Byłe twojego faceta – chcesz wiedzieć o nich wszystko?
„No i jak było? Opowiadaj!” – Paulina i Agata spotkały się na kawie w Centrum. „Genialnie! Chyba się zakochałam. Spędziliśmy cały weekend we dwoje, wieczorem pojechałam do domu i już pisał, że nie chce spać beze mnie. Jest cudowny!” – Agacie uśmiech nie schodził z twarzy. „A seks był dobry?” – Paulina uderzyła z grubej rury.
„No i jak było? Opowiadaj!” – Paulina i Agata spotkały się na kawie w Centrum. „Genialnie! Chyba się zakochałam. Spędziliśmy cały weekend we dwoje, wieczorem pojechałam do domu i już pisał, że nie chce spać beze mnie. Jest cudowny!” – Agacie uśmiech nie schodził z twarzy. „A seks był dobry?” – Paulina uderzyła z grubej rury. „No pewnie! Inaczej nie spędziłabym z nim tyle czasu. Ale to coś więcej niż seks, wiesz?” – Agata zaczęła opowiadać o wyjątkowo dobrej komunikacji pomiędzy nią a Bartkiem.
„A ile miał dziewczyn przed Tobą? Kiedy pierwszy raz się z którąś przespał?” – posypały się pytania. Agata zmarszczyła czoło i myślała, że to żart: „Odbiło ci? Nie pytałam o takie rzeczy!” – odpowiedziała. „No coś ty? Ja bym była ciekawa” – rzuciła Paulina. Czy naprawdę wiedza na temat byłych dziewczyn naszego faceta jest nam potrzebna do szczęścia?
Z jednej strony zżera nas ciekawość. Chciałybyśmy wiedzieć, jak wyglądała, jaką miała osobowość, czy była podobna do nas, dlaczego się rozstali. Z drugiej strony, nauczone doświadczeniem życiowym, wiemy, że wtedy zaczynamy za dużo myśleć i zadawać sobie dziwne pytania…
Czy on nadal ją kocha?
„Możesz mi wierzyć lub nie, ale akurat należę do osób, które nie chcą wiedzieć nic na temat miłosnej przeszłości ukochanej osoby. Popadam w skrajność, bo jednak dobrze jest, kiedy możesz porozmawiać o tym ze swoim partnerem, jeżeli jest coś, co ci leży na sercu” – opowiada mi 27-letnia Miśka. „I chyba ze mną tak jest. Mój obecny facet sam przychodził i mówił, ja go nigdy nie pytałam. Zawsze wychodziłam z założenia, że lepiej jest nie wiedzieć. Nawet, jak byłam młodsza i nieco bardziej impulsywna, też nie pytałam, a moją pierwszą miłość tuż po rozstaniu poprosiłam, by nigdy nie mówił, czy się z kimś spotyka, żeby mnie nie bolało” – mówi.
Jednak Maciek, z którym Miśka jest od trzech lat, sam opowiadał o swojej byłej dziewczynie. „Jest ode mnie o trzy lata młodszy. Poznaliśmy się kilka miesięcy po tym, jak rozstał się ze swoją pierwszą dziewczyną, z którą był kilka lat. Często o niej wspominał i to nie było fajne, ale postanowiłam zaryzykować i zobaczyć, czy mu przejdzie. Było warto” – opowiada Miśka, przyznaje jednak, że pierwsze miesiące były koszmarem. A to znalazła jakieś zdjęcie w szafie, a to kartkę od niej, innym razem ktoś z jego znajomych pomylił jej imię.
POLECAMY:
„Przez to wszystko zaczęłam się zastanawiać, jaka ona była? Często patrzyłam na niego i zastanawiałam się, czy nie leczył ze mną ran, a tak naprawdę wciąż ją kochał. Któregoś dnia nie wytrzymałam i powiedziałam mu o tym, co czuję. Przytulił mnie mocno i przeprosił za wszystko. Powiedział, że poznał mnie trochę za wcześnie, kiedy jego rany nie były jeszcze do końca zagojone, jednak od razu wiedział, że chce ze mną być, więc postanowił walczyć o mnie. Przyznał, że początki nie były łatwe i podziękował mi za to, że go nie zostawiłam. Od tamtej rozmowy wszystko się zmieniło, a ja do dziś wygłupiam się i proszę, by o całowaniu z liceum też mi nie opowiadał, bo znam te dziewczyny” – śmieje się Miśka.
Czy mnie też zostawi?
Basia zawsze była tak dociekliwa jak Paulina. Kiedy poznawała faceta, od razu wypytywała go o byłe dziewczyny. „Chciałam wiedzieć ile ich było, czy był zadowolony z seksu, dlaczego się rozstali. Przyjaciółka zawsze starała się mnie przekonać, że to nie jest najlepsza metoda, ale ja upierałam się przy swoim” - mówi 29-letnia Basia.
