Mężowie najczęściej zdradzają w weekend majowy
Dobrze się zastanów, zanim wyślesz swojego partnera w pojedynkę na weekend majowy. Albo zanim zostawisz go w domu, a sama ruszysz w świat. Specjaliści potwierdzają, że większość zdrad ma miejsce podczas sezonu urlopowego. A niektórzy są wręcz zdania, że mężowie największą skłonność do skoku w boku mają w weekend majowy. Dlaczego właśnie wtedy?
02.04.2012 | aktual.: 02.04.2012 11:02
Dobrze się zastanów, zanim wyślesz swojego partnera w pojedynkę na weekend majowy. Albo zanim zostawisz go w domu, a sama ruszysz w świat. Specjaliści potwierdzają, że większość zdrad ma miejsce podczas sezonu urlopowego. A niektórzy są wręcz zdania, że mężowie największą skłonność do skoku w boku mają w weekend majowy. Dlaczego właśnie wtedy?
Z pewnością kluczowe znaczenie ma pora roku i panująca aura – po okresie zimy, kiedy chowamy się pod grubymi swetrami i płaszczami, wiosna jest jak powiew świeżości. Kobiety zakładają lżejsze ubrania, a mężczyznom… Cóż, po prostu otwierają się oczy. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że słońce i dodatnie temperatury popychają nas do działania. Na wiosnę budzi się w nas szaleństwo, chęć życia. I nierzadko w takich okolicznościach puszczają nam hamulce.
Badania dotyczące zdrady są zatrważające. Większość z nich przeprowadził prof. Zbigniew Izdebski, znany polski pedagog i seksuolog. Niemal dziewięciu na dziesięciu ankietowanych przyznaje, że ktoś ich kusił i namawiał do zdrady. Mniej więcej co trzecia osoba zdobywa partnera, niszcząc inny związek. Badania prof. Izdebskiego mówią, że blisko 12 proc. żonatych mężczyzn utrzymuje stałe, trwające minimum rok kontakty pozamałżeńskie. A tylko niespełna 5 proc. współmałżonków podejrzewa partnera o zdradę. Tymczasem zdrada zdarza się w… co drugim-trzecim związku.
Szokujące? Na tym nie koniec. Prof. Zbigniew Izdebski odkrył, że zdradzamy najczęściej podczas urlopu, a ulubione miejsce miłosnych przygód to nadmorska plaża, samochód czy miejski park. Najmniej wierni są mężczyźni między 40. a 50. rokiem życia oraz młode mężatki. Jest jeszcze raport Durexa, z którego wynika, że aż 30 proc. Polaków i 22 proc. Polek uważa, że seks z przypadkowym partnerem może być interesującym doświadczeniem. Prawie co trzeci Polak ma za sobą przygodę na jedną noc.
Zostałam zdradzona
Tyle badania. Więcej na ten temat mówią historie kobiet, które zostały zdradzone np. podczas długiego weekendu majowego. – Nie wiem, co mam robić. Kochałam mojego chłopaka, a on w weekend majowy zaprosił do siebie na noc dziewczynę, której nie znoszę. Od niej dowiedziałam się, że spali ze sobą. A on nawet tego nie żałuje i nie próbuje tego naprawić. Nie dam rady tak szybko zapomnieć, jestem w rozsypce… – wyznaje internautka na internetowym forum dyskusyjnym.
W podobnej sytuacji znalazła się Jagoda* z Radomia. Z tą różnicą, że ona została zdradzona trochę później; na początku wakacji. Wyjechała na dwutygodniowy obóz językowy do Anglii, zostawiając w kraju swojego męża. I to był błąd. – Byliśmy wtedy krótko po ślubie, pomyślałam, że taka rozłąka nam nie zaszkodzi, a może nawet pomóc. Gdy wróciłam, od razu wyczułam, że coś nie gra. Po tygodniu on przyznał się do zdrady. Byłam zdruzgotana, tym bardziej, że zrobił to z przypadkową dziewczyną – opowiada nasza bohaterka. Jak dodaje, ich świeżo upieczone małżeństwo zawisło na włosku. On zarzekał się, że to nic dla niego nie znaczyło i błagał o wybaczenie. – Uległam, nadal jesteśmy małżeństwem. Ale zapomnieć nie potrafię – dodaje Jagoda.
Podwójna moralność
O tym, jak słoneczny i beztroski weekend majowy sprzyja niewierności, mówi psycholog Agata Skóra: – Zwykle mamy wtedy więcej okazji, czujemy się bardziej swobodnie, a jak to mówią, okazja czyni złodzieja. Poza tym wydaje nam się, że jeśli zdradzimy kogoś z przypadkową osobą, to nikt się o tym nie dowie. To taka podwójna moralność. Właśnie tak jest w weekendy majowe, ponieważ wiele osób traktuje ten wolny czas jako wstęp do wakacji. Albo po prostu czas, w którym można się zrelaksować. Często w grę wchodzi również alkohol czy inne substancje psychoaktywne, które znacznie ułatwiają przekraczanie granic.
Psycholog Agata Skóra nie kryje, że dla niewiernych alkohol jest najlepszym wytłumaczeniem. „Nie pamiętam, jak to się stało, tak dużo wypiłem…” – to najczęstsza wymówka. A nie jest tajemnicą, że weekend majowy to przede wszystkim grillowanie przy piwie. Specjalistka podkreśla jednak, że zdrada jest zawsze zdradą. Bo gdy prawda wychodzi na jaw, okoliczności zwykle przestają mieć znaczenie. Wtedy zaczynają się problemy w relacjach małżeńskich, pojawia się kryzys, a w efekcie nawet rozpad związku.
Życie po skoku w bok
Czy zdradę podczas urlopu można wybaczyć? To zależy – m.in. od tego, czy był to wyłącznie kontakt fizyczny, czy też coś więcej. – Zdrada wiąże się z utratą zaufania, które potem trzeba odbudować, co wymaga czasu. Sama zdrada często bywa również powodem, by zastanowić się nad związkiem i oczekiwaniami wobec drugiej osoby – podkreśla psycholog Agata Skóra. Dodaje jednak, że żadnej decyzji nie wolno podejmować pod wpływem emocji. Zwłaszcza jeśli dotyczy ona sytuacji w małżeństwie po skoku w bok jednego z partnerów.
I jeszcze jedna informacja. Okazuje się, że nie tylko mężczyźni najczęściej zdradzają w sezonie urlopowym. My nie zostajemy im dłużne. Z badań opublikowanych przez brytyjski dziennik Daily Mail wynika, że co czwarta kobieta podczas urlopu oszukuje swojego partnera, co trzecia natomiast sypia w tym samym czasie co najmniej z dwoma mężczyznami.
* imię bohaterki na jej prośbę zostało zmienione