Trendy na wiosnę okiem blogerki
Wiosnę oficjalnie możemy uznać za rozpoczętą. 21 marca już dawno za nami, temperatury coraz wyższe, trawa jakby bardziej zielona, a w naszych szafach co? Marazm! Szarości, brązy i wszędobylska czerń. Tak dłużej być nie może. W tym sezonie wytaczam wojnę ciemnym i burym kolorom, wyciągniętym swetrom i ciężkim butom. Od dzisiaj rządzi kolor, lekkie dzianiny i zwiewne tiule.
13.04.2011 | aktual.: 13.04.2011 15:47
Wiosnę oficjalnie możemy uznać za rozpoczętą. 21 marca już dawno za nami, temperatury coraz wyższe, trawa jakby bardziej zielona, a w naszych szafach co? Marazm! Szarości, brązy i wszędobylska czerń. Tak dłużej być nie może. W tym sezonie wytaczam wojnę ciemnym i burym kolorom, wyciągniętym swetrom i ciężkim butom. Od dzisiaj rządzi kolor, lekkie dzianiny i zwiewne tiule.
Jeśli Wasza szafa, tak jak moja, potrzebuje zdecydowanej rewolucji na wiosnę, mam kilka sprawdzonych sposobów jak tego dokonać. Jak już się pewnie trochę orientujecie, w tym sezonie jestem gorącą zwolenniczką neonowych barw. Najchętniej nosiłabym wszystko w kolorze pomarańczowym, różowym, żółtym czy zielonym. I to najlepiej naraz! Jeśli trochę szkoda Wam wydawać pieniądze na coś jednosezonowego (a tak się zapewne stanie z soczystymi kolorami), pogrzebcie w szafach Waszych mam. Moda lat 70 i 80 także była oparta na jaskrawych barwach i prostych fasonach. Może znajdziecie na przykład fantastyczną rozkloszowaną spódnicę albo cienką koszulę? Na pewno sprawdzą się tej wiosny, a portfel pozostanie radośnie wypełniony.
Choć jest obecna od paru lat, w tym sezonie jest niezaprzeczalną królową ulic i wybiegów. Kogo mam na myśli? Koronkę oczywiście! Proponują nam ją panowie z Dolce&Gabbana, ale także Zara i H&M. Koronka wygląda fantastycznie w formie sukienki (zarówno czarna, jak i biała) czy szortów. Latem nosimy je na pięknie opalone ciało, a zimą do szarego swetra i grubych rajstop - patent sprawdzony przeze mnie. Zamiast zakupów stawiam jednak na skrupulatne wykorzystanie trzech słów: DIY (czyli nasze rodzime: zrób to sam!). Zajrzyjcie do pasmanterii w poszukiwaniu białej, czarnej lub cielistej koronki. Aby nadać jej ciekawy kształt, wycinamy ją wzdłuż brzegów, następnie przyszywamy jako kołnierzyk do t-shirtu lub wykończenie sukienki. Krok ostatni: chwalimy się wszystkim jakie to zdolne i oszczędne z nas krawcowe!
Mamy już neonową spódnicę i koronkowy top, do zamknięcia trendów sezonu brakuje nam jeszcze jednego ważnego składnika, bez którego nasz wiosenny koktajl się nie uda, a mianowicie bieli. Nie nośmy jej jednak w formie zwykłego t-shirtu czy koszuli, kolor ten jest tak uniwersalny i oklepany, że musimy przy nim popuścić wodze naszej fantazji i zaszaleć z formą. Ja proponuję Wam coś podpatrzonego u Arety (www.aretaszpura.blogspot.com) - obcięte, białe lub jasno niebieskie dżinsy. Jeżeli takich nie posiadacie, polecam wybrać się do najbliższego secondhandu - gwarantuję, że znajdziecie jakąś ciekawą parę. Później wystarczy tylko obciąć i nosić we wszelkich możliwych kombinacjach, czując się jak Anja Rubik na pokazie Balmain.
Jak widzicie, niewielkim kosztem można odmienić swoją szafę na wiosnę. Wystarczy trochę chęci, cierpliwości i… umiejętności nawleczenia nitki na igłę. Cóż, jak tylko opanuję to ostatnie, ruszam do kolejnych projektów DIY, a Wy ruszajcie na podbój wiosennych trendów.
Milena Wójcicka - ma 21 lat, mieszka w Warszawie. Kocha modę. Prowadzi blog "milles of fashion" (millesoffashion.blogspot.com)