Blisko ludziJak przeżyć rodzinne wakacje?

Jak przeżyć rodzinne wakacje?

Na wakacyjny urlop czekamy przez cały rok. Gdy, nadchodzi, cieszymy się, że nareszcie odpoczniemy i spędzimy czas z naszymi najbliższymi. Tylko czy rzeczywistość serwuje nam same przyjemne chwile? A pobyt z rodziną może się niekiedy okazać niezłą nerwówką …

Jak przeżyć rodzinne wakacje?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

28.06.2011 | aktual.: 29.06.2011 16:56

Na wakacyjny urlop czekamy przez cały rok. Gdy, nadchodzi, cieszymy się, że nareszcie odpoczniemy i spędzimy czas z naszymi najbliższymi. Tylko czy rzeczywistość serwuje nam same przyjemne chwile? A pobyt z rodziną może się niekiedy okazać niezłą nerwówką …

Decyzja o wspólnych wakacjach zapadła. Urlop w pracy załatwiliśmy. Udało nam się nawet w dość atrakcyjnej cenie zarezerwować domek nad morzem. Spędzimy tam całe trzy tygodnie. Już na samą myśl nie możemy się doczekać momentu wyjazdu. Dzieci bardzo się niecierpliwią, ale nie tracąc czasu korzystają jeszcze z zabawy i spotkań ze swoimi przyjaciółmi z podwórka. Teraz myślimy już tylko o wyjeździe.

Nerwowe pakowanie

Co zabrać ze sobą? Oczywiście zawsze konieczne są te najpotrzebniejsze rzeczy, ale co w takim razie na miejscu okaże się najbardziej potrzebne? Pytania sypią się niczym z rękawa. Każde z nas ma dodatkowo swoje niezbędne pakunki i w ten sposób bagaż urasta do rozmiarów ekwipunku niczym na kilkumiesięczną wyprawę. A nasze emocje jeszcze przed wyjazdem sięgają zenitu.

Rada: Pakowane rzeczy powinny mieć ścisły związek z charakterem wyjazdu. Jeśli planujecie wycieczki rowerowe z dziećmi, zamiast kilku kompletów strojów do opalania i ręczników kąpielowych, lepiej zabierzcie maść na obrzęki i urazy oraz odpowiednie buty sportowe. Nie zabierajcie całego zestawu do makijażu, lokówki lub prostownicy albo zestawu do manicure. Wystarczy tusz, błyszczyk i kredka do oczu. Mąż zamiast kilku kompletu wędek na połów ryb, może zabrać tylko jeden. A dzieci? Zabawki używane na co dzień i ulubione pluszaki mogą poczekać na półce do ich powrotu. Zamiast domku dla lalek lub kilku gier planszowych, lepiej zabrać jedną przytulankę i małe domino.

Dojechać trzeba

Nareszcie! Wyruszyliśmy w drogę. Tylko czy czas podróży będzie należał do spokojnych? Nie trzeba wiele, żeby atmosfera podczas wspólnej jazdy samochodem zagęściła się w jednej chwili. Dzieci marudzą z braku zajęcia. My nerwowo patrzymy na zegarek i liczymy pozostały czas jazdy. Nie mamy ochoty na rozmowę, zresztą, po co mamy rozmawiać, skoro i tak już zdążyliśmy sobie solidnie pokrzyczeć. Do tego nie możemy się wszyscy zgodzić w kwestii planowanych postojów. Jeszcze nie dojechaliśmy na miejsce, a już wszyscy mamy dosyć swojego towarzystwa.

Rada: Podróż nie musi być udręką. Musicie tylko z góry ustalić zasady obowiązujące was wszystkich. Postoje możecie robić co kilka godzin, na konieczną toaletę i rozprostowanie kości. Wtedy znajdzie się także czas na posiłek i coś do picia. W czasie jazdy zajmijcie dzieci jakąś ciekawą zabawą albo śpiewaniem. Porozmawiajcie wszyscy na interesujące was tematy. Nie zapomnijcie oczywiście o czasie na odpoczynek. Pamiętajcie, że to dopiero początek waszych wspólnych wakacji, dlatego warto zadbać o zdrową atmosferę. Czegoś brakuje?

