Masturbacja dziecięca – czy należy się martwić?
Kiedy maluszek dotyka swoje narządy płciowe, rodzice zastanawiają się: Czy wszystko jest z nim w porządku? Czy nie jest nadpobudliwe seksualnie? Jak mam reagować w takiej sytuacji? Tymczasem dziecko odkrywa swoją seksualność bardzo wcześnie, wcześniej niż rodzice są na to gotowi. I w większości przypadków nie ma powodów do niepokoju, bo ono w ten sposób poznaje swoje ciało.
11.05.2011 13:52
Kiedy maluszek dotyka swoje narządy płciowe, rodzice zastanawiają się: Czy wszystko jest z nim w porządku? Czy nie jest nadpobudliwe seksualnie? Jak mam reagować w takiej sytuacji? Tymczasem dziecko odkrywa swoją seksualność bardzo wcześnie, wcześniej niż rodzice są na to gotowi. I w większości przypadków nie ma powodów do niepokoju, bo ono w ten sposób poznaje swoje ciało.
Masturbacja dziecięca to temat tabu. Rodzice nie wymieniają się doświadczeniami na ten temat. Rzadko też porusza się go w mediach. Budzi lęk i konsternację. Chcemy wierzyć, że dziecko jest istotą aseksualną. To nieprawda, wszakże na świat przychodzi z określoną płcią. Już w wieku niemowlęcym zaczyna dotykać swoje narządy płciowe.
Co czuje dziecko?
Pokutuje krzywdzące dla dzieci przekonanie, że dotykanie się "tam" jest czymś niedobrym i świadczy o zaburzeniach psychicznych. Badania pokazują, że często pierwszym momentem, kiedy rodzice zauważają, że córeczka czy synek interesuje się genitaliami, jest czas, kiedy zdejmują maluchowi pieluchę i przyzwyczają do nocnika. Wtedy poznaje ono swoje ciało, jest ciekawe, co tam ma, bo przez większość dnia narządy płciowe są zasłonięte. Nie widzi ich też u mamy i taty. Bada je z takim samym zainteresowaniem jak ucho, czy nogę. Kiedy jednak bawi się rączkami, dotyka noska, rodzice wzruszają się, jednak gdy zaczyna się eksplorować genitalia, są zaniepokojeni.
Dorosłym wydaje się, że maluchy masturbują się z tych samych powodów co dorośli i mają podobne odczucia. Co prawda odczuwają pewną przyjemność, ale jeszcze nie kojarzą tego z seksem, nie mają fantazji erotycznych ani orgazmu. Niesłusznie więc sądzą, że dziecko przedwcześnie interesuje się seksem. Słowo masturbacja jest tutaj nieco na wyrost, bowiem ma niewiele wspólnego z doznaniami, jakich doświadczają dorośli. Jak dotąd psycholodzy innego jednak nie wynaleźli.
Jak się zachować?
Warto pamiętać, że jednym z zadań, które stoją przed rodzicami, jest nauczenie dziecka zdrowego podejścia do seksualności. Dzięki temu w przyszłości będzie umiało wchodzić w szczęśliwe związki. Nie stanie się tak, jeśli wpoimy mu, nawet nieświadomie, że czymś złym jest część jego ciała związana z seksualnością. To nie znaczy, że można mu na wszystko pozwalać, jeśli chodzi o sferę cielesną, czy w ogóle nie zwracać na to uwagi. Przede wszystkim należy przyzwyczaić dziecko, że nie dotykamy miejsc intymnych w obecności obcych ludzi.
Pod żadnym pozorem nie reaguj na takie zachowania dziecka paniką, bo to może wpłynąć negatywnie na jego życie emocjonalne i w przyszłości seksualne. Nigdy nie należy karać ani ośmieszać go w takich sytuacjach. Jeśli dziecko nie robi sobie krzywdy, można nie zwracać na to uwagi. Ciągłe reagowanie może spowodować, że będzie to robić tylko po to, żeby wzbudzić zainteresowanie dorosłych. Masturbacja sama "wygaśnie", nie ma potrzeby poświęcać uwagi na coś, czego nie wyeliminujemy.
Kiedy interweniować?
Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy rodzice powinni zareagować na dotykanie przez dziecko miejsc intymnych. Przede wszystkim wtedy, kiedy maluch badając swoje ciało może wyrządzić sobie krzywdę, bo eksperymentując wkłada różne przedmioty w otwory swojego ciała. Wytłumacz, że może się skaleczyć. Wtedy najlepiej odciągnąć uwagę dziecka od tych czynności zachęcając do zabawy, poczytania książeczki czy spacerku. Nie proponuj wspólnego czasu zawsze, kiedy się dotyka miejsc intymnych, a jedynie w skrajnych przypadkach. Ważne jest, aby ono nie nauczyło się, że to dobry sposób na zwrócenie na siebie uwagi rodziców.
Czujność dorosłych powinna też wzbudzić sytuacja, kiedy dziecko już nie tylko poprzez masturbację zaspokaja swoją ciekawość, ale rozładowuje napięcie i stres. Wtedy często będzie to robiło w sposób demonstracyjny, kompulsywny, tak żeby rodzice zwrócili na nie uwagę. To może być sygnał, że maluch ma za mało rodzicielskiego ciepła i zainteresowania. Zastanówcie się, czy w rodzinie nie ma problemów i konfliktów, które mogą powodować napięcie u malucha. Postarajcie się rozwiązać je i nie obarczać nimi dziecka, które nie jest w stanie sobie z nimi poradzić. Poświęcajcie mu czas. Przytulajcie je, niech wie, że jest kochane i ważne.
Powodem do niepokoju może być też sytuacja, kiedy masturbacja jest uporczywa, odbywa się kilka razy dziennie i nie przemija. Często rodzice nie potrafią poradzić sobie w tej kwestii. Warto skorzystać z pomocy psychologa, który dotrze do źródła nerwowych zachowań i wspólnie z rodzicami znajdzie sposób na ich zaradzenie. Warto jednak pamiętać, że tylko w nielicznych przypadkach masturbacja jest objawem zaburzeń i wymaga pomocy specjalisty.
(mos/sr)