Będzie aniołkiem Victoria's Secret? Wywiad z Magdaleną Frąckowiak
Czy uda jej się sięgnąć po miano aniołka marki Victoria's Secret? Co o modelingu sądziła kiedyś, a jak na swoją pracę patrzy dziś? Jak spędza wolny czas? Co chce robić, gdzie mieszkać i kim być za kilkanaście lat? Magdalena Frąckowiak, jedna z najlepszych polskich modelek, mało tego, jedna z najlepszych modelek na świecie, odpowiedziała na pytania, które nurtują nie tylko jej fanów.
Czy uda jej się sięgnąć po miano aniołka marki Victoria's Secret? Co o modelingu sądziła kiedyś, a jak na swoją pracę patrzy dziś? Jak spędza wolny czas? Co chce robić, gdzie mieszkać i kim być za kilkanaście lat?
Magdalena Frąckowiak, jedna z najlepszych polskich modelek, mało tego, jedna z najlepszych modelek na świecie, odpowiedziała na pytania, które nurtują nie tylko jej fanów.
I choć jest zapracowana (na pytania odpowiadała, będąc w Saint Tropez), to jednak znalazła chwilę, by opowiedzieć co nieco o sobie i swojej pracy.
Co zdradziła wp.pl? Jaka jest Magda Frąckowiak? Przekonajcie się!
(Agnieszka Kwiatkowska)
Magdalena Frąckowiak
Wirtualna Polska: Twoje pierwsze zdjęcia na konkurs agencji modelek wysłała mama. Jaką ty miałaś wizję swojej przyszłości jako nastolatka? Czy twoje wyobrażenia znalazły pokrycie w rzeczywistości?
Magdalena Frąckowiak: Jako nastolatka nie myślałam o tym, byłam dzieckiem bloków. Taka wizja przyszłości, jaką mam teraz, nie przechodziła mi przez myśl. Jestem wdzięczna losowi za to, co dostałam.
WP: Czym teraz zajmujesz się zawodowo? Gdzie zobaczymy cię niebawem – na wybiegu, a może w reklamie lub na okładce?
MF: Dużo pracuję dla Victoria’s Secret. Często mam sesje dla takich magazynów jak francuski Vogue. Teraz jestem w Saint Topez, przyleciałam tu na sesję do Vogue France. Pokazy skończyły się niecały miesiąc temu, teraz czas na kampanie. Mam nadzieję, że dla mnie będzie to dobry sezon, ale tego się nie wie do ostatniej chwili.
Magdalena Frąckowiak
WP: Jesteś uznawana za jedną z najlepszych modelek na świecie. Odczuwasz w związku z tym presję? Czy jest wręcz przeciwnie… status supermodelki rozluźnia?
MF: Im jestem starsza, tym większą odczuwam presję. Bardziej mi zależy na dobrej opinii, a przede wszystkim, aby ludzie postrzegali mnie nie tylko jako modelkę. Dlatego też pracuję nad swoim autorskim projektem. Ubolewam nad częstymi atakami pod swoim adresem, które łączy hasło "anoreksja".
Dziewczyny, jakie znam osobiście, nie mają tego problemu. Każda odżywia się zdrowo. Potrzebujemy siły, aby pracować na takich obrotach jak my. Jedzenie to paliwo. Dlatego pytam się tych, którzy atakują: „myślicie, że mamy tyle energii, aby złapać 3-4 samoloty tygodniowo, aby nie przespać nocy, bo jesteś na przymiarce do pokazu?"
Magdalena Frąckowiak
WP: Pojawiły się plotki, że masz szansę zostać jednym z aniołków Victoria’s Secret. To prawda? Jak wygląda twoja współpraca z tą bieliźnianą marką?
MF: It’s a Secret ;))
)
WP: W takim razie pytanie o dalszą przyszłość. Co będzie robić Magdalena Frąckowiak za piętnaście lat? Gdzie będzie mieszkać – w Polsce czy za granicą?
MF: Będzie miała rodzinę i, mam nadzieję, że będzie w Polsce. Życie jednak pisze swój scenariusz. Lubię Polskę, mieszkając w NY bardzo za nią tęskniłam, szczególnie za moim bratem, rodzicami. Są dla mnie bardzo ważni.
Magdalena Frąckowiak
WP: Jak lubisz się ubierać na co dzień, gdy zejdziesz z planu zdjęciowego, wybiegu? Po jakie elementy garderoby sięgasz najczęściej?
MF: Dżinsy, t-shirt, ciepły sweter do samolotu. Ale lubię też ubrać się elegancko i tu często dominują ciemne kolory, a królem jest Lanvin, Balenciaga czy Rick Owens. Nie lubię krzykliwych ubrań, zdaję sobie sprawę z tego, że mam urodę, która zwraca na siebie uwagę, dlatego ubranie powinno ją tonować i się z nią komponować.
