Rozwód czy separacja?
Coraz częstsze kłótnie, brak możliwości porozumienia się nawet w prostych sprawach. Albo długie dni milczenia, kiedy wydaje się, że nic nas już nie łączy, nie mamy o czym ze sobą rozmawiać. Zastanawiamy się, czy jeszcze jesteśmy w stanie być razem. Taka sytuacja nie musi od razu kończyć się rozwodem.
25.05.2011 14:59
Coraz częstsze kłótnie, brak możliwości porozumienia się nawet w prostych sprawach. Albo długie dni milczenia, kiedy wydaje się, że nic nas już nie łączy, nie mamy o czym ze sobą rozmawiać. Zastanawiamy się, czy jeszcze jesteśmy w stanie być razem. Taka sytuacja nie musi od razu kończyć się rozwodem. Czasami małżonkowie decydują się na separację, żeby dać czas na przemyślenie wszystkiego raz jeszcze.
Kiedy wiemy już, że w małżeństwie jest na tyle źle, że rozstanie jest nieuchronne, zanim podejmiemy decyzję: rozwód, czy separacja, warto poznać wszystkie za i przeciw, a także dowiedzieć się, jaka jest różnica między jednym a drugim. Szczególnie w sytuacji, kiedy istnieje cień nadziei na to, że para może jeszcze być razem. Można bowiem gorzko pożałować pochopnych decyzji.
Dajcie sobie czas
Skutki separacji sądowej są podobne do konsekwencji, jakie ponosimy w przypadku rozwodu. Małżonkowie nie mają wspólności majątkowej ani po sobie nie dziedziczą. Z jedną olbrzymią różnicą - nie dochodzi do rozwiązania małżeństwa, ono formalnie nadal istnieje. Można by zapytać, po co więc iść do sądu, żeby ustanawiać separację? Można po prostu rozstać się i zamieszkać oddzielnie, czyli zdecydować się na tzw. separację faktyczną. Wtedy jednak w świetle prawa nadal istnieje między nami wspólnota majątkowa. A z tym może wiązać się wiele problemów. Wyobraźmy sobie sytuację, że jeden z małżonków bierze duży kredyt, którego nie spłaca. Wtedy odpowiedzialność może spaść na drugą stronę.
Uzyskanie separacji sądowej jest mniej skomplikowane niż otrzymanie rozwodu. W procesie rozwodowym sąd zbada, czy istnieją szanse na to, aby małżonkowie uratowali jeszcze swój związek. Może odmówić rozwiązania małżeństwa, jeśli uzna, że maż i żona mogą jeszcze się pogodzić. W przypadku separacji nie trzeba udowadniać, iż rozkład pożycia ma charakter trwały. Decyzja o separacji jest odwracalna.
- Separacja jest pewnego rodzaju stanem przejściowym. Mamy wtedy możliwość wyboru: powrotu lub rozstania, dajemy sobie czas na zastanowienie się, co dalej. Każda decyzja, zwłaszcza tak trudna jak rozstanie, jest pewnego rodzaju procesem. Jedni potrzebują na to więcej czasu, drudzy mniej. Jeżeli nie jesteśmy pewni, czego chcemy, separacja może być dobrym pomysłem. Ale tylko w momencie, gdy obie strony ustalą sobie konkretny czas jej trwania. Takie ramy są ważne między innymi po to, aby zmusić obie strony do myślenia na temat problemu i świadomego podejścia do ostatecznych wniosków – mówi Anna Mochnaczewska – Dzik, psycholog z Ośrodka Psychoterapii i Treningu Osobistego „Mentis” w Warszawie.
Definitywny koniec
Rozwód to definitywne zakończenie związku małżeńskiego. Od tej decyzji nie ma odwrotu, małżeństwo przestaje istnieć, a więc między byłymi małżonkami powstaje rozdzielność majątkowa. Nie będą po sobie też dziedziczyć. Tym samym mogą wejść w nowe związki małżeńskie. Do ustalenia pozostaje jeszcze, z kim zamieszkają dzieci. Najczęściej sąd decyduje, że zostają z matką, a ojciec ma prawo je odwiedzać.
- Stan długiej separacji może jednak działać na niekorzyść - ludzie często mają tendencje do odwlekania załatwiania trudnych spraw w obawie przed konsekwencjami i trwania w stanie pozornego spokoju i stagnacji. To nie prowadzi do żadnych konstruktywnych zmian. Jeśli bliżej nam do decyzji o rozwodzie, separacja stanie się tylko przedłużeniem trudnego okresu, który i tak nas czeka w procesie rozwodowym – mówi Anna Mochnaczewska – Dzik.
(mos/sr)