Byłe pierwsze damy sprzeciwiają się zaostrzeniu ustawy aborcyjnej
"Z ogromnym niepokojem przyjmujemy koncepcję odejścia od kompromisu w sprawie ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku" - napisały we wspólnym oświadczeniu byłe pierwsze damy: Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsa.
12.04.2016 | aktual.: 12.04.2016 11:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z ogromnym niepokojem przyjmujemy koncepcję odejścia od kompromisu w sprawie ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku - napisały we wspólnym oświadczeniu byłe pierwsze damy: Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsa.
W połowie marca do marszałka Sejmu wpłynęło zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", która rozpoczęła zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy, całkowicie zakazującym usuwania ciąży.
Obecna ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży dopuszcza aborcję w trzech przypadkach: gdy ciąża zagraża zdrowiu i życiu kobiety, gdy powstała w następstwie czynu zabronionego, np. gwałtu lub kazirodztwa, oraz gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony.
Jak podkreśliły byłe pierwsze damy w przesłanym PAP we wtorek oświadczeniu, kompromis ten jest efektem poważnej dyskusji i został wypracowany z dużym trudem.
"Jak wiele porozumień osiągniętych dzięki ustępstwom obu stron, bywał on w ciągu ostatnich 20 lat kwestionowany z różnych, często przeciwnych, pozycji - zarówno przez zwolenników aborcji na życzenie, jak i zwolenników bezwzględnego jej zakazu. Jego siła polega na tym, że od ponad dwóch dekad chroni obie strony sporu przed radykalizacją prawa - w którąkolwiek ze stron. Dlatego zdecydowałyśmy się go bronić" - napisały Komorowska, Kwaśniewska i Wałęsa.
"Nie we wszystkich kwestiach mamy takie same poglądy. Ale wszystkie jesteśmy matkami i wszystkie myślimy z troską zarówno o naszych córkach, jak i o wszystkich Polkach. Dlatego apelujemy o powstrzymanie działań, które sprawią, że kobiety znajdujące się w obliczu dramatycznie trudnych decyzji będą zmuszane do heroizmu przepisami prawa" - czytamy w oświadczeniu.
Byłe prezydentowe podkreśliły, że każda aborcja jest dramatem, ale dodały, że "nie można tego dramatu kobiet pogłębiać zmuszając je do rodzenia dzieci z gwałtu, czy do ryzykowania życiem i zdrowiem swoim lub dziecka".
"Przestrzegamy, że złamanie dotychczasowego porozumienia będzie nieuchronnie prowadzić do zastąpienia trudnego kompromisu stałą wyniszczającą walką, grożącą nieprzewidywalnymi zmianami i popadaniem w skrajne i przeciwne sobie rozwiązania, w zależności od zmiany władzy" - napisały byłe pierwsze damy.
W ostatnich dniach pojawiły się głosy, aby stanowisko w sprawie ewentualnego zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej zajęła małżonka prezydenta Agata Kornhauser-Duda. Apelowały o to m.in. posłanki Nowoczesnej: Katarzyna Lubnauer i Joanna Scheuring-Wielgus.
"Pierwsza dama mówi i robi to, co uważa za stosowne w swojej roli. Trudno wymuszać na niej, jest to swego rodzaju niezręcznością, jakąkolwiek wypowiedź na temat aborcji czy inny" - powiedział w poniedziałek dyrektor biura prasowego Andrzeja Dudy Marek Magierowski. Powtórzył, że prezydentowa nie będzie udzielać wypowiedzi na tematy polityczne i takie stanowisko zostało z nią uzgodnione.
W obywatelskim projekcie nowelizacji ustawy antyaborcyjnej są zapisy uchylające dotychczasowe prawne możliwości przerwania ciąży, a także nakładające na administrację rządową i samorządową obowiązek pomocy materialnej i opieki dla rodzin wychowujących dzieci upośledzone oraz matek i ich dzieci poczętych w wyniku czynu zabronionego.
PAP/gdyj/ itm/