GwiazdyEwan McGregor w więzieniu o zaostrzonym rygorze

Ewan McGregor w więzieniu o zaostrzonym rygorze

Już d 2 stycznia będziemy mogli oglądać na naszych ekranach Ewana McGregora w dość nietypowej dla siebie roli. W "Son of a Gun" aktor gra starzejącego się złoczyńcę, wroga publicznego numer jeden w Australii.

Ewan McGregor w więzieniu o zaostrzonym rygorze
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Już d 2 stycznia będziemy mogli oglądać na naszych ekranach Ewana McGregora w dość nietypowej dla siebie roli. W "Son of a Gun" aktor gra starzejącego się złoczyńcę, wroga publicznego numer jeden w Australii. McGregor grywał już postacie odsiadujące wyroki - jak chociażby tytułowy bohater z tragikomedii "I Love You Phillip Morris" - ale z australijskim zakładem penitencjarnym o zaostrzonym rygorze zmierzył się po raz pierwszy.

I to w rzeczywistości, a nie tylko wśród dekoracji. Więzienne zdjęcia do kryminału "Son of a Gun" realizowane były w autentycznej placówce tego typu.

- Takiego miejsca nie da się, po prostu, odtworzyć - mówi reżyser i scenarzysta filmu Julius Avery. - Kręciliśmy więc w prawdziwym więzieniu w zachodniej Australii. Te kraty naprawdę wpływały na to, jak grają aktorzy.

Ewan McGregor przyznaje, że przygotowania do filmu rozpoczął kilkanaście tygodni przed zdjęciami.
- Przez dwa czy trzy miesiące dużo trenowałem, żeby poprawić swoją kondycję - mówi. - Chciałem wyglądać na gościa, który potrafi się sam o siebie zatroszczyć. Pomagali mi trenerzy z Los Angeles i Perth. A potem zjawiłem się na planie, wszedłem do tego więzienia i spotkałem tych wielkich facetów. Dzięki Julius! Wyglądałem przy nich jak liliput!

Poza McGregorem w produkcji grają również Brenton Thwaites, Alicia Vikander, Matt Nable i Tom Budge. W jednej z ról zobaczymy naszego rodaka Jacka Komana, którego wcześniej mogliśmy podziwiać m.in. w "Ghost Rider 2" oraz w polskich serialach "Lekarze" i "Hotel 52".
Ewana McGregora mogliśmy ostatnio oglądać w filmie "Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie", a Thwaitesa w "Dawcy pamięci".

(Megafon.pl/ma)

POLECAMY:

Źródło artykułu:Megafon.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)