Onanizm dziecięcy
Moja 5,5 letnia córeczka od ok. 4,5 lat ma problem z onanizmem dziecięcym. Ona sama już nazywa to kołysaniem. Dzieje się to wówczas gdy siedzi troszkę dużej lub jest zbyt znudzona lub zmęczona. Zawsze w pozycji siedzącej. Problem ten został całkowicie wyeliminowany w domu pozostał jednak, zdarza się to jeszcze w przedszkolu.
Moja 5,5 letnia córeczka od ok. 4,5 lat ma problem z onanizmem dziecięcym. Ona sama już nazywa to kołysaniem. Dzieje się to wówczas gdy siedzi troszkę dużej lub jest zbyt znudzona lub zmęczona. Zawsze w pozycji siedzącej. Problem ten został całkowicie wyeliminowany w domu pozostał jednak,zdarza się to jeszcze w przedszkolu. Od urodzenia wychowuję ją sama, odeszłam od męża alkoholika. Bardzo się martwię czy to ustanie, bo niedługo szkoła.Jest dzieckiem bardzo rezolutnym, nadpobudliwym. Ostatnio sama zaczyna ten temat, że "umie przestać się kołysać". Ja już nie wiem jak mam jej tłumaczyć.
Onanizm u małego dziecka najczęściej świadczy o nierozładowanych napięciach. Nie jest to żaden problem dla malucha, nie ma wpływu na dalszy rozwój dziecka, natomiast bywa powodem niepokoju, troski czasem różnych obaw i lęków rodziców. Nie ma powodów do niepokoju, zdenerwowania i snucia podejrzeń, że w przyszłości dziecko będzie miało problemy z rozwojem psychoseksualnym, identyfikacją z płcią, odnalezieniem się w roli chłopca czy dziewczynki... Sporo niesłusznych teorii krąży wokół tego tematu. Większość nieprawdziwych.W przypadku Pani córeczki onanizm związany jest z nudą. Jak widać stymulacja systemu nerwowego jest w pewnych momentach za mała, w innych pewnie przeciążona. Mała nie radzi sobie z tymi napięciami i.... onanizuje się. Dlaczego? Bo odkryła taki sposób radzenia sobie z nudą. Rozumiem Pani niepokój, chociaż zachęcałabym do spokoju, do traktowania tej sytuacji jako normy.Warto zadbać o różne aktywności, poszukanie takich obszarów, w których mała rozwijałaby zainteresowania, może uprawiała jakąś
dyscyplinę sportową, robiła to, co ją interesuje.... Ważne jest, by nie było presji na małą, niezadowolenia, irytacji, złości... Córeczka zacznie wstydzić się, zacznie ukrywać swoje zachowania i czuć się winna. Tu może zacząć pojawiać się problem. Nie onanizm jest problemem, ale reakcja dorosłych na zachowania dziecka. Poczucie winy to uczucie, które nie powinno pojawić się u onanizującego się dziecka. Zachęcam do zajęcia córeczki różnymi aktywnościami, a nie zamartwianie się tym, że onanizuje się. Jeśli atrakcyjnie zagospodaruje Pani wolne chwile małej, wypełni czas, który teraz zajmuje nuda, skupi uwagę na czymś interesującym, problem onanizmu powinien się zmniejszyć i wreszcie zaniknąć. Zamartwianie się, zdecydowanie pogarsza sytuację, spokój i rozwijanie pasji, zainteresowań, dbanie o jak najwięcej aktywności, poprawia.
Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda