Dodatki na karnawał!
Masz już sukienkę, wyglądasz w niej pięknie, ale… czegoś ci brakuje. To dodatki. Diabeł tkwi w szczegółach. Aby dopełnić swojego wizerunku musisz zaopatrzyć się w różnego rodzaju dodatki: buty, torebkę, „coś” na szyję i ręce, a może nawet i ramiona.
Masz już sukienkę, wyglądasz w niej pięknie, ale… czegoś ci brakuje. To dodatki. Diabeł tkwi w szczegółach. Aby dopełnić swojego wizerunku musisz zaopatrzyć się w różnego rodzaju dodatki: buty, torebkę, „coś” na szyję i ręce, a może nawet i ramiona.
Buty wieczorowe
muszą być dopasowane do reszty stroju. Nie łudź się, że te seksowne kozaczki, w których biegasz na co dzień będą pasowały do sukienki jak ulał. Jeśli masz delikatną sukienkę na ramiączkach z dekoltem zapomnij o kozakach, choćbyś miała najładniejsze. W karnawałową noc musisz pojawić się w delikatnych sandałkach, bądź szpilkach. Nie ma rady. Buty muszą być tak delikatne jak twoja sukienka.
Modne są ostatnio szpilki w kolorze złotym, czerwonym i w każdym innym wyraźnym kolorze. Jeśli idziesz na prawdziwy bal pamiętaj, by dobrać je do reszty stroju. Chyba, że idziesz do klubu, tam panują inne zasady. Im więcej kontrastów tym lepiej. W klubie dobrze widziane będą szpilki, a do tego getry.
Co na szyję i ręce?
Czy je ubierać czy nie? Zależy to od stroju i nastroju. Pamiętaj, że nie do wszystkiego pasuje łańcuszek. Czasami warto zrezygnować z ozdoby na szyję, jeśli nie pasuje ona do reszty stroju. Nic na siłę. Może wystarczy tylko zarzucić delikatny jak mgiełka szal?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
ZABŁYŚNIJ ZŁOTKO! Torebka - koniecznie mała
Na balu poręczna będzie mała torebka, tak zwana „kopertówka” dzięki temu nie będziesz musiała dźwigać wielkiej torby, jaką zwykle nosisz do pracy. Balowe torebki zawsze muszą być małe, zgrabne i eleganckie. Mile widziane kolory: złoto i czerń. W wersji klubowej dobrze się sprawdzi mała torebeczka na łańcuszku, bądź cienkim paseczku przewieszona na ukos przez ciało. Pasek oczywiście musi być długi, tak by torebka wisiała tuż przy biodrze.
Wersja trendy
Im więcej, tym lepiej. Ostanie szaleństwo to zasada „nawet jeśli za dużo, to i tak za mało”. Myślisz, że jak założysz na rękę kilka bransoletek, dwie pary zegarków, i koraliki, a na palce założysz pięć pierścionków z ogromnym oczkiem to przesadzisz? Jeśli tak myślisz, to się grubo mylisz. Ostatnio na wybiegach i w magazynach mody aż kipi od dodatków na rękach i szyjach modelek. Więc śmiało wyciągnij wszystkie ozdoby jakie masz i wkładaj je po kolei. Uwierz, na balu zrobisz furorę!