkę, czapkę czy chustę na szyję i facet gonił mnie przez kilkadziesiąt metrów. To bardzo miłe. Dwa razy zakończyło się kawą - tłumaczy.
Drobne gesty
I na koniec prawda, którą zawsze warto mieć z tyłu głowy: mężczyźni, tak jak i my, kochają komplementy. Pochwal sweter kolegi w pracy, jego zaangażowanie w jakieś działania albo najzwyczajniej w świecie poproś go o jakąś przysługę, a potem podziękuj i skomplementuj.
- Mężczyźni lubią czuć się potrzebni, niezastąpieni. Kiedy ja chcę kogoś lepiej poznać, proszę o pomoc nawet w jakiejś banalnej sprawie, a potem dziękuję z tak promiennym uśmiechem, że już mam go w garści - śmieje się 29-letnia Agnieszka.
Tekst: Anna Plasota (asz/pho)