Buty: odkrywamy czy zakrywamy
- A buty do ślubu już masz?
- Wymarzyłam sobie, że do ślubu pójdę w pięknych białych sandałkach...
- W sandałkach?! Przecież to nie wypada...
19.11.2009 | aktual.: 17.06.2010 23:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- A buty do ślubu już masz?
- Wymarzyłam sobie, że do ślubu pójdę w pięknych białych sandałkach...
- W sandałkach?! Przecież to nie wypada...
Faktycznie, to niewiarygodne jak wiele jest przesądów i innych ograniczeń, które są nałożone na panny młode. Bo co złego jest w sandałkach? Zwłaszcza w pięknych sandałkach... Właśnie, co z nimi jest nie tak?
Sandały - pierwsze obuwie na świecie noszone przez ludzi podobno już od 5 milionów lat, także przez wielkich władców świata antycznego, wyszło z salonów na wiele stuleci. Dopiero w XX wieku stały się eleganckie, stąd w tradycji wciąż jeszcze postrzegane są jako "nieodpowiednie" na wielkie okazje. Tymczasem, przede wszystkim za sprawą gwiazd filmowych, które je zakładają na uroczyste gale i przyjęcia, sandały śmiało wkraczają na salony. Najwięksi projektanci zajmują się wymyślaniem ich wzorów, nie tylko zresztą eleganckich, ale i sportowych. Pamiętajmy jednak, że mówimy o sandałach zakładanych na gołe stopy - noszenie ich na rajstopach jest rzeczywiście bardzo nieeleganckie!
Gdy masz piękne stopy, warto je eksponować. A gdy wybrałaś suknię, która nie sięga do ziemi, buty stanowią ważny element kreacji. No i jeśli do tego marzysz o lekkich sandałkach, teraz już wiesz, że można. Powinnaś jednak zadbać, by były ładne, z dobrego materiału i - najlepiej - nie jednorazowe! Takie buty mogą przecież nie wytrzymać nawet tego jednego razu i zepsuć się już podczas zabawy. Dodatkowo tanie i nietrwałe buty rzadko są wygodne, a jak się dobrze bawić w niewygodnych butach? A jak wybrać odpowiednie sandały, na tę okazję?
- Postaw na wygodę i modę - w tej właśnie kolejności! Najważniejsze, by buty były wygodne, bo stopy są bardzo wrażliwe.
- Pamiętaj - buty muszą być tak zrobione, a obcasy tylko tak wysokie, by palce nie wysuwały się za podeszwę, a mały palec nie uciekał w bok. W przypadku sandałów ich wysokość i kształt podeszwy jest sprawą kluczową. Trzeba też uważać, by spod palców tej podeszwy nie wystawało zbyt dużo.
- Obcas musi być jeszcze bardziej stabilny niż przy zakrytych butach - stopę przytrzymuje przecież tylko kilka pasków. Jeśli na co dzień rzadko chodzisz na obcasach lub chodzisz na niskich, nie decyduj się na ślubne sandałki na szpilce.
- Podeszwa butów nie może być zbyt twarda, im będzie grubsza, tym lepiej będzie amortyzować i tym buty będą wygodniejsze. Większe firmy wprowadziły na rynek specjalne cienkie, ale bardzo elastyczne podeszwy, by buty były wygodniejsze.
- Sprawdź, czy paski butów są w dobrym miejscu, czy nie wbijają się w ciało.
- I koniecznie zadbaj o stopy. Nawet jeśli nigdy w życiu nie byłaś u pedikiurzystki, idź do niej przed ślubem w sandałkach!
Jeszcze się wahasz, czy nie ustąpić przeciwnikom sandałów? Może przekona Cię przykład znajomej, która też chciała wybrać sandały... ale zrezygnowała. "Bardzo żałuję, że posłuchałam przyszłej teściowej i nie zdecydowałam się jednak pójść do ślubu w sandałach, które sobie upatrzyłam" - mówi teraz. "Tym bardziej że gdy jej niedawno powiedziałam, że te ograniczenia są niedobre, odpowiedziała, że zbytnio się nimi przejęłam i mogłam przecież zrobić jak chciałam!"