Ferie bez śniegu

Ferie bez śniegu, tak jak wakacje bez słońca, wydawać się mogą kompletną katastrofą. Zamiast jednak utyskiwać na pogodę, na którą w naszej szerokości geograficznej i tak nie można specjalnie liczyć, ruszajmy w miasto w poszukiwaniu innych zimowych atrakcji. Okazać się bowiem może, że przy odrobinie pomysłowości spędzimy tak emocjonujące ferie, jakich nie przeżylibyśmy na żadnym stoku narciarskim.

Ferie bez śniegu

Ferie bez śniegu, tak jak wakacje bez słońca, wydawać się mogą kompletną katastrofą. Zamiast jednak utyskiwać na pogodę, na którą w naszej szerokości geograficznej i tak nie można specjalnie liczyć, ruszajmy w miasto w poszukiwaniu innych zimowych atrakcji. Okazać się bowiem może, że przy odrobinie pomysłowości spędzimy tak emocjonujące ferie, jakich nie przeżylibyśmy na żadnym stoku narciarskim.

Jeśli tegoroczne ferie planujesz spędzić z rodziną lub znajomymi na jednym z białych ośnieżonych stoków gdzieś we Włoszech, Austrii, czy choćby na Słowacji, to problem stacjonarnych ferii bez śniegu zapewne specjalnie Cię nie dręczy. Jeśli natomiast nadchodzące ferie spędzisz w domu, nie wyjeżdżając nigdzie w poszukiwaniu białego puchu, to brak śniegu może spędzać Ci sen z powiem. Szczególnie, jeśli masz pod opieką kilku lub kilkunastoletnie dzieci, dla których ferie bez lepienia bałwana, kuligu czy wojny na śnieżki to nuda. Zapewnienie atrakcji, które mogłyby konkurować z białym szaleństwem, to nie lada wyzwanie, ale z pewnością mu podołasz.

Pełna kultura

Niezależnie od wieku Twoich pociech, zawsze warto zaproponować im rozrywki kulturalne. W okresie ferii zwykle aż roi się od tego typu propozycji w najbliższych domach kultury, bibliotekach, ogniskach plastyczno-muzycznych. Warto sprawdzić ich ofertę i wybrać dla naszej rodziny coś, co nie tylko sprawi radość wszystkim, ale i poprzez zabawę, zintegruje rodzinę. Do wyboru mamy oczywiście kino, które w bezśnieżne ferie cieszy się zwykle jeszcze większym powodzeniem. Sprawdźmy również repertuar lokalnego teatru, zajrzyjmy do pobliskich muzeów, by przekonać się, czy któraś z wystaw nie zaciekawi naszych pociech.

W osiedlowych lub miejskich domach kultury zwykle organizowane są specjalne „ferie w mieście”, podczas których można uczestniczyć w szeregu zajęć plastycznych, muzycznych czy tanecznych. Warto także odwiedzić najbliższą bibliotekę, gdzie być może organizowane są na przykład seanse głośnego czytania, zabawa w teatrzyk, pisanie rymowanek i inne podobne zabawy czy konkursy z nagrodami. Tego typu zajęcia są zwykle bezpłatne, więc niezależnie od zasobności naszego portfela, posyłając dzieci w takie miejsce możemy sprawić im naprawdę wiele radości. Na sportowo

Zarówno mali, jak i duzi często nie wyobrażają sobie ferii bez ruchu i wszelkiej aktywności. Jeśli nie możemy szusować na nartach, to przecież pozostaje cały szereg zajęć sportowych, na których można się wyszaleć. W tej chwili praktycznie każde miasto i miasteczko ma już park wodny czy basen, na którym dzieci zwykle uwielbiają spędzać czas. Warto wcześniej zapoznać się z ofertą promocji, albowiem często tańsze bilety wstępu na basen są na przykład we wczesnych godzinach rannych lub wieczornych. Wówczas na basenie jest również mniejszy tłok. Zimą prawdziwe oblężenie przeżywają sztuczne lodowiska, na których za kilka złotych można przez godzinę kręcić piruety i tulupy.

Jeśli jednak już znudzą się nam łyżwy i basen, możemy spróbować ciut bardziej wyszukanych sportów. W poszukiwaniu mocnych wrażeń wybierzmy się na przykład na sztuczną ściankę wspinaczkową, gdzie pod okiem instruktora całą rodziną możemy zmierzyć się z siłą grawitacji. Koszt godzinnej wspinaczki podobny jest do kosztu biletu do kina, a emocje są nieporównywalne.

Sporą atrakcją sportową dla dzieci oraz dla ich rodziców może być również wizyta w szkole jazdy konnej, gdzie możemy nie tylko wziąć lekcję jazdy wierzchem, ale i nauczyć się pielęgnacji konia. Wśród pomysłów na zimowy wypoczynek nie może również zabraknąć tak ostatnio popularnego tańca. W wielu szkołach czy klubach sportowych w ferie organizowane są szybkie kursy tańca, podczas których dzieci w różnym wieku mogą poznać kroki najbardziej dziś modnych tańców – tanga, samby, cha-chy czy salsy.

W domowych pieleszach

Jeśli z różnych względów wyjście na miasto w czasie zimowych ferii jest w naszym przypadku niemożliwe, musimy koniecznie zaprosić ferie do domu tak, aby cała rodzina czuła, że jest to wyjątkowy czas zabawy. Unikajmy za to podczas ferii w domu telewizora i gier komputerowych, bo nie są one ani szczególnie wyjątkowe na tę okazję, ani rozwijające. A w domu tak naprawdę można przecież przeżyć wiele z tych atrakcji, których szukamy na mieście. Jeśli mamy w domu jedynaka, wówczas warto zaprosić do tych domowych zabaw w ferie jakieś koleżanki ze szkoły czy kuzynów, aby dzieci nie były skazane tylko na dorosłe towarzystwo, ale i mogły spędzić chwile zabawy z rówieśnikami.

Przy zaledwie odrobinie pracy, możemy w domu urządzić seans kinowy z oglądaniem ulubionych kreskówek czy filmów familijnych. Przed seansem warto wydrukować czy samodzielnie narysować specjalne bilety, przygotować miskę popcornu, zaciemnić nieco pokój i urządzić wygodną widownię.

Jeśli w naszych domowych feriach uczestniczy kilkoro dzieci, zapewne doskonale będą się bawić, uczestnicząc w różnego rodzaju konkursach, w których czekać je będzie jakaś drobna nagroda. Dzieci mogą na przykład rysować, układać origami, lepić prace z ciastoliny, a potem my urządzamy domowy wernisaż wystawy, na który zapraszamy najbliższą rodzinę lub znajomych. Dla małych miłośników tańca możemy urządzić domową karnawałową potańcówkę, na której każdy musi wystąpić w jakimś ciekawym kostiumie.

W rodzinnym gronie jako zabawy integrujące świetnie się sprawdzają również niezniszczalne gry planszowe (Chińczyk, Warcaby, Monopol), układanie puzzli czy... wspólne gotowanie ulubionych przysmaków.

Wasze dzieci już nie mogą doczekać się ferii, a Wy nerwowo patrzycie w niebo, aby tylko spadł śnieg. Tylko spokojnie, ferie bez bałwana i wojny na śnieżki też mogą być prawdziwą frajdą. Liczy się przecież dobry humor i towarzystwo, a nie tylko pogoda.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)