Ashley Graham – modelka plus-size po raz pierwszy na okładce „Vogue’a”

Przed Ashley Graham kolejny wielki debiut. 28-latka jest pierwszą modelką plus-size, która zagościła na okładkach magazynów „Maxim” i „Sports Illustrated”, a teraz do jej portfolio dołącza główna sesja styczniowego numeru brytyjskiej edycji „Vogue”.

Przy tej okazji Amerykanka zapozowała przed obiektywem słynnego fotografa Patricka Demarcheliera. Pierwszymi efektami najnowszej współpracy modelka podzieliła się na swoim profilu na Instagramie.

Okładka „Vogue” z modelką plus-size to kolejny zdecydowany krok redaktor naczelnej „Vogue UK” – Alexandry Shulman. O tym, że zamierza przełamać standardy panujące w modowej branży, informowała już przy okazji listopadowej edycji prestiżowego tytułu, dedykując go „prawdziwym” kobietom (numer nazywa się „Real Issue” – przyp.red.).

Wówczas, w liście od redaktor naczelnej, mogliśmy przeczytać, że „pragnienie, aby wyglądać modnie i czerpać przyjemność z ubierania się nie powinno być postrzegane jako sprzeczne w zawodach, które nie mają nic wspólnego z modą”.

- Naukowcy, lekarze, wykładowcy akademiccy, nauczyciele, politycy, księgowi i inni też mają prawo do tego, by korzystać z uroków mody i stylu. Również w ich przypadku nie należy traktować takich zainteresowań jako coś niepoważnego.

Okładka z Ashley Graham to kolejny dowód na to, że Shulman za wszelką cenę pragnie dotrzeć do różnych czytelników, którzy niekoniecznie zwracają uwagę na sesje z bardzo szczupłymi dziewczynami.

Swój debiut skomentowała główna bohaterka styczniowego „Vogue’a”:

- Od 10 lat mówiono mi, że zawsze będę dziewczyną z katalogów, ale nigdy z okładek magazynów. Ale podpisałam kontrakt z IMG, zrobiłam już pięć okładek w tym roku. Jeśli masz ładną twarz, drzwi stoją przed tobą otworem, jednak twoje zadanie nie polega na tym, żeby przez nie po prostu przejść. Musisz liczyć na ponowne zaproszenie.

Na pytanie, czy chciałaby być szczuplejsza, Graham odpowiedziała stanowczo:

- Dawniej, oczywiście chciałam, ale teraz czuję, że zrzucenie kilogramów byłoby brakiem lojalności wobec siebie. To, kim jestem, jest ściśle związane z moim rozmiarem i jestem szczęśliwa z tego powodu.