Lindsay Lohan opalała się za darmo
Problemy z prawem Lindsay Lohan zdają się nie mieć końca. Tym razem aktorka została pozwana do sądu przez... salon opalania natryskowego.
09.02.2011 | aktual.: 09.02.2011 22:55
Problemy z prawem Lindsay Lohan zdają się nie mieć końca. Tym razem aktorka została pozwana do sądu przez... salon opalania natryskowego. Lorit Simon, właścicielka salonu Tanning Vegas, twierdzi, że Lohan do tej pory nie zapłaciła za usługi, z których korzystała w latach 2007-2009. Jej rachunek za opalanie opiewa na ponad 41 tysięcy dolarów. To nie jedyna sprawa sądowa, jaka ciąży teraz na Lohan.
Gwiazda została niedawno oskarżona o kradzież naszyjnika wartego 2,5 tysiąca dolarów. Jeśli sąd uzna ją winną, Lohan może trafić do więzienia nawet na 3,5 roku.
Przypomnijmy, że zaledwie miesiąc temu gwiazda zakończyła 3-miesięczne leczenie w klinice odwykowej Betty Ford. Lohan trafiła do placówki za złamanie postanowień zwolnienia warunkowego.
Dorobek artystki zamyka rola w filmie "Maczeta", który na polskich ekranach zagościł 26 listopada. Jej ostatni longplay to "A Little More Personal (Raw)" z grudnia 2005 roku.
(megafon.pl/ma)
POLECAMY: GWIAZDY I NARKOTYKI