Blisko ludzi"Jesień Średniowiecza". Protesty przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy "Stop pedofilii"

"Jesień Średniowiecza". Protesty przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy "Stop pedofilii"

"Jesień Średniowiecza". Protesty przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy "Stop pedofilii"
Źródło zdjęć: © WP.PL
Dominika Czerniszewska
16.10.2019 17:03, aktualizacja: 16.10.2019 20:11

W całej Polsce odbywały się protesty "Jesień Średniowiecza". Tysiące Polek wyszły na ulicę, żeby zaprotestować przeciwko tzw. "zakazowi edukacji seksualnej". Obywatelski projekt ustawy "Stop pedofilii" zostaje w Sejmie. Zajmie się nim Komisja ds. Nadzwyczajnych.

Zgodnie z projektem karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat trzech będzie podlegał ten, "kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez dzieci obcowania płciowego". Proponowane zmiany obejmują kary również za prowadzenie edukacji seksualnej w szkołach, jeśli do edukacji seksualnej dojdzie bez zgody rodziców małoletnich uczniów. Poza nauczycielami projekt uderzyć może m.in. w lekarzy czy edukatorów seksualnych. Autorzy projektu wymieniają także tzw. zajęcia podejrzane, wśród nich lekcje dotyczące antykoncepcji, HIV i AIDS, przeciwdziałania przemocy czy homofobii.

Po godzinie 17:00 posłowie głosowali w Sejmie nad odrzuceniem projektu. 243 głosy zdecydowały o tym, że zajmie się nim Komisja ds. Nadzwyczajnych. Tuż po głosowaniu wadę prawną w zapisach projektu wytknął Borys Budka.

Zwrócił on uwagę, że w kodeksie cywilnym małoletni to osoba poniżej 18 roku życia, a kodeks karny zakłada penalizację kwestii związanych z seksualnością poniżej 15 roku życia. - Nie odrzuciliście kolejnego bubla prawnego. Skompromitowaliście Izbę na koniec tej kadencji - powiedział Borys Budka.

Protesty odbywały się w głównych miastach Polski, w tym w Warszawie. Pomysłodawczynie "Czarnych Protestów" zachęcały do wyjścia na ulicę pod hasłem "Jesień średniowiecza - chcemy edukacji, a nie indoktrynacji". Apelowały do uczestników, by wzięli ze sobą czerwone kartki oraz czerwone konfetti - aby "PiS wiedział, że ma krew na rękach".

Na proteście w Warszawie słychać wiele haseł sprzeciwu. "Nie zejdziemy do podziemia" - to najczęściej skandują biorący udział.

"Zdaniem PiS i prawicowych fundamentalistów religijnych spod znaku "Pro-Prawo do Życia" i sadystów z Ordo Iuris zdecydowanie za mało dzieci i młodzieży w Polsce jest molestowanych i gwałconych przez księży i nie tylko, popełnia samobójstwa ze względu na nieheteronormatywną orientację seksualną. Partia nienawiści w polskim Sejmie pragnie znacząco zwiększyć te wskaźniki, zakazując edukacji seksualnej, uczącej m. in. o złym dotyku, orientacjach seksualnych i zapobieganiu ciąży" – ironizowali organizatorzy.

"Projekt zakazu edukacji seksualnej procedowany w tym tygodniu w parlamencie przewiduje karę więzienia do 5 lat za takie straszliwe "przestępstwa" jak: rozmowa o bezpiecznym seksie, uświadamianie w zakresie antykoncepcji, informowanie o możliwości zarażenia HIV, HPV i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, rozmowa o złym dotyku, wyjaśnianie dzieciom, że masturbacja to normalna sprawa, przepisanie nieletniej leku, który ma zastosowanie m.in. antykoncepcyjne, rozmowa o orientacji seksualnej" – dodali.

Projekt ustawy jest tak kontrowersyjny, ponieważ jego treść jest bardzo niedoprecyzowana i jej interpretacje mogą być różne.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta