Opisała bulwersujące praktyki. "Prosił aktorki o rozbieranie się"
Dziennikarka ujawnia praktyki stosowane w szkołach teatralnych i na próbach dyplomowych. Aktorki zmuszano do rozbierania się, upokarzano i wymuszano nocne próby trwające wiele godzin, a wszystko pod przykrywką procesu twórczego.
W tym artykule:
Gościem w programie Onetu "Kulisy spraw" Mateusza Baczyńskiego była Iga Dzieciuchowicz, dziennikarka TVN24 i autorka książki "Teatr. Rodzina patologiczna". W obszernej rozmowie opowiedziała o problemie mobbingu, przemocy i molestowania w świecie teatralnym.
Pretekst do przekraczania granic
– Sporo było takich historii, gdzie proces twórczy był tylko pretekstem do przekraczania granic. Reżyser właściwie bez żadnego uzasadnienia prosił na przykład młode aktorki o rozbieranie się i wielogodzinne nagie tańce. One nie rozumiały, po co to wszystko jest i dlaczego tak długo to trwa – mówiła w rozmowie dziennikarka.
Dzieciuchowicz tłumaczy, że pierwsze patologiczne sytuacje często pojawiały się już na etapie egzaminów do szkół aktorskich. – Moi bohaterowie i moje bohaterki opowiadali mi, że już wtedy spotykali się z nadużyciami. Niewybrednie komentowano ich wygląd, sposób poruszania się, również w kontekście seksualnym – wyjaśniała. Studentki spotykały się z wulgarnymi komentarzami dotyczącymi ciała i były zmuszane do wykonywania działań, które wykraczały poza granice profesjonalizmu.
"Nie masz oszczędności, niczego". Górski ujawnia, jak żyją aktorzy
Fuksówki i hierarchia przemocy
– Teraz na szczęście została praktycznie wyeliminowana, ale warto wyjaśnić, że fuksówka przypominała wojskową falę. Polegało to na tym, że przez kilka tygodni studenci pierwszego roku byli ‘fuksowani’ przez studentów starszych roczników – tłumaczyła dziennikarka. System ten sprzyjał nadużyciom – młodzi aktorzy byli zmuszani do podporządkowania się, nie wiedząc, co jest bezpieczne, a co nie. W wielu przypadkach granice między procesem twórczym a przemocą były całkowicie zatarte.
Nocne próby z Passinim
W 2020 roku studentki przygotowujące dyplom z Pawłem Passinim zgłosiły nadużycia podczas nocnych prób. – Te próby odbywały się w nocy. Studentki relacjonowały, że reżyser chciał, aby rozebrały się do naga, a następnie miały tańczyć w sposób erotyczny przez kilka godzin przy zamkniętych na klucz drzwiach — opowiedziała dziennikarka.
Po ujawnieniu praktyk grupa zdecydowała, że nie chce kontynuować dyplomu z tym reżyserem, a inne uczestniczki projektów Passiniego przyznawały, że miały podobne doświadczenia. Dzieciuchowicz podkreśla, że źródłem nadużyć jest sztywna hierarchia: reżyser wie najlepiej, aktor ma słuchać bez pytania.
Nowe pokolenie mówi "stop"
– Dlatego takie ważne jest uczenie się stawiania tych granic. Pytanie reżysera, po co to jest? Dlaczego mam to zrobić? – tłumaczyła dziennikarka. Na szczęscie młodsze pokolenie aktorów zaczęło mówić "stop" wobec wielogodzinnych prób i wymuszania zachowań erotycznych. Studenci i studentki domagają się balansu między pracą a życiem prywatnym, odmawiają udziału w działaniach, które naruszają ich prawa i komfort psychiczny.