„Palenie zabija. Palenie powoduje raka! Palenie jest przyczyną zawałów serca i udarów mózgu” – głoszą napisy na paczkach papierosów. O skutkach palenia grzmią nie tylko lekarze, ale także media. O szkodliwości nałogu chyba nie trzeba już nikogo przekonywać. Ale czy środki pomagające z nim zerwać też mogą być niebezpieczne?
„Palenie zabija. Palenie powoduje raka! Palenie jest przyczyną zawałów serca i udarów mózgu” – głoszą napisy na paczkach papierosów. O skutkach palenia grzmią nie tylko lekarze, ale także media. O szkodliwości nałogu chyba nie trzeba już nikogo przekonywać. Ale czy środki pomagające z nim zerwać też mogą być niebezpieczne?
Prawie każdy nałogowy palacz choć raz próbował rzucić papierosy. I każdy wie, jakie to trudne, jakie przynosi nieprzyjemne objawy. Są to: pragnienie zapalenia papierosa i nikotyny, drażliwość, frustracja, gniew, lęk, trudności z koncentracją, niepokój, bezsenność, zwolnienie czynności pracy serca, zwiększenie apetytu, podjadanie, by zająć czymś ręce zamiast papierosa, a co za tym idzie – zwiększenie masy ciała. Często palacze podejmują wielokrotne próby rozstania się z nawykiem, a później i tak do palenia wracają.
Ze "wspomaganiem" czy bez?
Nałogowcom pomaga tzw. nikotynowa terapia zastępcza, czyli zawierające nikotynę gumy do żucia i plastry. Sprawiają one, że organizm nie domaga się tak bardzo papierosa. Dzięki tej terapii palacze zrywają na zawsze z nałogiem od dwóch do czterech razy częściej niż bez „wspomagania”.
Jednak podobnie jak w przypadku lekarstw, przy stosowaniu gum nikotynowych należy pamiętać o przestrzeganiu pewnych zasad: - zawartość nikotyny w pastylce gumy powinno się dobrać stosownie do liczby wypalanych dziennie papierosów: osoba paląca ponad paczkę powinna wybrać gumy „mocniejsze”; - w trakcie żucia i bezpośrednio przed nie należy pić płynów, ponieważ zmienia to pH w jamie ustnej i osłabia wchłanianie nikotyny.
Zmniejszanie dawek
Ponadto gumy nikotynowe nie są wskazane dla wszystkich - powinny ich unikać osoby cierpiące na nadciśnienie (nikotyna zawarta w gumach podnosi ciśnienie tak samo jak ta w papierosach), zapalenie przełyku lub żuchwy, wrzody żołądka, a także osoby, które niedawno przebyły zawał serca.
Nikotyna zawarta w gumach do żucia też uzależnia i dlatego nie należy ich stosować dłużej niż pół roku i stopniowo zmniejszać dawki.
Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem w walce z paleniem są plastry - nikotyna wchłaniana jest przez skórę, nie drażni przewodu pokarmowego, można również uniknąć smaku gum do żucia i możliwego podrażnienia gardła.
Efekty uboczne?
Wystarczy nakleić plaster na nieowłosioną skórę, np. na ramieniu. Można wybrać plastry 16- lub 24-godzinne. Zaletą jest, że jednego plastra nie trzyma się na skórze tak długo jak znanych wielu kobietom plastrów antykoncepcyjnych. Dzięki temu mniejsze jest ryzyko odklejenia się go przy kąpieli. Właściwie jedynym obserwowanym skutkiem ubocznym stosowania plastrów jest pojawiająca się u niektórych osób wysypka na skórze w miejscu, gdzie był przyklejony.
Terapia nie dla wszystkich
Wiele kobiet palących papierosy postanawia zerwać z nałogiem, gdy dowiadują się, że są w ciąży. I bardzo słusznie, bo palenie w ciąży wpływa niekorzystnie na rozwój płodu. Jest jednak jedno „ale”. Według hiszpańskich badaczy, u kobiet stosujących podczas ciąży plastry i gumy nikotynowe ryzyko wystąpienia defektów u dziecka wzrasta o 61 proc., podczas gdy u tych, które podczas ciąży nadal paliły papierosy, ryzyko to wzrasta „zaledwie” o 10 proc.
Naukowcy z uniwersytetu w Walencji dowodzą, że nikotyna zawarta w plastrach jest dostarczana do organizmu w większych dawkach i w inny sposób niż ta z palonych papierosów. Dlatego do krwiobiegu przenika więcej substancji, które szkodzą dziecku.
POLECAMY:
Groźna używka
Tak czy inaczej zarówno papierosy, tabaka, tytoń i gumy do żucia, jak i plastry zawierają nikotynę - używkę. Dostarczają jej w różny sposób i w różnych ilościach, a w każdej postaci może być ona szkodliwa. Jej wpływ na organizm zależy od przyjmowanych dawek i indywidualnych predyspozycji człowieka.
Tekst: Ewa Parol