WP: Masz ulubionego projektanta lub markę, którą preferujesz w swoim codziennym stylu?
MF: Często zaglądam do butików vinatge, ale też Isabel Marrant czy, z droższych, Balenciaga.
Magdalena Frąckowiak
WP: A projekty którego z kreatorów uwielbiasz nosić na wybiegu? Czy są kreacje, które prezentowałaś na pokazie lub miałaś na sobie podczas sesji i z którymi nie miałaś ochoty się rozstać?
MF: Marka Dolce & Gabbana jest bardzo kokieteryjna, Lanvin elegancki, Isabel Marant na co dzień. Ale często noszę marki typu Acne czy Stefanel. Nie uważam, że dobrze się ubierać to ubierać się metkami.
WP: Wzięłaś udział w sesji do kalendarza Pirelli, pracowałaś dla Victoria's Secret – czy mimo tego zdarza ci się czasem myśleć, że chciałabyś coś zmienić w swoim wyglądzie?
MF: Jak każda kobieta, zawsze znajdę coś, co chciałabym zmienić. Taka nasza natura :) Bardzo ubolewam nad włosami, które się niszczą podczas pracy. Wypadają, są popalone od gorących lokówek, mają poszarpane końcówki.
Magdalena Frąckowiak
WP: Wiele mówi się o tym, że przyjaźń w modelingu jest trudna, a często niemożliwa. To prawda? Czy w gronie twoich przyjaciół są modelki?
MF: Tak, oczywiście, są. Jedną z nich jest Aleksandra Pierzchała. Jest dużo fajnych dziewczyn wśród polskich modelek takich jak Kasia Strus, Monika Jagaciak, Ania Rubik czy Ania Jagodzińska.
WP: No właśnie, co z kontaktami między modelkami pochodzącymi z tego samego kraju? Czy, na przykład, dziewczyny z Polski trzymają się razem? A może narodowość nie ma znaczenia?
MF: Mam dobry kontakt z dziewczynami, nigdy nie miałam sytuacji, w której czułam zazdrość innej modelki. Myślę, że dużo zależy od mojego zachowania wobec nich. Lubię plotkować z nimi podczas pracy.
Często pracujemy razem, dlatego też szkoda byłoby nie mieć dobrego kontaktu. Jednak nie są to lata 80., gdy supermodelki były ze sobą bardzo zżyte, wspólne imprezy w pokojach już nie istnieją.
Magdalena Frąckowiak
WP: Praca w modelingu wiąże się z częstymi podróżami, pewną niestabilnością. Czy taki styl życia ma wpływ na związki? Czy trudno być świetną modelką, która sporo pracuje i jednocześnie kobietą w szczęśliwym związku?
MF: Tak, na pewno wymaga to ze strony mojego partnera zaufania. Każda rozłąka może być trudna, jednak nauczyłam się, że wyjazdy mogą być ekscytujące. Uwielbiam moment, gdy ląduję na Okęciu, a mój mężczyzna czeka na mnie z bukietem kwiatów.
Magdalena Frąckowiak
WP: A teraz pytanie o coś zupełnie innego. Co sądzisz o programach takich jak „Top Model”? Oglądałaś polską edycję show?
MF: Widziałam program raz przez parę minut, więc trudno mi się wypowiadać na ten temat. Słyszałam nie najlepsze opinie. Jednak jest to reality show i jak każdy show musi bulwersować.
Magdalena Frąckowiak
WP: Jako jedna z najlepszych modelek jesteś często obecna w mediach. Śledzisz doniesienia prasowe na swój temat? Jeśli tak, to czy zdarzyło ci się przeczytać jakąś kompletną bzdurę o sobie?
MF: Tak i nie... To zależy. Kiedy wychodzi jakiś materiał ze mną, jestem ciekawa opinii, jednak w mediach rozsiewanych jest dużo plotek, np. że byłam w ciąży.
WP: Jak spędzasz czas, gdy nie pracujesz? Czym się interesujesz?
MF: Często jest to czas poświęcony mojemu narzeczonemu, rodzinie i przyjaciołom. Pracuję teraz nad swoim projektem, który jest związany poniekąd z modą. Często odwiedzam zamek Ujazdowski i Zachętę. Zaglądam do galerii Leto czy Ruster. Uwielbiam kino Kultura i przesiadywanie w moim ulubionym barze Bejrut.
WP: Życzę ci więc wielu w ten miły sposób spędzanych chwil. Dziękuję za rozmowę.