Narodziny dziecka łagodzą obyczaje tatusiów
Po narodzinach pierwszego dziecka tatusiowie często zrywają z nałogiem palenia, picia alkoholu i wracają ze ścieżki przestępstwa na drogę prawa - wynika z trwających blisko 20 lat badań w USA, o których informuje pismo "Journal of Marriage and Family"
13.11.2011 | aktual.: 14.11.2011 17:53
Po narodzinach pierwszego dziecka tatusiowie często zrywają z nałogiem palenia, picia alkoholu i wracają ze ścieżki przestępstwa na drogę prawa - wynika z blisko 20-letnich badań, o których informuje pismo "Journal of Marriage and Family". Do takich wniosków doszli naukowcy z Oregon State University oraz z University of Houston (USA), którzy śledzili losy ponad 200 chłopców z zagrożonych środowisk. Przez 19 lat zbierali informacje na temat nałogu palenia papierosów i marihuany, picia alkoholu oraz angażowania się w działalność przestępczą w badanej grupie.
Okazało się, że po narodzinach pierwszego dziecka młodzi mężczyźni często zrywali z niebezpiecznymi dla zdrowia nałogami oraz wracali na drogę prawa. Większy spadek spożycia alkoholu oraz rezygnację z działalności kryminalnej stwierdzano zwłaszcza wśród mężczyzn, którym pierwsze dziecko urodziło się przed 30. lub po ukończeniu 30 lat, w porównaniu z tymi, którzy zostali ojcami jeszcze w wieku nastoletnim lub tuż po 20.
„Te zmiany zachodziły równolegle z ogólną tendencją chłopców do rezygnacji z niebezpiecznych zachowań w okresie wchodzenia w dorosłość" - komentuje główny autor pracy, psycholog David Kerr. Jednak po uwzględnieniu procesu dojrzewania, ojcostwo było niezależnym czynnikiem łagodzącym obyczaje młodych mężczyzn.
Zdaniem badacza, wyniki te sugerują, że posiadanie dziecka jest doświadczeniem przeobrażającym mężczyzn, nawet tych, którzy zwykli angażować się w ryzykowne zachowania. Dotyczy to zwłaszcza panów tuż przed lub tuż po 30., gdyż mogą oni chętniej wchodzić w rolę ojca i rezygnować z niebezpiecznego stylu życia. Autorzy pracy uważają, że ich odkrycie daje też wskazówki na temat okresu, w którym mężczyźni ze środowisk wykluczonych społecznie są najbardziej podatni na wszelkie działania interwencyjne.
(PAP/ma)