Orgazm jest odczuciem bardzo indywidualnym, któremu towarzyszy szereg reakcji fizjologicznych. Naukowcy przez wiele lat zgłębiali temat doznań seksualnych. Zatem jakie korzyści dla zdrowia wypływają z tej chwili rozkoszy? Okazało się, że orgazm nie tylko obniża ciśnienie krwi czy wzmacnia układ odpornościowy, ale również łagodzi bóle migrenowe oraz reumatyczne.
Orgazm jest odczuciem bardzo indywidualnym, któremu towarzyszy szereg reakcji fizjologicznych. Naukowcy przez wiele lat zgłębiali temat doznań seksualnych. Zatem jakie korzyści dla zdrowia wypływają z tej chwili rozkoszy? Okazało się, że orgazm nie tylko obniża ciśnienie krwi czy wzmacnia układ odpornościowy, ale również łagodzi bóle migrenowe oraz reumatyczne.
Według Jennifer Berman, współzałożycielki Female Sexual Medicine Center w UCLA, orgazm poprawia krążenie. Szczególnie zwiększa przepływ krwi do narządów płciowych, co z kolei wspomaga zdrową tkankę.
Tekst: Monika Stypułkowska na podst. huffingtonpost.com (ms/pho)
Seks jak tabletka na sen
Eksperci twierdzą, że trochę przyjemności może przełożyć się na dobry i spokojny sen. Ostatnie badania, w których wzięło udział 1800 kobiet, wykazały, że ponad 30 proc. pań wykorzystuje uniesienie seksualne jako środek uspokajający (na bezsenność). Dlaczego? Orgazm łagodzi napięcie mięśniowe, dzięki czemu nasz sen staje się głębszy i spokojniejszy.
Lepszy niż cardio
Trudno uznać seks za alternatywę dla codziennych ćwiczeń, ale nie ulega wątpliwości, że wspomaga pracę układu sercowo- naczyniowego. "Przyspiesza akcję serca, podnosi ciśnienie tętnicze krwi i zwiększa tempo oddechu"â wyjaśnia Berman. Następuje również wzrost napięcia mięśni, a siła skurczów decyduje o intensywności przeżywania orgazmu. Poza tym w trakcie orgazmu (podobnie jak podczas treningu) mózg wydziela endorfiny. Osoby, które często przeżywają orgazm, rzadziej zmagają się z chorobą wieńcową.
Poprawia koncentrację
Orgazm nie tylko pozytywnie wpływa na twoje serce, ale również wspomaga pracę mózgu. Barry Komisaruk twierdzi, że gwałtownie przyspiesza krążenie krwi, co sprawia, że nasz mózg doskonale się dotlenia. "Wyniki badań pokazują, że podczas orgazmu mózgi kobiet wykorzystują więcej tlenu niż normalnie" - wyjaśnia ekspert. Poza tym specjaliści twierdzą, że wypoczęty po seksie umysł łatwiej radzi sobie z trudnymi zadaniami. Dodatkowo pobudza także nasze zmysły.
Łagodzi stres
Okazało się, że seksualne uniesienie może przynieść ukojenie. Berman wyjaśnia, że uczucie rozkoszy odpręża umysł: "Kiedy jesteśmy zestresowani, trudno się zrelaksować, jednak seks wymaga, abyśmy w danej chwili skupili się na jednej rzeczy". To pozwala nam poddać się przyjemności i zapomnieć o problemach. Orgazm obniża poziom stresu, zmniejsza napięcie oraz odpręża.
Przywraca skórze blask
Faktycznie jest coś w tym, że po seksie twoja skóra nabiera blasku. Obecny we krwi hormon DHEA (dehydroepiandrosteron), którego wzrost poziomu obserwuje się w czasie podniecenia seksualnego, uelastycznia skórę i poprawia koloryt cery. Dlatego nie bez powodu nazywany jest hormonem młodości. Oprócz tego orgazm przyspiesza przemianę materii i oczyszcza organizm z toksyn.
Wspomaga zdrowie emocjonalne
Efektem orgazmu jest zaspokojenie seksualne, które objawia się między innymi odprężeniem ciała i spełnieniem emocjonalnym. Bo orgazm pozytywnie wpływa także na poczucie własnej wartości. "Gdy wiesz, jak reaguje twój organizm i jak czerpać przyjemność z seksu, to możesz poprawić relacje w twoim związku" â tłumaczy seksuolog Logan Levkoff. Satysfakcjonujące życie intymne to sekret udanego związku. Poza tym po przeżyciu orgazmu w mózgu wydziela się oksytocyna, zwana hormonem przytulania, dzięki której umacnia się poczucie bliskości między partnerami, czyli zwiększa się szansa na trwałość związku.
Naturalny środek przeciwbólowy
Niektórzy specjaliści twierdzą, że orgazm łagodzi bóle menstruacyjne i migrenowe. Według Berman skurcze, które towarzyszą orgazmowi mogą zredukować zakrzepy krwi, które tworzą się podczas okresu i tym samym przynieść chwilową ulgę. Ponadto orgazm zmniejsza bóle reumatyczne i wzmacnia system immunologiczny.
Tekst: Monika Stypułkowska na podst. huffingtonpost.com (ms/pho)