Jednak upierała się do czasu, gdy poznała Piotrka, w którym zakochała się bez pamięci. Byli razem trzy lata. Opowiedział jej o sobie wszystko, w tym historię o tym, jak pod koniec swojego najbardziej burzliwego związku zdradzał byłą dziewczynę. „Na początku nie ruszyło mnie to. Sama też miałam podobną sytuację, więc w pełni to rozumiałam. Jednak w momencie, gdy zamieszkaliśmy razem, a po dwóch latach zaczęła się powoli wdzierać rutyna, miałam różne dziwne myśli” – wspomina Basia.
Przyznaje, że zaczęła sprawdzać jego pocztę, bo obawiała się jednej koleżanki z pracy. Kiedy dzwonił, że chce zostać na noc u rodziców, nie mogła spać, bo myślała, że ją okłamuje. „Ciągle miałam przed oczami tę jego byłą dziewczynę i zastanawiałam się, czy ze mną zrobi to samo, co z nią. Zaczęłam żałować, że wypytywałam go o szczegóły” – mówi Basia.
Z Piotrkiem rozstała się dwa lata temu. Dzisiaj ma innego faceta i choć, jak sama przyznaje, korciło ją nieraz, by zapytać o to i owo, trzyma się dzielnie i przypomina sobie, że nie warto. „Ciężko jest się pozbyć tego nawyku. Przez lata uważałam, że lepiej wiedzieć takie rzeczy, że powinno się pytać, ale jak sobie przypominam te nieprzespane noce i wymyślone historie, które same rodziły się mojej głowie, to od razu mi się odechciewa” – mówi.
POLECAMY:
Czy wymieni mnie na ładniejszą?
24-letnia Julia jest jeszcze na etapie: chcę wiedzieć wszystko. I choć sama zdaje sobie sprawę z tego, że cierpiała wielokrotnie przez swoją ciekawość, nadal upiera się przy swoim. „Chcę wiedzieć jakie były dziewczyny mojego faceta. Szukam ich w sieci, mam nawet jedno fikcyjne konto na Facebooku, żebym mogła dodawać różne osoby i oglądać ich profile. Dzięki temu wiem, jak wyglądają, co robią, gdzie pracują, co studiowały” – mówi Julia.
Twierdzi, że w ten sposób jest spokojniejsza. „Czuję się tak, jakbym miała nad wszystkim kontrolę, że nic mnie nie zaskoczy”. Julia przyznaje, że regularnie śledzi losy byłych dziewczyn swoich partnerów, żeby dobrze się orientować. Czy kiedy widzi zdjęcia, bywa zazdrosna? „To zależy. Kiedyś nawet zastanawiałam się nad tym, co jest lepsze. Z jednej strony, kiedy widzę, że jego była nie grzeszy urodą, czuję się spokojna. Z drugiej jednak zaczynam myśleć: czy on ma taki słaby gust?” – mówi Julia.
Gorzej, kiedy dziewczyna jest bardzo atrakcyjna. „Poprzednia partnerka mojego faceta była bardzo atrakcyjna i interesująca, trzeba przyznać. To taka dusza artystyczna, która jednak też dobrze radzi sobie zawodowo. Właściwie do niczego nie można się przyczepić” – opowiada Julia. „Maluje obrazy, podróżuje po całym świecie i jest bardzo niezależna. Michał musiał ją ścigać, bo ciężko było zatrzymać ją na miejscu na dłużej. Wiem, że bardzo kręciła go ta jej niezależność. Do tego dziewczyna jest naprawdę piękna i wciąż mają ze sobą kontakt” – dodaje.
Julia przyznaje się do tego, że była o nią bardzo zazdrosna. Nie chciała nic mówić, udawała, że o niczym nie wie. Któregoś dnia nie wytrzymała i zwierzyła mu się ze swoich obaw. „Powiedziałam mu, że to piękna kobieta, ciekawa i jeśli chce z nią być i za nią tęskni, to lepiej będzie, jak teraz odejdzie, żeby nie bolało za bardzo” – mówi. Michał jednak stanął na wysokości zadania i wszystko jej wytłumaczył. „Przyznał, że to bardzo ciekawa kobieta, ale nie nadaje się na związek. Lubi podróże, przygody, nie chce mieć jednego faceta. Opowiedział mi o ich znajomości, o tym, że rzadko się widywali i nie udało im się zbudować silnej więzi, poza relacją seksualną. Powiedział, że marzy o kobiecie, z którą będzie się rozumiał bez słów i dlatego się rozstali, a do dziś rozmawiają, bo są dobrymi znajomymi rozrzuconymi po świecie”.
Jedni twierdzą, że lepiej się czują, gdy wiedzą wszystko, inni wyznają zasadę: „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”. Najważniejsze, by z pełną świadomością przyznać się przed samym sobą, do której z tych grup należymy i znaleźć jakiś złoty środek…
(asz/sr)