Po dojeździe na miejsce często okazuje się, że zwyczajnie zapomnieliśmy o kilku rzeczach. A w takiej sytuacji bardzo łatwo o nieporozumienia. Szukamy oczywiście winnego i kończy się na kłótni, złych humorach i wzajemnych dąsach. Jednak czy warto? Przecież taka sytuacja to żadna tragedia.

Rada: Przyjazd na nowe miejsce, w którym mamy spędzić czas wypoczynku, wymaga od nas zaaklimatyzowania się. Niekiedy trzeba nam trochę więcej czasu, aby przyzwyczaić się do nowego miejsca, otoczenia i nowego rytmu dnia. Jeśli pojawiają się braki w bagażu, od razu tracimy grunt pod nogami. A przecież nie ma rzeczy niezastąpionych. Może okazać się, że to, czego nie zabraliśmy, tak naprawdę nie będzie potrzebne albo będziemy mogli to kupić w okolicznych sklepach. Poza tym, aby dobrze się bawić, nie potrzebujecie tysiąca akcesoriów, wystarczy tylko wasza inicjatywa i pozytywne nastawienie.

Sprzątanie, pranie i gotowanie

Wyjazd na samodzielnie organizowane wakacje nie pozbawia nas wbrew pozorom codziennych obowiązków. Przynajmniej pewnej ich części. Dobrze, jeśli korzystamy z pełnego pakietu pobytu: wtedy nie będziemy się musieli zajmować ani sprzątaniem, bo zrobi to za nas obsługa obiektu, ani gotowaniem, bo posiłki będą na nas czekać w stołówce. W czasie pobytu na campingu, w namiocie czy w domku letniskowym, sami musimy zatroszczyć się o te podstawowe sprawy. Nagle okazuje się, że na codzień zabiegana mama, podczas wakacyjnego wyjazdu wcale nie ma czasu na odpoczynek. Musi przecież sama zająć się typowo domowymi obowiązkami: praniem, gotowaniem i sprzątaniem. Z pracy do… pracy?

Rada:Obowiązki nie muszą być zmorą ani udręką dla zwykle zajmującej się tymi czynnościami w domu mamy. Wystarczy tylko, że podczas wakacyjnego wyjazdu będziecie dzielić nie tylko przyjemności, ale także obowiązki. Pamiętajcie, że rodzinny wyjazd to okazja do jak najdłuższego spędzania czasu razem. Dlatego warto jest odejść od codziennych przyzwyczajeń, nieraz narzuconych przez zwyczajny brak czasu i poświęcać sobie więcej uwagi. Opieka nad dziećmi

Tata z uporem maniaka próbuje swoich sił podczas codziennego, kilkugodzinnego wędkowania. Podczas tego wysiadywania nad wodą ma czas na relaks, odrzucenie negatywnych myśli, wyciszenie się i poddanie urokowi otaczającej go przyrody. A mama? Ktoś przecież musi się zająć dziećmi. Więc mama, chcąc czy nie chcąc, zabawia maluchy, organizuje im zabawy i dba o ich bezpieczeństwo. Jednym słowem, jadąc z mężem i dziećmi na wakacje, załapała się na fuchę opiekunki. A przecież ona też ma urlop!

Rada:Opieka nad dziećmi pochłania wiele uwagi i wbrew pozorom, wyczerpuje fizycznie. A wspólny wyjazd na wakacje ma być okazją do wypoczynku dla każdego członka rodziny. Dlatego dzielenie razem wszystkich możliwych czynności eliminuje naturalnie problem opieki. Ustalcie dyżury. Jeśli uzgodnicie, że każde z was ma prawo do czasu tylko dla siebie, pogodzicie swoje wzajemne oczekiwania.

Czy mamy szansę na wakacyjną sielankę?

Wakacje z rodziną nie muszą być pełne codziennych sporów, złośliwości i pretensji. Urlop ma być czasem relaksu, a nie okazją do kłótni i konfliktów. Tyle czekaliście na te wakacje i co z tego macie? Tylko same nerwy. Jak w takim razie nie doprowadzić do takiej sytuacji? Wystarczy tylko, że otworzycie się na potrzeby swoich bliskich, na poddawane przez nich pomysły. Nie zapominajcie o cennej sztuce kompromisu. A rodzinne wakacje nie będą dla was małym piekiełkiem, tylko czasem, z którego wyniesiecie moc wrażeń, wspólnie dzielonej radości i umocnicie łączące was więzi.

wakacjedziecirodzina
Komentarze (7)