UrodaNajgorsze diety świata

Najgorsze diety świata

Najgorsze diety świata
Źródło zdjęć: © sxc.hu

Zanim wpadniemy w wiosenny szał odchudzania zróbmy przegląd diet. Nie tych najbardziej skutecznych, ale tych najdziwniejszych, najbardziej kontrowersyjnych.

Przyszła wiosna, zrzucamy ciężkie swetry, grube kurtki, wełniane szale. I kilogramy. Wiadomo – po zimie tu i ówdzie przybyło „warstw ochronnych”. Biodra jakby szersze, brzuch pełniejszy, uda szczelniej wypełniają spodnie. Zanim jednak wpadniemy w szał odchudzania zróbmy przegląd diet. Nie tych najbardziej skutecznych, ale tych najdziwniejszych, najbardziej kontrowersyjnych. Najgłupszych? I zastanówmy się, czy warto katować się przez 14 dni szpinakiem czy może lepiej jeść smacznie, ale mniej?

1 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

Dieta kopenhaska to prawdziwe kuriozum. W Kopenhadze nikt o niej nie słyszał. W każdym bądź razie w szpitalu rządowym w Kopenhadze na który powołują się twórcy diety. Kim są? Tego nie wie nikt. Szczegółowy opis diety krąży w sieci, a także w formie kartek odbitych na ksero przekazywanych sobie wśród znajomych niczym łańcuszek szczęścia. Zasady są rygorystyczne do granic absurdu; każde żywieniowe wykroczenie sprawia, że natychmiast trzeba przerwać kurację. Nawet guma do żucia jest zabroniona!

2 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

Na czas odchudzania tą metodą najlepiej zrezygnować na dwa tygodnie z życia towarzyskiego, bo kto zniesie w swoim otoczeniu osobę noszącą w torbie jajka na twardo i zapychającą się sałatą z olejem? Raz na jakiś czas trafia się szaleństwo w postaci befsztyka lub ryby. I to z cytryną! Pełna rozpusta... Po dwóch tygodniach ma ustabilizować się nasza przemiana materii, a my mamy być szczuplejsi o 7 lub nawet 20 kilo. Dotyczy to tylko osób, które przeżyły, nie padły na anemię lub nie zostały aresztowane w środku kuracji za napad na budkę z fast foodem.

3 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

Dieta kapuściana. To dopiero cudo. Gotujesz sobie garnek wody z dodatkiem kapusty, 2 cebul, papryki i selera naciowego. O mięsie zapomnij, ale możesz dodać odrobinę koncentratu pomidorowego, niektóre wersje pozwalają nawet na użycie soli. Luksus... Co potem? Jesz to coś przez tydzień w dowolnych ilościach, a w chwili desperacji dopychasz się czymś zdrowym. Każdego dnia jest to inna grupa produktów, raz warzywa, raz owoce, raz... warzywa i owoce (!), raz w tygodniu szklanka gotowanego ryżu.

4 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

Teoretycznie chudniesz i stajesz się szczęśliwszym człowiekiem w rozmiarze 38. W praktyce chudniesz, po czym rzucasz się wygłodniały na schabowego i wypowiadasz minimum 10-letnią wojnę kapuście. Twój odwodniony organizm będzie teraz krzyczał, „Daj mi jeść zanim znów ci coś odbije!”. Twoje brzuch będzie zmęczony wzdęciami. A ty zmęczony monotonią posiłków. Dlatego jest duża szansa, że sięgniesz po coś smacznego, ale zakazanego. A potem po kolejną dietę.

5 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

Na przykład Kwaśniewskiego. Nazywaną też dumnie dietą optymalną. Dekadę temu święciła triumfy wśród grona wiecznie odchudzających się. Przyciągała bardzo niedietetycznym menu. Wieprzowina, sery, żółtka jajek, smalec, śmietana. Tu golonka, tam jajecznica, najlepiej na maśle. Co jest zabronione? Owoce, cukier, pieczywo, miód. Ograniczamy warzywa. Wykluczamy węglowodany, wcinamy tłuszcze i chudniemy około 5 kilogramów na miesiąc.

6 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

Tak przynajmniej twierdzi doktor i dietetyk Jan Kwaśniewski, twórca diety. Inni lekarze byli mniej optymistyczni, za niedopuszczalny uważali rosnący w zawrotnym tempie poziom cholesterolu, krzyczeli o zagrożeniu rozwoju miażdżycy, zwiększonym prawdopodobieństwie wystąpienia udaru i kłopotach z przemianą materii po wykluczeniu z jadłospisu błonnika. Czy można schudnąć? Tak, ale lepiej mieć jednak oponkę i omijać oddział intensywnej terapii.

7 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

Warto dodać, że nie tylko Polacy wpadli na tak genialny pomysł jak odchudzanie metodą „na golonkę”. W Stanach już w latach 70. niejaki doktor Robert Atkins zaproponował niskowęglowodanową i bogatotłuszczową dietę, którą opisał w bestsellerowej książce „Dr. Atkins’ Diet Revolution”. To rzeczywiście była rewolucja. Sprzedano ponad 10 mln egzemplarzy tej księgi, a Amerykanie zaczęli masowo zapychać się tłuszczem i lądować u lekarza. Ostatecznie firma doktora produkująca żywność niskowęglowodoanową zbankrutowała.

8 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

Jest jeszcze dieta hollywoodzka. Już sama nazwa powinna odstraszyć tych posiadających resztki zdrowego rozsądku. Bo czy Hollywood kojarzy nam się z rozsądnym odżywianiem? Przecież tam wszyscy się głodzą. Ale my też chcemy. Tym bardziej, że niektórzy nazywają tę kurację 48-godzinną dietą cud. Podobno w dwie dobry można zgubić około 6 kilogramów. W tym czasie nie jemy, pijemy tylko specjalnie przygotowany koktajl z pomarańczy, cytryn, bananów, miodu, jabłek i soku winogronowego, który dostarcza nam dziennie około 500 kalorii. Nasz organizm potrzebuje około 1500 dziennie więcej. Nic dziwnego, że człowiek chudnie...

9 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

W Polsce popularna jest dieta o tej samej nazwie, ale innych o ograniczeniach. Jedzenie ograniczamy stopniowo. Przez pierwszy tydzień jemy tylko owoce, w drugim i trzecim wprowadzamy warzywa, chude mięso i produkty zbożowe. Zakazane są sól, mleko i jajka. Polecane śniadanie w rodzaju ziaren pszenicy wymieszanych z miodem, sokiem z cytryny, jogurtem i orzechami. Jogurt naturalny, cebula, otręby, drożdże, kiełki... Czy wszyscy stracili już apetyt?

10 / 10

Najgorsze diety świata

Obraz
© sxc.hu

Co więc nam zostaje? Stara, sprawdzona zasada. Mniej jedzenia, więcej ruchu. Nie objadamy się na noc, nie „zajadamy” swoich problemów. Albo akceptujemy swoją sylwetkę i żyjemy dalej. Bez szaleństw, ale i chorych ograniczeń. Bez kiełków i specjalistycznych koktajli. Za to z głową wolną od obsesyjnego przelicznika kalorii.

Tekst: ma

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (124)